Boże Narodzenie 2020: spojrzenie wstecz i przed siebie

Mamy święta Bożego Narodzenia roku 2020, pierwszego tak nienormalnego ale miejmy nadzieję, że ostatniego. Muszę powiedzieć, że gdyby rok temu ktoś zaczął snuć opowieść zgodną z tym, jak potoczył się rok 2020 uznałbym go za szaleńca lub pomyślał, że ta osoba relacjonuje jakiś niskobudżetowy film science fiction. To najlepszy dowód na to, że życie czasem przerasta fikcję i bywa straszniejsze od najgorszego horroru. Skoro ten męczący rok zbliża się do końca, pora na krótką refleksję nad nim i próbę spojrzenia w przyszłość.
Nie da się ukryć, że 2020 nie był rokiem zwykłym, a tym bardziej dobrym dla branży fotograficznej. Obostrzenia związane z COVID-19 wytrąciły tę ogromną maszynerię z rytmu, zwalniając jej bieg, wkładając kij w szprychy, przestawiając na ślepy tor a czasem wykolejając niektóre jej wagoniki. Branży dostało się rykoszetem, bo problemy branży ślubnej i weselnej, modowej, sportowej, konferencyjnej czy eventowej natychmiast przekładają się na problemy szeregu innych branż obsługujących takie wydarzenia, w tym fotografów. Ograniczenia dotknęły także portrecistów, fotografów sportowych czy podróżniczych. Na dodatek przestoje chińskich fabryk przełożyły się na zakłócenia łańcuchów dostaw wielu japońskich producentów sprzętu fotograficznego. Zatem mieliśmy do czynienia z problemami produkcyjnymi ale spadek sprzedaży sprzętu wynikał w ogromnym stopniu z tego, że większość fotografów odnotowała ogromny spadek liczby zleceń, co sprawiło, że nie był to dobry czas na wymianę sprzętu. Co zatem czeka nas w nowym, 2021 roku?
Zdjęcia noworodkowe, rodzinne portrety i fotografia ślubna zostały dotknięte bardzo mocno przez ograniczenia nałożone w związku z pandemią, ale ta ostatnia branża ma szansę na odbicie, bo wiele ślubów zostało przesuniętych na rok 2021. Dzieci rodzą się cały czas, więc gdy znikną restrykcje a ludzie przestaną bać się kontaktów, sesje noworodkowe powinny wrócić w pełnym wymiarze w nowym roku. To samo powinno dotyczyć fotografii dziecięcej i portretowej. Również wraz z powrotem widzów na trybuny fotografia sportowa ma szansę na odrodzenie, a gdy będzie zgoda na widownię na wybiegach również fotografia modowa odżyje. Fotografia podróżnicza to wielki znak zapytania bo tak naprawdę nie wiadomo, kiedy wróci swoboda przemieszczania się po świecie. Fotografia przyrody ucierpiała stosunkowo najmniej, bo nie wymaga, a często wręcz wyklucza kontakty z innymi ludźmi.
Fotografowie planujący działania reklamowe w celu ponownego wypromowania swoich usług i odrobienia strat powinni pamiętać, że jeśli wróci normalność, istnieją pewne wzorce dotyczące tego, kiedy klienci szukają fotografów; na przykład w styczniu pary rozglądają się za fotografami ślubnymi, w lutym robi się zdjęcia modowe, fotografia sportowa, rodzinna i żywności przeżywa okres popularności we wrześniu, a portretowa w grudniu. Jeśli chodzi o gatunki fotografii, które zyskały na pandemii, przeniesienie ogromnej części handlu do sieci sprawiło, że wzrosło zapotrzebowanie na prostą fotografie produktową. Wzrost dotyczył też fotografii stockowej, czyli robionej do bibliotek zdjęć, ponieważ ograniczenia i oszczędności sprawiły, że klienci rezygnując z części sesji musieli zdać się na korzystanie z gotowych obrazków.
Gdy wrócą podróże po świecie, fotografowie chcący zbić jakiś kapitał na fotografii podróżniczej powinni pamiętać, że gusta się zmieniły, i zamiast instagramowych influencerów pozujących przed znanymi widokami, teraz preferowane są bardziej naturalne zdjęcia oddające istotę odwiedzanych miejsc i fotoreportaże pokazujące miejscowych ludzi i kulturę.
Zważywszy na szereg czynników będących poza ludzką kontrolą, oraz niepewność dotyczącą rozwoju wypadków na różnych płaszczyznach, część prognoz na rok 2021 ma podobną wartość co wróżenie z fusów. Jednak wierzę, że branża fotograficzna w znacznej mierze zacznie wracać do normalności a jednocześnie pojawią się nowe możliwości, bo natura nie znosi próżni, klienci będą zlecać wykonanie coraz oryginalniejszych zdjęć a fotografowie nie przestaną być kreatywni w ich realizacji. Zatem aparaty w dłoń i do dzieła! A ja tymi kilkoma zdjęciami anonsuję pojawienie się w przyszłym roku testu obiektywów lustrzanych.
Jarosław Brzeziński
Jarosław Brzeziński, ur. 1962 r., fotograf, malarz i tłumacz z tytułem magistra filologii angielskiej.
Blog pod adresem: https://towarzystwonieustraszonychsoczewek.blogspot.com/
W roku 2005 opublikował książkę “Canon EOS System”.
W latach 1998- 2009 odpowiedzialny w UKIE za tłumaczenia wszystkich dokumentów związanych z akcesją oraz członkostwem Polski w UE.
W latach 1996- 2011 redaktor i autor setek artykułów na temat sprzętu fotograficznego i fotografii dla czołowych miesięczników branżowych.
W latach 1987-1998 pracował jako nauczyciel angielskiego.
W latach 1994-1996 pracował jako freelancing copywriter dla Ogilvy & Mather.
Od 12 lat jest głównym ekspertem ds. tłumaczeń w Centrum Europejskim Natolin.
Od 25 lat pracuje jako zawodowy fotograf ślubny, reklamowy, reklamowy, eventowy, przemysłowy, korporacyjny oraz portrecista, zarówno w studio jak i w terenie.
Od 30 lat pracuje jako tłumacz polsko-angielski oraz angielsko-polski dla czołowych firm i organizacji.