Magia Świąt z pączkami w tle.

Grudzień to miesiąc wyjątkowy. To czas kolorowych ulic, świątecznego nastroju i muzyki, czas marzeń, nadziei i oczekiwania. To miesiąc, w którym warto odwiedzić Warszawę i poczuć jej świąteczny klimat…

Ola z zachwytem wpatruje się w świąteczne dekoracje, które zdobią Nowy Świat. W dłoni trzyma aparat, którym co chwila pstryka nowe zdjęcie. Była już Manufaktura Cukierków, kolorowe, świątecznie przybrane wystawy sklepowe i witryna z „najpyszniejszymi na świecie” pączkami. Jej wzrok porywa bajecznie oświetlona ulica i neony McDonalda… Na zajęcia Podlaskiej Grupy Fotograficznej zaczęła uczęszczać ponad rok temu. Miała wtedy 7 lat. Od tego czasu nie opuściła właściwie żadnego spotkania.

Grupa działa przy jednej ze szkół podstawowych na Podlasiu. Na początku miały być trzy spotkania. O tym czym jest fotografia i jaką rolę odgrywa w naszym życiu. Okazało się jednak, że dzieciaki i prowadzący tak bardzo się ze sobą zżyli, że nie było takiej opcji… Od blisko 3 lat zajęcia odbywają się raz w miesiącu. Aparatów nie ma zbyt wiele, ale każdy ma przecież komórkę. A każda komórka to aparat… O fotografii dzieciaki wiedzą już wiele więcej, niż ich rówieśnicy. Poznały historię Niepce’a, Daguerra i oglądały z uwielbieniem zdjęcia Ansela Adamsa. Poznały historię odnalezienia zdjęć Vivian Maier i fotograficzne dokonania Jana Bułhaka… Ale ich głowy często wędrują też „pod chmurami”. Bo głównym tematem ich fotografii jest Podlasie i rodzinne strony, historie często mało znanych miejsc rozsianych po całej gminie i ludzi, znanych w okolicy…

Pogoda okazała się łaskawa. Dzień i dwa wcześniej lało a mroźny wiatr sprawiał, że nie chciało się nawet wystawić nosa za okno. Ale my do pogody mamy szczęście – śmieje się Paulina. Zawsze, kiedy mamy spotkanie Grupy, jest na tyle fajnie, że można coś ciekawego robić, dodaje. Faktycznie, 5 stopni na plusie i „suche niebo” sprawia, że nie tylko da się wyjść z autokaru, ale można też skupić się na urokach Warszawy.

Tym razem spotkanie nie odbywa się w Jaświłach. Dziś blisko 20-tka dzieciaków ma „Fun w Warszawie”. Pan zawsze przyjeżdża do nas, tym razem my przyjechaliśmy do Pana – żartuje Patrycja. Najpierw jedziemy na stare Powązki. Ten cmentarz warto zobaczyć i odkryć, jak wiele znanych osób tutaj spoczywa. Po Powązkach robi się „odlotowo” bo zaglądamy na Okęcie. Bynajmniej nie do terminala. Gonimy na Wirażową, gdzie samoloty są na wyciągnięcie ręki a potem jeszcze na chwilę na końcówkę pasa 33, żeby zobaczyć nad samymi głowami lądujące Airbusy i Boeingi. Jest moc! Pozostajemy w temacie lotniczym, kiedy podziwiamy w Muzeum Powstania Warszawskiego Liberatora. Wizycie tutaj towarzyszy zaduma i refleksja. Potem musi być chwila wytchnienia, bo na twarzach dzieciaków maluje się… głód! Wciągamy więc przepyszne pierogi i leniwe w Barze Gdańskim a potem już szybko biegniemy do Manufaktury Cukierków na Nowy Świat. A! no oczywiście, po drodze są też najlepsze na świecie ciepłe pączki z Chmielnej!…

Kiedy zapada zmrok i zapalają się ozdoby na ulicach, świat staje się jeszcze bardziej magiczny… Jest Krakowskie Przedmieście i krótka wizyta w św. Krzyżu z sercem Chopina, dziedziniec Uniwersytetu Warszawskiego i Hotel Bristol. A na koniec kilka pamiątkowych zdjęć przy Pomniku Powstania Warszawskiego…

Czas biegnie nieubłaganie, trzeba wracać. Ogarnia nas smutek bo zobaczymy się znów dopiero w ferie. Ale pozostanie cała lawina wrażeń i zdjęć, które dzieciaki zrobiły tego dnia.

My również mieliśmy swój mały wkład w to wielkie przedsięwzięcie 🙂

tekst: Jarosław Deluga- Góra

InterFoto.eu
InterFoto.eu

Tworzymy jeden z najstarszych sklepów fotograficznych w Polsce. Powstał on z pasji fotografowania. Jesteśmy pasjonatami fotografii i sprzętu fotograficznego. Działamy na rynku fotograficznym nieprzerwanie od roku 1995.

Artykuły: 933

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *