5 analogowych aparatów małoobrazkowych do 1000 złotych w sklepie InterFoto.eu polecanych przez Jarosława Brzezińskiego

5 analogowych aparatów małoobrazkowych do 1000 złotych – czy w tej cenie można kupić coś sensownego? Zaręczam, że tak i to z łatwością. Mógłbym wymienić dziesiątki takich sprzętów, ale dzisiaj wybiorę 5 korpusów z oferty komisowej sklepu InterFoto.eu. Fotografia analogowa, czyli zdjęcia rejestrowane na kliszy fotograficznej wraca do łask a wraz z tym renesansem ceną sprzętu rosną. Dlatego ustawiłem próg na 1000 złotych, chociaż jeszcze kilka lat temu wystarczyłoby 500 złotych na zakup wypasionego korpusu.

5 analogowych aparatów: propozycja #1 czyli Canon AE-1 Program
Na początek pewniak, Canon AE-1 Program czyli wybór oklepany do znudzenia. Canon AE-1 Program to jeden z najpopularniejszych aparatów w historii sprzętu fotograficznego i to w pełni zasłużenie. Pojawił się na rynku w roku 1981 jako nieco ulepszona wersja modelu Canon AE-1 z roku 1976. I chociaż Canon A-1 z roku 1978 był bardziej zawodowy, to Canon AE-1 Program sprzedawał się lepiej, i lepiej zniósł próbę czasu. Aparat ma prawie wszystko, co potrzeba do fotografowania i nic zbędnego.
Kryjący 94% kadru wizjer jest duży i bardzo jasny i komponowanie obrazu oraz ustawianie ostrości to czysta przyjemność dzięki świetnemu szklanemu pryzmatowi z dobrymi powłokami i matówce z klinem dalmierzowym otoczonym pierścieniem mikropryzmatycznym. Pomiar światła jest centralnie-ważony i działa w zakresie od EV 1 do EV 18 z obiektywem o jasności F1.4, a można go uruchamiać zarówno spustem migawki jak i oddzielnym przyciskiem umieszczonym przy mocowaniu obiektywu. Można używać go w trybie manualnym ale Canon AE-1 Program naprawdę błyszczy w trybie priorytetu czasu otwarcia migawki i automatyki zaprogramowanej.

Poza tym, że sam aparat oferuje sensowne doświadczenie użytkownika i używa się go po prostu z przyjemnością, przemawia za nim też ogromny system akcesoriów – mieszków, pierścieni pośrednich, lamp błyskowych czy filtrów i optyki. System FD jest martwy od około trzydziestu lat, ale ilość obiektywów dostępnych na rynku jest ogromna a wśród nich są prawdziwe perełki.

5 analogowych aparatów: propozycja #2 czyli Nikon F-80
Nikon F-80 to aparat dla ambitnych amatorów i można go uznać za młodszego brata cenionego półprofesjonalnego modelu F-100. O tym jak udany był korpus Nikona F80 może świadczyć to, że stanowił podstawę konstrukcji kilku lustrzanek cyfrowych, takich jak Nikon D100, Fujifilm S2 czy Kodak DCS-14n.
Nikon nie chwalił się trwałością mechanizmu migawki F80, ale skoro Kodak DCS-14n miał podaną w dokumentacji technicznej trwałość 30000 cykli, zapewne mówimy o takiej wartości. Jak to policzyć, taka trwałość pozwala na naświetlenie prawie 1000 rolek filmów, a jest mało prawdopodobne aby nawet najzagorzalszy dzisiejszy miłośnik fotografii analogowej dokonał takiego wyczynu. Zatem migawka Nikona F80 powinna nam starczyć na całe życie.

Poza kilkoma drobnymi niedociągnięciami, Nikon F80 wydaje się dawać wszystko czego może potrzebować entuzjasta fotografii na materiałach srebrowych. Baterie CR123A są tanie i zazwyczaj pozwalają naświetlić kilkadziesiąt rolek filmów. F80 dobrze leży w ręku, jest mały i lekki i dość cichy a migawka i lustro pracują ciszej i z mniejszymi wibracjami niż w modelu F100, co sprawia, że rzadziej prowadzi to do drgań aparatu i w znacznym stopniu rekompensuje brak funkcji podnoszenia lustra.
Jeśli nie zależy nam na metalowej konstrukcji korpusu i nieco krótszych czasach otwarcia migawki (czas maksymalny i czas synchronizacji błysku), dla większości miłośników fotografii analogowej F80 to lepszy wybór niż takie modele jak F6 czy F100, bo za różnicę w cenie można nakupić nieco filmów na zapas albo dobrać do aparatu lepszy obiektyw.

5 analogowych aparatów: propozycja #3 czyli Rollei 35
Rollei 35 to pierwszy nowożytny aparat kompaktowy. Powstał jako odpowiedź na zapotrzebowanie na małe aparaty i popularność sprzętu na film 16 mm czy półformatowego Olympusa PEN. Chodziło o to, aby zmieścić w równie małym korpusie film 135. Dostępny w sklepie InterFoto.eu Rollei 35 z wysokiej klasy obiektywem Carl Zeiss Tessar 40mm F3.5 to oryginalny model wprowadzony na rynek w 1966 roku ze stylistyką nawiązującą do dwuobiektywych lustrzanek Rolleiflex poprzez umieszczenie po obydwu stronach obiektywu pokreteł sterujących

Równie oryginalne – chociaż tak naprawdę spowodowane ograniczeniami konstrukcyjnymi – jest umieszczenie gorącej stopki pod spodem, co wymusza odwrócenie aparatu do góry nogami przy fotografowaniu z fleszem. Rollei 35 to sprzęt fotograficzny vintage etapu przejściowego od klasyki do nowoczesności i cechuje go prostota obsługi i wysoka jakość optyki a mechanicznie jest to klasa sama w sobie.

5 analogowych aparatów: propozycja #4 czyli Exakta VX1000
Exakta VX1000 to pomost łączący przedwojenne i powojenne aparaty niemieckie. Dla wielu polskich fotografów lat 50. i 60. XX wieku była to podstawowa lustrzanka na film małoobrazkowy używana w pracy zawodowej. Co ciekawe, grany przez Jamesa Stewarta fotograf w filmie Alfreda Hitchcocka “Okno na podwórze” używa aparatu Exakta VX1000. Exakta VX1000 to kulminacja zaawansowanych modeli tej serii; była produkowana w latach 1967-1970 i miała nieco przekonstruowany korpus. W porównaniu do modelu Exakta Varex IIa wprowadzono nową dźwignię naciągu filmu, licznik klatek, czy zmodyfikowaną gilotynę do obcinania filmu.

Co ważne, ten model ma samopowrotne lustro. Aparat jest dostępny w sklepie InterFoto.eu w zestawach z różnymi obiektywami, na przykład Carl Zeiss Jena Tessar 50mm F2.8; ten model ma brązową okleinę oraz pryzmat KOWA.

5 analogowych aparatów: propozycja #5 czyli Pentax Super A
Wprowadzony na rynek w roku 1983 Pentax Super A, który na niektórych rynkach nosił oznaczenie Pentax Super Program, to jedna z najfajniejszych lustrzanek elektronicznych. Mówimy o specyficznej fazie w rozwoju lustrzanek, gdy każdy duży producent oferował zaawansowany model z szeroką gamą trybów ekspozycji (co określano po angielsku „multi-mode”)”, ale bez wbudowanego silnika transportu filmu (ten był dołączany) i jeszcze bez autofokusa.
Pentax Super A/Super Program to ostatnia dobrze skonstruowana i wyposażona lustrzanka Asahi Optical Co. bez autofokusa. Potem firma wypuściła kilka okrojonych i gorzej wykonanych modeli w stylu A3 czy P30. Pentax Super A jest mały, lekki, zgrabny i elegancki, zapewnia mniej lub bardziej pełną współpracę z obiektywami z kilku dekad.

Pentax Super A ma klasyczny design z umiejętnie dodanymi nowoczesnymi akcentami: przyciski zmiany czasów otwarcia migawki i suwak elektronicznego samowyzwalacza nadal wyglądają „na swoim miejscu” w tym – w sumie dość klasycznym – korpusie. Aparat w mniejszym lub większym stopniu działa z prawie wszystkimi obiektywami z mocowaniem Pentax K, a tych – z różnych epok – jest sporo na rynku. Korpus jest mały i lekki a przy tym dość wygodny i solidnie skonstruowany, ma bardzo dobry wizjer z powiększeniem 0,82 x i świetną matówką.
Jest niepozorny i można łatwo uprawiać nim fotografię uliczną, ma tak szeroką gamę trybów ekspozycji i dodatkowych funkcji a także opcjonalnych akcesoriów dodatkowych, że może zadowolić zarówno początkującego adepta fotografii analogowej, jak i zawodowca pracującego na co dzień sprzętem cyfrowym a tworzącego własny projekt fotograficzny na materiałach srebrowych. Pentax Super A ma ogromny zakres wybieranych przez użytkownika czasów otwarcia migawki i jest zasilany łatwymi do dostania bateriami guzikowymi, które starczają na bardzo długo (2xLR44/A76/AG13).