Deszczowo, ale na Sony RX10 Mark IV radzi sobie – zdjęcia przykładowe

Nasz team z InterFoto.eu, kiedy idzie robić zdjęcia przykładowe z aparatów/obiektywów – pogody nie wybiera. Raz świeci słonko, są chmurki, raz jest ekstremalnie zimno, pada deszcz, jest śpiąco i nieprzyjemnie, jak mniej więcej dzisiaj. Obserwowałem dziś radary pogodowe, aby wstrzelić się w bezdeszczowe okno, aby na spacer wyprowadzić Sony RX10 Mark IV. Moje szacunki pogodowe obejmowały co najmniej 2 godziny bez deszczu (tak podawał radar), ale pogoda, chyba nie do końca była dla mojego regionu, ponieważ owszem załapałem się na okienko bez deszczu, ale trwało ono jedynie 30 minut.

Trasę jaką sobie obrałem to spacerek z Placu Bankowego w Warszawie na warszawską Starówkę, powiedzmy nie do końca po prostej linii, a przemierzając najróżniejsze zakamarki celem przetestowania aparatu w praktyce. Powyższe zdjęcie obrazuje aurę jaka spotkała mnie dosłownie po 30 minutach drogi, byłem w takim położeniu, że ani się cofnąć, a do celu jeszcze daleko, więc zwyczajnie stwierdziłem a wuj… idę i focę :).

Tak wyglądał sprzęt, z którym przemierzałem zakamary – było mokro 🙂

Chwilę potem stanąłem obok krzaczorów i zacząłem coś przeklikiwać aparat, a tu nagle koło mnie stado ptaszorów usiadło na krzaczorach. No to dawaj… klikam:). I oto co udało się ustrzelić w deszczu :). Ptactwo było mną równie zainteresowane co ja nimi. Może czekali na ziarna :D. Zdjęcia zrobione z odległości 2-3m na ustawieniu 500-600mm. Prezentuję pełne kadry, nie cropy.

Ptaszarnia warszawska w okolicach warszawskiej Starówki z Sony RX10 Mark IV

Do kompletu złapałem wronę, która też pewno czekała na jakąś karmę, bo tak się na mnie spojrzała, a ja od razu poczułem się winny, że nic nie mam ;), poza Sonką.

O samym aparacie mogę dorzucić kilka słów, bo faktycznie, kilka rzeczy mocno mnie zaciekawiło, oto one:

• Sony RX10 Mark IV to mały i lekki kompakt z matrycą wielkości 1″.
• Obiektyw Carl Zeiss Vario-Sonnar 24-600mm F2,4-4 T*.
• Jak na tak mały sprzęt oferuje ogniskowe od 24mm do 600mm. Powyższe zdjęcia wyszły jak wyszły, właśnie dzięki doskonałej stabilizacji ekranu oraz ogniskowej 600mm.
• Fajny dotykowy ekran. Mogłem sobie ustawić punkt ostrości palcem gdzie chciałem i o dziwo mimo deszczu nie uciekał mi.
• Wygodny wysokiej jakości ekran podglądu. Udało mi się nawet nagrać krótki film z wróbelkami, niestety w Full HD/50kl/s bo wybrałem się na spacer z wolną kartą SD… :(.
• Mnogość opcji, aby dostosować aparat do swoich potrzeb i bardzo łatwa obsługa, większość potrzebnych opcji miałem na obudowie i nie musiałem biegać po menu.

Krótki filmik z wróbelkami Full HD 50kl/s @150Mbps na 500-600mm

To taka lista najciekawszych dla mnie rzeczy. Zdjęcia wykonywałem oczywiście w RAW, konwertowałem je potem z ACR do 2000px z automatycznym zapisem do JPG o najwyższych możliwych aspektach jakościowych. Często nie będę ukrywał używałem wyższego ISO 1250, a nawet i wyższego. Jak zaczął padać deszcz, zrobiło się na prawdę ciemnawo.

W takim deszczu bardzo ciężko pokazać jest fajną aurę. Szaro buro i ponuro, ale… deszcz powoduje, że zaczynają być widoczne pewne detale w sposób inny, niż gdyby były suche. Moje oko przykuły wszelkiej maści mury i budowle, które trochę wiek już ztyrał. Zarówno z bliska, jak z dali. A najbardziej jarałem się zdjęciami muru zrobionego na około 60-100mm z odległości pół metra :). Oto co ustrzeliłem na spacerze z Sony RX10 Mark IV.

Galeria deszczowej aury z Sony RX10 Mark IV

Omawiany kompakt znajdziesz w genialnym stanie w InterFoto.eu:

Sony RX10 Mark IV