Makro-spacer z obiektywem Vöigtlander 65mm F2 Macro APO Lanthar na aparacie Nikon Z7 II
We wcześniejszym wpisie na temat tego obiektywu omawialiśmy jego najważniejsze cechy. Warto się z nim zapoznać, aby dowiedzieć się nieco więcej o parametrach technicznych.
Natomiast ja chciałabym podzielić się subiektywnymi odczuciami przy przygotowaniu poniższych zdjęć przykładowych.
Miłą odmianą od portretów i pejzaży miejskich było wyjście na spacer z obiektywem Vöigtlander 65mm F2 Macro APO Lanthar. Kiedyś, jako początkująca, chodziłam z kitowym obiektywem Canona i przy najbardziej wysuniętej lufie na 135 mm uwieczniałam kwiaty, grzyby i owady. Parę lat później, gdy pracowałam zawodowo jako fotograf produktowy, obiektyw makro był konieczny. Fotografowałam bowiem złotą i srebrną biżuterię. Zobaczmy więc, co zmajstrowała fotografka pierścionków i kolczyków. 😉
Pierwsze wrażenia, jeśli chodzi o szkło, były całkiem przyjemne. Zaskoczyła mnie ostrość i dokładność obiektywu Vöigtlander 65mm F2 Macro APO Lanthar.
Fotografowanie roślin było łatwe. W ogóle nie poczułam, żeby autofocus był mi potrzebny. Z innymi manualnymi szkłami miałam większy problem z uchwyceniem ostrości, nawet ze wspomaganiem. Pierścień chodził przyjemnie płynnie.
Na przysłonie domkniętej na 5.6 mogłam mieć naprawdę ostry pierwszy plan, a głębia ostrości nadal była mała i bokeh ciekawie się prezentował.
Przetestowałam go też na dalszych obiektach, aby sprawdzić, jak sobie radzi na nieskończoności. Również w tym przypadku rezultat wyglądał dobrze.
Największy problem miałam z owadami. Ciężko było uchwycić coś, co cały czas się rusza. Praktycznie 95% zdjęć wyszła nieostra. Ale gdy się udało, efekty były nagrodą za cierpliwość.
Nikon Z7 II nie był dla mnie zbyt łaskawy. Wcześniej miałam do czynienia z Nikonem zbyt krótko, by móc cokolwiek o nim powiedzieć. Teraz jako rasowa canoniara miałam problemy z zapoznaniem się z interfejsem. Większe, niż w przypadku innych konkurencyjnych marek. Musiałam więc najpierw znaleźć porozumienie z “zetką”.
Obiektyw Vöigtlander 65mm F2 Macro APO Lanthar w połączeniu z aparatem Nikon Z7 II to duet, dzięki któremu fotografowanie było mega relaksujące. Takie spacerki to ja rozumiem. 🙂