“Krajobrazy po bitwie” Ignacego Cembrzyńskiego w kilku słowach autora i interpretacji odbiorcy.

Lubię pewien nieporządek. Dodaje naszemu otoczeniu kolorytu i bywa zdecydowanie ciekawszy niż absolutne uporządkowanie przestrzeni.

Rzeczą fotografującego jest patrzeć, ale przede wszystkim dostrzegać inaczej. Głębiej, ciekawiej, wnikliwiej. Znajdować w pozornej banalności temat do kolejnej opowieści.

Podobnych do tych dwóch fotografii mam więcej – nazywam je „krajobrazy po bitwie”. I może nazywając rzecz po imieniu to po prostu bałagan. Ale skoro poeci mogą uprawiać turpizm to dlaczego nie może tego fotografia?

Ignacy Cembrzyński

Kto powiedział, że sztuka musi być piękna? Dawno temu przyjęło się na określenie wszelkich sztuk artystycznych sformułowanie “sztuki piękne”. Nie bądźmy jednak zbyt przyziemni i popatrzmy na fotografię nie dosłownie, ale  przez pryzmat własnych doświadczeń i obserwacji świata.

Autor pisze o trupizmie w fotografii, ja jednak – paradoksalnie – widzę w tych fotografiach porządek. Zdjęcia zostały zrealizowane w dokumentalnym stylu, który zawsze sprawia wrażenie porządku na obrazie, bez względu na to czy przedstawia on porządek, czy też nieporządek.

Idąc o krok dalej – widzę w tym zestawieniu studium społeczeństwa.

Pierwszy “Krajobraz po bitwie” to studium tego jak funkcjonują dzieci, jak bawią się i w przypływie chwili, pod wrażeniem jakiegoś bodźca, bez zastanowienia porzucają swoje zabawki.

Drugi zaś “Krajobraz po bitwie” pokazuje, jak z biegiem czasu niewiele w nas się zmienia,  jak wiele z dzieci w nas zostaje i jak wciąż niezmiennie działamy pod wpływem wrażenia, emocji, chwili.

Zarówno na jednej, jak i na drugiej fotografii niesamowity klimat estetyczny zdjęcia tworzy spójność koloru: jednolite piaskowe tło, a na nim, na pierwszej fotografii, powtarzające się akcenty zieleni, czerwieni i żółci, tworzące pewnego rodzaju rytm i pulsowanie. To wpływa na odbieranie obrazu, pomimo że pozornie nic się na nim nie dzieje, jako niezwykle dynamicznego. Na drugiej zaś fotografii na piaskowym tle porzucone zostały elementy w kolorze magenty i ultramaryny, które podobnie jak w przypadku pierwszej fotografii niezwykle dynamizują obraz. To sprawia, że ja jako odbiorca, czuję pęd z jakim zostały one porzucone pod wpływem chwili i potrzeby znalezienia się w przestrzeni wody, sąsiadującej z miejscem, w którym wykonano fotografię.

“Krajobrazy po bitwie” Ignacego Cembrzyńskiego to znakomicie zaobserwowana rzeczywistość, która daje nadzieję na to, że z biegiem lat wcale nie stajemy się zgnuśniali i nudni. Wręcz przeciwnie, że wciąż pozostaje w nas ciekawość świata i pewnego rodzaju wariactwo, które wciąż każe nam rozrzucać po kątach swoje zabawki, zmienia się tylko ich rodzaj.

ignacy cembrzyński, warszawa, interfoto.eu
fot. Ignacy Cembrzyński, “Krajobraz po bitwie I”
ignacy cembrzyński, warszawa, interfoto.eu
fot. Ignacy Cembrzyński, “Krajobraz po bitwie II”
InterFoto.eu
InterFoto.eu

Tworzymy jeden z najstarszych sklepów fotograficznych w Polsce. Powstał on z pasji fotografowania. Jesteśmy pasjonatami fotografii i sprzętu fotograficznego. Działamy na rynku fotograficznym nieprzerwanie od roku 1995.

Artykuły: 916

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *