Ten 18 letni Nikon D2Xs rejestruje obraz tak, jak świat widzi ludzkie oko – duża galeria zdjęć przykładowych z 2023 roku
Jest listopad 2023r, już niedaleko do Świąt Bożego Narodzenia. Na moim biurku leży naładowany i gotowy do działania Nikon D2Xs APS-C z sensorem 12,84MP z obiektywem Nikkor 80-200mm F2.8 D ED “New”. Tę perełkę przyjął całkiem niedawno Marek, który pamięta czasy świetności tego aparatu z czasu kiedy pojawił się na rynku.
Jestem już gotowy i zaraz wypadam sprawdzić jak sprzęt sprawuje się w terenie, jak rysuje, jak maluje, czego można się po nim spodziewać. Napięcie rośnie, moje serce bije mocniej. Marzyłem o tej lustrzance kiedyś, ale była dla mnie finansowo wtedy niedostępna – jak pewnie i dla wielu. A dziś jest to sprzęt w zasięgu praktycznie każdego. Wiem o niej prawie wszystko, ale nigdy jej nie używałem. Dla wielu z Was czas cyfrowych lustrzanek przeminął, na rzecz bezlusterkowców. Pogoń za megapikselami, za wysokim ISO, aby zamiast używać statywu – fotografować w nocy z ręki… Ale wiele osób wraca do lustrzanek cyfrowych, bo mimo tego, że nie znajdziesz w nich ISO 3 000 000, ani nie mają 100MP (choć niektóre lustrzanki mają i więcej :P), to właśnie w nich drzemie jakaś nieokiełznana moc rejestrowania obrazu, której w bezlusterkowcach nie uwidzisz. I ja też to czuję. Zdarza mi się nawet często testować na zdjęciach najnowsze konstrukcje popularnych bezlusterkowców, z drogimi dedykowanym przez producenta do nich obiektywami i rzadko kiedy jestem w pełni zadowolony z efektów, choć zdjęcia są dobrze nasycone i występuje duży detal na zdjęciu… Nie umiem tego w pełni nazwać słowami, ale obrazek z bezlusterkowca moim zdaniem jest “zbyt doskonały, aż bije z niego sztuczność, nie oddający tego jak realnie świat do okoła wygląda”. Choć obraz z bezlusterkowców jest czysty, klarowny, to renderowany obraz jest dla mnie nieprawdziwy, to tak przecież pięknie nie wygląda… w realu – i właśnie ta czysta sztuczność, zupełnie nie przypadła mi do gustu. Ale przecież nie musi :).
Dlatego w tym artykule postaram się mniej wyrażać słowami, a więcej przykładami.
Mój wybór Nikkor 80-200mm F2.8 D ED “New”
Zacznijmy od obiektywu, który wybrałem do sparowania z lustrzanką cyfrową Nikon D2Xs. To nie jest “pierwszy lepszy” telezoom. Nikkor 80-200mm F2.8 D ED “New” został wydany w 1997 roku w Japonii. Jest odświeżoną wersją Nikkor 80-200mm F2.8 D produkowaną w latach 1993-1997. W tamtym okresie był absolutnie najlepszym profesjonalnym telezoomem dostępnym na rynku, jest prawie tak samo optycznie doskonały jak znany Nikkor 70-200 F2.8 VR II, z tym że jest od niego prawie dwa razy tańszy. Wyprodukowany praktycznie w całości ze szkła oraz metalu, nie zawiera delikatnych mechanizmów, które lubią się psuć takich jak AF-S czy VR, zatem jest praktycznie niezniszczalny. Optyczna perfekcja, a już szczególnie jak podłączysz go do aparatu z matrycą APS-C, która pokrywa najlepsze centralne obszary soczewek, dając do pełnej klatki ekwiwalent 120-300mm.
Informacja dla posiadaczy bezlusterkowców z adapterami z serii np. FTZ – Nikkor 80-200mm F2.8 D ED “New” nie jest kompatybilny.
18 letni Nikon D2Xs APS-C z jednym z pierwszych przetworników CMOS, 12,4MP, najważniejsze parametry
- Wyprodukowany w Japonii, ujrzał światło dzienne w lipcu 2006 roku.
- Cena body w dniu wydania na rynek $4250.
- Body z pełnym gripem i potężnym akumulatorem EN-EL4, który nie kończy się prawie nigdy i jest niezawodny nawet w niższych temperaturach.
- Profesjonalna konstrukcja body – wszystkie najwazniejsze parametry do sterowania aparatem znajdują sie na obudowie. To był kiedyś standard, który dziś zaniknął na rzecz skomplikowanych menu.
- 100% aparat fotograficzny – nie kręci filmów, nie wiąże krawatów ;).
- Sensor CMOS (jedna z pierwszych wersji, kolorystyka podobna do sensorów CCD), APS-C 12,4MP.
- Obsługiwane ISO 100-800, rozszerzalne do 3200.
- Obsługa formatu RAW 12bit.
- Obsługa obiektywów: AF Nikkor (w tym AF-S, DX, VR, VR II i typu D/G), manuale AI/AIS,AI-P.
- Szybkość fotografowania: 5 kl/s, dostępny jest jeszcze tryb kadrowania 8kl/s.
- Ekran 2,5″, 230 tys. punktów, bardzo precyzyjne powiększenie po wykonaniu zdjęcia.
- Obsługa lamp błyskowych np. SB-800/SB-600, synchronizacja tylko przez styk X.
- Wymiary około 157,5 x 149,5 x 85,5 mm.
- Obsługa pamięci Compact Flash I i II.
- Waga 1070g.
- Pliki RAW obsługiwane są przez wszystkie dostępne programy do wywoływania RAW w 2023 roku, takie jak Lightroom, ACR, inne.
Pełna specyfikacja znajduje się na stronie naszego sklepu przy produkcie Nikon D2Xs
Nikon D2Xs jest odświeżoną wersją Nikon D2X, dzielą ich takie różnice:
- Uszczelniony korpus.
- Ekran LCD o szerszym kącie widzenia i innej kolorystyce menu.
- Bateria o dużej żywotności.
- Dodany tryb fotografowania – czarno-biały.
- i kilka pomniejszych usprawnień
Metodyka fotografowania na Nikon D2Xs
- Format RAW.
- W aparacie wyłączona wszelka softwarow’a korekcja zniekształceń i niedoskonałości obiektywu i tak zresztą nie było za bardzo czego wyłączać, bo sam aparat niewiele miał i to mi się w nim na prawdę bardzo podobało.
- ISO 100-400, w przeważającej części ISO 100-250.
- Zdjęcia wywołane przez Adobe Camera RAW.
- Zdjęcia w pełnej rozdzielczości 1:1 4288×2848 pikseli.
Duża galeria zdjęć z Nikon D2Xs – pełna jakość zdjęć 1:1 4288×2848 pikseli:
Sprzęt jest dostępny w InterFoto.eu, ale nie wiadomo jak długo pobędzie. Jest to jedna sztuka w bardzo dobrym stanie z niskim przebiegiem pozbawiona jakichkolwiek wad:
Wszystko fajnie, pięknie, doceniam nostalgię na każdym kroku, lecz… Te “różnice” to jedynie nostalgia. Owszem, na pewno jest różnica JAKAŚ, ale to tak jak mój sentyment do Half Life 2. Nadal uważam go za najlepszą graficznie grę ever. Do czasu jak spojrzę teraz na screeny… Wtedy na parę dni mi pzechodzi. 😀 Co do ustawień na body – w formacie raw i tak są totalnie bezużyteczne te wszystkie profile, antybeczkowania itp. 😉 Ale oczywiście ogólnie artykuł spoko, miło się czyta.
