Wymień lub sprzedaj sprzęt fotograficzny
|
Złóż zapytanie o wniosek ratalny w Interfoto.eu

Magia Defocus Control – Nikon AF DC-Nikkor 105mm F2D na D850

Niektóre obiektywy nie starzeją się – po prostu zmienia się kontekst, w jakim zaczynamy je rozumieć. AF DC-Nikkor 105mm F2D to przykład szkła, które dzisiaj – w epoce cyfrowej precyzji i klinicznie czystych obrazów – zyskuje nowe znaczenie. Trafił w moje ręce w InterFoto.eu, a po chwili wylądował na Nikon D850, który z kolei jest jednym z ostatnich prawdziwych bastionów lustrzankowej wszechstronności.

Nikon AF DC Nikkor 105mm F2D Nikon D850 dsc0264

Mechanicznie to podróż w czasie: metalowy tubus, pierścienie z odpowiednim oporem, klasyczny napęd śrubokrętowy – wszystko tu mówi o epoce, kiedy obiektyw był narzędziem, a nie gadżetem. Czuć w nim pewien spokój projektowania: żadnych zbędnych przełączników, niewiele plastiku, tylko funkcjonalna elegancja.

Nikon AF DC Nikkor 105mm F2D Nikon D850 dsc0201

Ale sednem tej konstrukcji jest pierścień Defocus Control. To unikalne rozwiązanie pozwalające świadomie wpływać na charakter rozmycia – czy to tła (Rear), czy pierwszego planu (Front). Innymi słowy, fotograf decyduje nie tylko ile jest nieostrości, ale jak ona wygląda. W świecie, w którym bokeh jest często efektem ubocznym przysłony, tutaj staje się środkiem ekspresji. DC 105mm uczy pokory i precyzji: trzeba wiedzieć, co się chce uzyskać, bo każde przesunięcie pierścienia zmienia nie tylko wygląd, ale też emocję zdjęcia.

Nikon AF DC Nikkor 105mm F2D Nikon D850 dsc0224

Na Nikonie D850, z jego 45-megapikselowym sensorem, to szkło pokazuje klasę. Autofokus, mimo wieku, działa zaskakująco pewnie – może nie w trybie sportowym, ale w portrecie czy w plenerze radzi sobie bez problemu. Optycznie to mieszanka kontrastu i subtelności – tam, gdzie współczesne obiektywy podają wszystko na tacy, DC 105mm zostawia przestrzeń dla interpretacji. Obraz ma miękką głębię, tonalne przejścia i pewien rodzaj „powietrza”, którego nie da się uzyskać z nowoczesnych konstrukcji korygowanych do granic fizyki.

Nikon AF DC Nikkor 105mm F2D Nikon D850 dsc0117

Podczas fotografowania w moim ogrodzie, w Lesie Milowym w warszawskiej Wesołej i na Nowym Świecie, miałem wrażenie, że obiektyw prowadzi mnie raczej do refleksji niż do kadru. To szkło nie goni za ostrością na pikselu – ono buduje nastrój. W cieniu drzew czy w popołudniowym świetle Warszawy pokazuje, jak piękne może być światło, które nie jest perfekcyjne, ale prawdziwe.

Nikon AF DC Nikkor 105mm F2D Nikon D850 dsc0241

Czasem, gdy trzymasz w dłoniach taki obiektyw, masz wrażenie, że Nikon – zamiast konkurować z Zeissem czy Leicą – po prostu chciał dać fotografom narzędzie do myślenia. DC 105mm to nie „ostry portretowy klasyk”, to instrument do kształtowania atmosfery. A w połączeniu z D850 – daje hybrydę starej duszy i nowoczesnej świadomości.

Nikon AF DC Nikkor 105mm F2D Nikon D850 dsc0091

Podsumowanie:
Nikon AF DC-Nikkor 105mm F2D to trochę jak rozmowa z kimś, kto nie musi mówić dużo, żeby powiedzieć wszystko. Uczy, że obraz to nie tylko rozdzielczość, ale też intencja. W erze idealnych szkieł i AI-ostrości, ten klasyk przypomina, że magia fotografii wciąż kryje się między światłem, szkłem i człowiekiem.

Galeria zdjęć zmniejszonych do 2000 pikseli na dłuższym boku

Sprzęt omawiany w tekście znajdziesz w sklepie InterFoto.eu

Obiektyw Nikon AF DC-Nikkor 105mm F2D

Pełnoklatkowa lustrzanka Nikon D850

Jarosław Brzeziński
Jarosław Brzeziński

Jarosław Brzeziński. Rocznik 1962. Malarz, fotograf, autor kilkuset artykułów dla polskich miesięczników fotograficznych oraz oryginalnego wydania książki „Canon EOS System”. Tłumacz i copywriter, kiedyś członek zespołu negocjującego wejście Polski do UE. Obecnie w ekipie InterFoto.eu. Wielbiciel wszelkich psów ze szczególną słabością do rudzielców. Kinoman od zawsze i na zawsze.
"Spoiwem robionych przez mnie na przestrzeni kilkudziesięciu lat zdjęć jest aspekt literacki a nie piktoralny: czasem w codzienności objawia się to, co wykracza poza nią, albo pod powierzchnią rzeczy czai się piękno tak jak je rozumiał de Lautréamont, który pisał o pięknie przypadkowego spotkania parasola i maszyny do szycia na stole sekcyjnym. Sztuka to jedyny wehikuł pozwalający nam na transcendencję w duchu Baudelairowskiego „Gdziekolwiek, gdziekolwiek, byle poza ten świat.”

Artykuły: 2372

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia przeglądania i zapewnić prawidłowe funkcjonowanie strony. Korzystając dalej z tej strony, potwierdzasz i akceptujesz używanie plików cookie.

Akceptuj wszystkie Akceptuj tylko wymagane