Tryb HSS przy sterowaniu lampami błyskowymi: 3 podstawowe powody dlaczego warto go mieć i używać ze zdjęciami przykładowymi
Tryb HSS czyli High-Speed Sync to mówiąc po polsku synchronizacja błysku przy bardzo krótkich czasach otwarcia migawki (w domyśle krótszych od czasu konwencjonalnej synchronizacji określonego dla danego modelu aparatu). Temat był „wałkowany” milion razy przez tysiące teoretyków i praktyków, zatem postaram się ograniczyć do minimum wyjaśnienia czym jest i jak działa, oraz do czego ja używam tej funkcji. Funkcję HSS ma większość wyższych modeli lamp systemowych do najważniejszych systemów aparatów, na przykład Nikon SB-5000, a także coraz więcej lamp studyjnych oraz mocnych akumulatorowych lamp plenerowych, takich jak choćby Godox AD400 PRO czy Profoto B1 500 Air TTL.
Tryb HSS: po co
Używam HSS w plenerze z 3 głównych powodów:
- Możliwość równoważenia światła błyskowego ze światłem zastanym.
- Możliwość używania bardzo dużych otworów przysłony dla uzyskania małej głębi ostrości.
- Możliwość fotografowania o dowolnej porze dnia dzięki uniezależnieniu się od niekorzystnego światła zastanego.
Życie bez HSS to żywot na pół gwizdka
Migawka szczelinowa w jaką wyposażone są cyfrowe lustrzanki i bezlusterkowce z wymienną optyką ma określony najkrótszy czas, przy którym błysk jest w stanie naświetlić całą matrycę. Użycie czasu otwarcia migawki krótszego od powyższego czasu synchronizacji sprawia, że cień jednej z kurtyn migawki pozostawia ciemny nienaświetlony pasek na zdjęciu. Czas konwencjonalnej synchronizacji to zazwyczaj od 1/60 do 1/320 sekundy.
Od razu widać, że w plenerze przy wysokim poziomie światła zastanego jest to niewystarczające. Jeśli chcemy zrobić portret z małą głębią ostrości, czasy otwarcia migawki mogą osiągać wartości w okolicach 1/4000 sekundy więc nie uda nam się zrównoważyć światła zastanego z błyskowym bez mocnego przymknięcia przysłony (a to generuje dwa niepożądane efekty – dużą głębię ostrości i efekt dyfrakcji) lub użycia filtra neutralnego szarego. Pierwsze jest bez sensu w fotografii portretowej a drugie dość uciążliwe w plenerze.
Tryb HSS: czym to się je
Tryb HSS pozwala pokryć błyskiem całą matrycę przy wszystkich czasach krótszych od czasu synchronizacji dzięki temu, że lampa zamiast pojedynczego błysku wysyła serię impulsów łączących się w ciągłe świecenie lampy (kiedyś podawano, że trwa to około 1/50 sekundy). Zatem w trakcie ruchu kurtyn migawki taka seria impulsów pozwala naświetlić błyskiem cały kadr. Znika ograniczenie dostępnych czasów otwarcia migawki i osiągamy synchronizację przy czasach otwarcia migawki rzędu 1/4000-1/32000 sekundy. Ale trzeba pamiętać, że funkcja musi być umożliwiona po obydwu stronach, czyli musi ją mieć zarówno aparat jak i lampa, oraz o tym, że funkcja może nosić inne nazwy w żargonie różnych firm. Na przykład Nikon nazywa tę funkcję Auto FP (od Focal Plane).
Nie wszystko złoto co się świeci
Brzmi świetnie, bo z HSS możemy równoważyć błysk ze światłem zastanym przy każdym czasie otwarcia migawki, ale nie wszystko złoto co się świeci. Dwie podstawowe wady HSS to spadek mocy lampy i niemożność „zamrożenia” ruchu. Konieczność wysyłania serii impulsów dla uzyskania efektu ciągłego świecenia wystarczająco długiego dla naświetlenia całego kadru powoduje znaczny spadek mocy i to tym większy, im krótszy jest czas synchronizacji. Druga wada wydaje się paradoksalna, bo skoro używamy coraz krótszych czasów otwarcia migawki, dlaczego nie możemy zamrozić ruchu. Ano właśnie dlatego, że główny obiekt jest oświetlony serią impulsów trwających około 1/50 sekundy zatem ryzykujemy rozmazanie szybko poruszającego się obiektu.
Jakie wnioski płyną z powyższych dwóch wad? Używamy HSS z lampami umieszczonymi dość blisko fotografowanego obiektu i fotografujemy obiekty w miarę statyczne. A teraz pokrótce o 3 zaletach, które ja znajduję w stosowaniu HSS.
Tryb HSS: 3 ważkie argumenty za
Możliwość równoważenia światła błyskowego ze światłem zastanym.
Gdy światła zastanego jest dużo, prawidłowa ekspozycja zazwyczaj wymaga użycia krótkich czasów otwarcia migawki, z pewnością krótszych od standardowego czasu synchronizacji błysku, który zazwyczaj zawiera się zakresie od 1/60 do 1/320 sekundy. To uniemożliwia dopasowanie światła błyskowego i zastanego i błyśnięcie prowadzi do znacznego prześwietlenia zdjęcia. Czasem pomaga całkowite przymknięcie przysłony, które pozwala wyrównać czas otwarcia migawki niezbędny dla prawidłowej ekspozycji światłem zastanym z czasem synchronizacji lampy błyskowej.
Jednak w fotografii portretowej korzystanie z małych otworów przysłony nie jest wskazane, bo bardzo zwiększa głębię ostrości, o negatywnym efekcie dyfrakcji nie wspominając. To tryb HSS pozwala nam używać błysku z superkrótkimi czasami otwarcia migawki bez konieczności przymykania obiektywu. To prowadzi nas do drugiego argumentu za HSS, a jest to:
Możliwość używania bardzo dużych otworów przysłony dla uzyskania małej głębi ostrości.
Gdy światła zastanego jest dużo tylko tryb HSS umożliwia korzystanie z dużych otworów przysłony i bardzo krótkich czasów otwarcia migawki. A duże otwory przysłony to klucz do portretów z niewielką głębią ostrości i silnie rozostrzonym tłem. Ze światłem zastanym w środku dnia problem jest nie tylko taki, że jest go dużo, ale i taki, że pada często w sposób niekorzystny dla wykonywania portretów. I to nas prowadzi do trzeciego argumentu za używaniem trybu HSS, a jest to:
Możliwość fotografowania o dowolnej porze dnia dzięki uniezależnieniu się od niekorzystnego światła zastanego.
Czasem zdarza mi się spotkać z kimś na sesję portretową w plenerze zw środku letniego dnia, a wtedy światło zastane jest najgorsze z możliwych: świeci ostro i z góry. Tryb HSS pozwala w większości przypadków uniezależnić się od niego, bo przy najkrótszych czasach otwarcia migawki można doprowadzić do tego, aby rejestrował się głównie błysk a światło zastane dawało jedynie kontrę, lub oświetlenie uzupełniające.
Tryb HSS: galeria zdjęć przykładowych
Galeria zdjęć przykładowych zmniejszonych do 2000 Mpix na dłuższym boku wykonanych w trybie HSS.