Half Life 2 to był konkret, aczkolwiek za najlepszą strzelankę dla mnie to miło wspominam Quake 2 i mistrzostwa polski na Gambleriadzie w 98 🙂
Co do D2Xs to mógłbym w zasadzie dopisać, że ten sensor był stworzony przez Sony zgodnie z wytycznymi od Nikona (co oni dokładnie przekazali – czego oczekują, do tego się jeszcze nie dokopałem) – to był jedyny taki przypadek w tamtym okresie. Muszę jeszcze pokopać i poszukać, może znajdę coś więcej na ten temat.
Gdyby był Pan starszy, stwierdziłby Pan, że do robienia pięknych zdjęć, nadają się tylko analogi na film.
Mam d2x i zgadzam się z autorem w stu procentach. Pozdrawiam Adam Sokołowski.
Super powspominać starszy sprzęt, od 2010 roku bawię się lustrzankami Nikona, z sentymentem wspominam Nikona D3000, miał jeszcze matrycę CCD i piękny, “mięciutki” obrazek, kupiłem D3100 ogromny zawód, trzeba było kombinować z ustawieniami, żeby zrobić przyzwoite zdjecie, obiektyw 35 mm 1,8 f go rarował, później był D7200, super sprzęt, szybki, pewny i ładny obrazek, z którego było w razie potrzeby co ciać, teraz d610 bardzo fajny sprzęt, taki klasyk Nikona jeśli chodzi o pełną klatkę, ładne kolory, stabilność i pewność działania, jestem zadowolony 🙂
Popróbuj produkcji sprzed 2010r. Pierwsze aparaty miały matryce CCD, zamiast CMOS. A jeszcze inne miały sensor produkcji firmy Nikon – LBCast. Dziś to już unikaty. Ich świetność dziś podkreśla świetnie dopracowane oprogramowanie do wywoływania plików RAW, ktore kiedyś, gdy te lustrzanki wychodziły na rynek było dalece niedopracowane. Producenci wszelkiej maści oprogramowania do obsługi plików RAW mieli 15-20 lat na dopracowanie tego formatu. I właśnie dziś jak bierzesz lustrzankę z 2002r. Albo 2006r. okazuje się, że jej obrazek powala na kolana. I choć mamy obecnie erę smartfonów z interpolowanym silnie przetworzonym obrazkiem 108-200Mpix, to jak oglądasz sample ze starego dziadka Nikon D2Xs, to smartfon optycznie przegrywa w całej rozciągłości. Za niebawem będę omawiał Nikon D100 z 2002r. A jeszcze potem Kodak DCS 660 z 1999r. 🙂
Gdyby był Pan starszy, stwierdziłby Pan, że do robienia pięknych zdjęć, nadają się tylko analogi na film.
“Pan Krowa” nie jest najmłodszy, zbliża się do połowy wieku. ]8=o, pamięta czasy BBS, kiedy nie było Internetu. “Pan Krowa” w fotografii jest w 100% cyfrowy, ale bardzo ceni sobie obrazek “analogowy” szczególnie średnioformatowy. “Pan Krowa” i “Pan Jarek” cenią sobie aparaty cyfrowe sprzed 20 lat i więcej, mają one w sobie coś, co zbliża ich obrazek, do poczciwego analoga. Obaj czynnie adaptują stare obiektywy manualne do aparatów cyfrowych. Pozdro Paweł. Muu 🙂
Jak dla mnie w tym czasie bardziej przełomowy, kultowy był Canon 5D mkI. Pierwsza pełna klatka, nadal mam w bardzo dobrym stanie, bo nie ma sensu sprzedawać. Na niskim ISO z fajnym szkłem, w plenerze ciągle zaskakuje przyjemnym dla oka obrazkiem.
W tamtym okresie był wysyp wielu wybitnych lustrzanek cyfrowych – w zasadzie począwszy od Kodaków DCS przed rokiem 2000 do tak mniej więcej 2006-2007 roku powstało tyle kozackich sprzętów…że to głowa mała – na tym blogu z pewnością większość z nich przeklikamy – począwszy od 4/3 na średniakach kończąc. To był okres, którego nie da się zapomnieć. 5D Mark I nie był pierwszym full frame od Canona. W 2002 roku swoją premierę miał profesjonalny czołg Canon 1Ds Mark I. To był aparat którego nie zapomnę. Był obłędy, powiem więcej, obłędny jest nadal, tylko ciężko go dostać w dobrym stanie. Canon 1Ds Mark I to był tak obłędny obrazek, że zrywał skarpety, cyfrowy obrazek prawie jak z analoga najwyższej klasy.
Teraz już się takich aparatów nie robi:)
Ps. W ten weekend klikam Nikonem D100 z 6Mpixowym sensorem CCD. Niebawem recenzja :))
Pozdrawiam
Czy to nie jest ta sama matryca co w d300?
Panie Tomaszu, wspomina Pan o d100. A czy tam nie siedzial ten sam przetwornik co w d50? Do tej pory prywatę fotografuję d50 i d80 i tam obrazek jako surowke wrzucam na odbitke i wyglada bardzo dobrze. Pozdrawiam Remik
Z pewnością, to nie jest to ten sam sensor co w D300 (są jakieś różnice). Źródła, do których dotarłem są zbyt ogólnikowe, natomiast wiem, że każdy sensor CCD pomiędzy modelami D100,D200,D70,D80 i inne to nie był jeden i ten sam sensor CCD, wprowadzano mikro usprawnienia i zmiany i każdy z tych modeli dostarcza bardzo indywidualny obraz na tych samych ustawieniach.
Nikon D100 aktualnie maltretuję i mimo 6Mpix, to jest to chyba obrazek, który najbardziej przypadł mi do gustu jeśli chodzi o lustrzanki Nikona.
Poniżej podrzucam ogólnikowe informacje na temat sensorów.
Nikon Z9: Sony IMX609AQJ
Nikon Z7: Sony IMX309BQJ
^^^– podobne stosuje się w najnowszych Smartfonach :).
D40: 6 MP CCD Sony
D40x: 10 MP CCD Sony
D50: 6 MP CCD Sony
D60: 10 MP CCD Sony
D70: 6 MP CCD Sony
D80: 10 MP CCD Sony
D90: 12 MP CMOS Sony
D7000: 16 MP CMOS Sony
D7100: 24 MP CMOS Toshiba
D7200: 24 MP CMOS Toshiba
D3000: 10 MP CCD Sony (ten bym chciał jeszcze przeklikać, wydaje się być ciekawy)
D3100: 14 MP CMOS Nikon
D3200: 24 MP CMOS Nikon
D3300: 24 MP CMOS Sony
D5000: 12 MP CMOS Sony
D5100: 16 MP CMOS Sony
D5200: 24 MP CMOS Toshiba
D5300: 24 MP CMOS Sony
D5500: 24 MP CMOS Sony
D100: 6 MP CCD Sony
D200: 10 MP CCD Sony
D300: 12 MP CMOS Sony
D500: Sony IMX321 CMOS
D600: 24 MP CMOS Sony
D610: 24 MP CMOS Sony
D750: 24 MP CMOS Sony
D700: 12 MP CMOS Nikon
Df: 16 MP CMOS Nikon
D800/D800E: 36 MP CMOS Sony
D810/D810A: 36 MP CMOS Sony
D850: 45MP CMOS Sony
D1: 2.7 MP Sony
D1h: 2.7 MP Sony
D1x: 5.47 MP Sony
D2h / s: 4 MP LBCAST Nikon (oraz ten, bo nie miałem okazji)
D2x: 12 MP CMOS Sony (Nikon designed)
D3: 12 MP CMOS Nikon
D3s: 12 MP CMOS Nikon
D3x: 24 MP CMOS Sony
D4: 16 MP CMOS Nikon
D4s: 16 MP CMOS Nikon