Sony RX100M7 – czy to idealny aparat na wakacyjny wyjazd?
Aparaty Sony z linii RX100 i ich najświeższe dziecko Sony RX100M7 cieszą się dużą popularnością wśród użytkowników, którzy oczekują od nich przede wszystkim uniwersalności. Czy taka uniwersalność przypadnie mi do gustu i Sony zostanie na stałe w moim asortymencie wakacyjnym aparatem numer jeden? Zobaczymy.
Testowany przeze mnie egzemplarz aparatu Sony RX100M7 musiał wcześniej należeć do kogoś kto zdecydowanie wiedział co robi i wyposażył aparacik w dedykowany handgrip, który zdecydowanie poprawił wszelkie wrażenia z użytkowania i chęć obcowania z tym aparatem. Ponad to aparat standardowo wyposażony jest w pasek, którym pięknie można owinąć nadgarstek i sprawić, że sprzęt nie wypadnie nam z ręki podczas wakacyjnych wojaży i nie wyląduje w piasku czy wodzie. Na kilka chwil pozwoliłem sobie pozbyć się tych wszystkich dokładek i bez nich aparat nadal leży dobrze w dłoni, ale ma tendencję do lekkiego wysuwania się i chwyt nie jest już tak pewny. Dużo lepiej miało to miejsce w niedawno przeze mnie testowanym Lumixie LX-15, choć tutaj też nie jest źle.
Wyposażony w handgrip i paseczek owinięty wokół nadgarstka ruszyłem tu i tam by jak zwykle dostarczyć wam garść przemyśleń i spostrzeżeń na temat tego małego wariata. Aparat Sony RX100M7 wyposażony jest w obiektyw Carl Zeiss Vario-Sonnar 24-200mm F2.8-4.5, a przynajmniej tak pisze na swojej oficjalnej stronie producent, co oczywiście jest kłamstwem, gdyż obiektyw to w istocie konstrukcja o ogniskowej 9-72mm. Iluzję większego przybliżenia daje po prostu fakt, iż zastosowana w tym modelu matryca jest mniejsza i jest to nasz „uwielbiany, oszukany” 1. calowy, 20 Mpix CMOS. Oszukany gdyż jak wspomniałem już w innych artykułach realny rozmiar sensora w tym aparacie to 13,2 x 8,8 mm, co wedle wiedzy matematycznej z żadnej strony nie może być calem, ale to ta sama przypadłość co nazywanie sensorów w GFX średnim formatem. Jakby nie było w każdym przypadku ładnie to brzmi. Czy w przypadku Sony RX100M7 tylko ładnie brzmi? Nie do końca.
Sony RX100M7 oferuje naprawdę bardzo rozsądną jakość jak na tak mały sprzęcik. Jedyne czego mi tak naprawdę brakowało to możliwość podejścia blisko do fotografowanego obiektu, ale nie można mieć wszystkiego w końcu mamy do czynienia z naprawdę małą konstrukcją, o wybitnie uniwersalnym obiektywie, który zagwarantuje nam bardzo przyjemne przybliżenie, przyzwoitą jakość optyczną i przy tym faktycznie można go spokojnie wrzucić do tylnej kieszeni męskich spodni, a może nawet dałby się wcisnąć do przedniej damskich, choć te tak wiemy częściej pełnią funkcję tylko dekoracyjną. No chyba, że z kolei będą to baggy jeansy to sprawa ma się inaczej i aparat z pewnością tam wejdzie. Miałem mówić o jakości obrazu, a nadal zachwycam się tą miniaturową buduwą aparatu, bo po prostu nie mogę uwierzyć jak firma Sony mogła stworzyć tak przyjazną gabarytowo konstrukcję, a przy tym zachować znośną ergonomię całego zestawu i jeszcze zmieścić w tym wszystkim wizjer elektroniczny! No hit!
Przechodząc jednak w końcu do jakości obrazu, który generuje Sony RX100M7 to jest napewno lepiej, niż smartfon, którego mam w kieszeni (Apple iPhone 15 Pro). Nie oczekuję i nie oczekiwałem tu fajerwerk, ale jakość obrazu może być zadowalająca w przypadku tego sprzętu i chociaż ja nadal wolę spacerować w wakacje z moim miniaturowym zestawem X1D II + 45mm F4 to Sony pozostawiło po sobie bardzo dobre wrażenie i każda chwila z tym aparatem była przyjemnością, chociaż nigdy to nie będzie mój pierwszy wybór, a szczególnie gdy zrobi się odrobinę ciemniej. Wtedy nie ma przebacz i ISO 1600 to górna granica smaku, a dla niektórych nawet i 800. Napewno na pochwałę zasługuje bardzo dobry autofocus, który daje radę i z powodzeniem wykrywa zarówno ludzkie jak i zwierzęce twarze, choć lubi się pogubić, gdy światła jest mniej. Jednakże nie znam sprzętu z tej półki, w którym byłoby inaczej.
Galeria zdjęć przykładowych z aparatu Sony RX100M7
Reasumując aparat Sony RX100M7 to naprawdę kawał porządnego plastiku, który może przynieść wiele frajdy i całkiem przyzwoite rezultaty, a przy tym zmieści się w każdym plecaku, torbie, walizce, nerce czy nawet kieszeni. Uniwersalność i kompaktowość tego aparatu bije na głowę wszystkie konstrukcje z mojego świata, ale to nie jest z pewnością sprzęt dla mnie. To sprzęt dla kogoś kto nie jest zwariowany na punkcie jakości obrazu, a po prostu potrzebuje dobrego, pewnego sprzętu, który po prostu będzie robił zdjęcia na wakacyjnych wyjazdach czy w ciągu dnia, które będzie można opublikować na Facebooku czy pokazać rodzinie i miło powspominać ważne momenty z naszego życia.