7ARTISANS M35 MM f/1,4 WEN: wewnętrzne ogniskowanie i inne przyjemności

Jak już pisałem do InterFoto.eu dotarł pierwszy egzemplarz nowego obiektywu w mocowaniu Leica M zaprojektowanego i wyprodukowanego przez firmę 7Artisans, M35/F1.4, inaugurującego nową serię optyki o nazwie „WEN” stworzonej specjalnie z myślą o fotografii ulicznej. Znak 文 (WEN) umieszczony na osłonie przeciwsłonecznej obiektywu odnosi się do chińskiego terminu 人文摄影 określającego niezwykle popularną obecnie społeczną fotografię dokumentalną. Po opublikowanych ostatnio pierwszych wrażeniach czas na test nowej optyki firmy 7Artisans.

Dla pełnej jasności: już trzy obiektywy pełnoklatkowe o ogniskowej 35 mm i jasności f/1,4 zostały wypuszczone na rynek zarówno pod marką 7Artisans jak i TTArtisan: 1) 7Artisans 35 mm f/1,4 w mocowaniu Sony E zbudowany z 10 soczewek w 9 grupach, z 11-listkową przysłoną, minimalną odległością ustawiania ostrości 40 cm, o wadze 300 g i ostrzący przez ruch całego członu optycznego; 2) TTArtisan 35 mm f/1,4 w mocowaniu Leica M zbudowany z 8 soczewek w 7 grupach, z 10-listkową przysłoną, minimalną odległością ustawiania ostrości 70 cm, o wadze 415 g i ostrzący przez ruch całego członu optycznego; oraz 3) tutaj testowany obiektyw 7Artisans M35 mm f/1,4 WEN w mocowaniu Sony E zbudowany z 10 soczewek w 9 grupach, z 10-listkową przysłoną, minimalną odległością ustawiania ostrości 70 cm, o wadze 300 g i z wewnętrznym ogniskowaniem. Jak już pisałem, ta ostatnia cecha to nadal rzadkość nawet wśród oryginalnej optyki Leica i pierwsza taka konstrukcja w portfolio 7Artisans. W konstrukcji optycznej testowanego tutaj obiektywu zastosowano cztery soczewki ze szkła o wysokim współczynniku refrakcji.

Dane techniczne testowanego obiektywu:

Mocowanie: Leica M

Budowa optyczna: 10 soczewek w 9 grupach

Liczba listków przysłony: 10

Ustawianie ostrości: ręczne

Minimalna odległość ustawiania ostrości: 70 cm

Średnica: 59 mm

Długość: 69 mm

Waga: 380 g

Średnica mocowania filtrów: 49 mm

Minimalistyczne, stylizowane pudełko oraz skórzany futerał zaprojektowany w duchu “vintage” składają się na bardzo dobre pierwsze wrażenie. Później jest też nieźle, bo obiektyw robi solidne wrażenie: tubus jest skonstruowany  w większości z metalu, a oznaczenia są grawerowane i wypełnione farbą. Osłona przeciwsłoneczna jest wysuwana, co ma kilka zalet – nie zajmuje dodatkowego miejsca w torbie i nie sposób jej zostawić w domu. W komplecie znajdziemy niewielkie, przyklejane gumowe “widełki” ułatwiające precyzyjny ruch pierścienia ustawiania ostrości. Sam pierścień działa płynnie, a przy tym z dostatecznym oporem przy przeostrzaniu od minimalnej odległości ustawiania ostrości (70 cm) do nieskończoności. Przysłona działa z zaskokami co pełną działkę. Co prawda obiektyw ma niewielką średnicę, ale w porównaniu do innych jasnych obiektywów o ogniskowej 35 mm w mocowaniu Leica M jest dość długi. A swoją drogą, futerał ma kieszonkę na kartę pamięci SD.

Test obiektywu został przeprowadzony na pełnoklatkowym bezlusterkowcu Sony a7R II poprzez adapter Techart LM-EA7 wyposażony we własny silnik  i tym samym umożliwiający samoczynne ustawianie ostrości z manualnymi obiektywami z bagnetem Leica M.

Teraz pokrótce omówię właściwości optyczne testowanego obiektywu. Przenoszenie barw przez obiektyw wydaje się całkowicie neutralne, bez żadnych zafarbów.

Przysłona f/1,4

Winietowanie jest dość duże przy pełnym otworze przysłony – około 3 EV, znacznie spada przy f/2,8 (do około 1,5 EV), ale nigdy nie znika całkowicie. Jednocześnie są to osiągi typowe dla optyki tej klasy. Winietowanie optyczne, sprawiające, że o ile w środku kadru punkty światła są idealnie okrągłe to na brzegach okręgi są zniekształcone, jest widoczne w obrazkach z testowanego obiektywu, ale ponownie w stopniu typowym dla tak jasnej optyki. Przy okazji warto zauważyć brak „cebulowych krążków” w nieostrych punktach światła, wynikający z tego, że obiektyw nie zawiera w konstrukcji soczewek asferycznych. Widać także aberrację komatyczną, której korekcja znacznie poprawia się po przymknięciu do f/2,8.

Poprzeczna aberracja chromatyczna jest dobrze skorygowana i trudno się jej doszukać na zdjęciach, natomiast przy pełnym otworze przysłony widoczna jest niewielka podłużna aberracja chromatyczna, której można się pozbyć po przymknięciu do f/2,8. Dobra wiadomość jest też taka, że trudno doszukać się przesunięcia płaszczyzny ostrości wraz z przymykaniem obiektywu. Obiektyw 7Artisans M35 mm f/1,4 WEN ma dystorsję beczkowatą z niewielką domieszką falującej.

Obiektyw jest generalnie odporny na duszki i zaświetlenia i przy tylnym świetle nie traci kontrastu, za to ze słońcem poza krawędzią kadru czasem generuje wielobarwne flary.

Listki przysłony nie są przycięte koliście, wobec czego po przymknięciu obiektywu można uzyskać efekt gwiazdki w zakresie od f/4 do f/22.

W nieskończoności ostrość jest dobra już przy pełnym otworze przysłony w środku kadru, natomiast obszar pośrednie kadru wymagają przymknięcia do f/2,8 dla dorównaniu jakości centrum obrazu. Skrajne brzegi są gorsze i właściwie dopiero przy f/11 jakość całego kadru się w miarę wyrównuje. W nieskończoności widać efekt krzywizny pola. Trzeba jednak pamiętać, że jest to obiektyw zaprojektowany do reportażu, a nie do fotografowania pejzażu.

Przy zdjęciach z bliższych odległości obiektyw sprawuje się lepiej niż optyka o podobnych parametrach (ogniskowa, jasność), ale wyposażona w ustawianie ostrości poprzez ruch całego członu optycznego, i lepiej niż w nieskończoności. Wewnętrzne ogniskowanie sprawdza się w tym przypadku, redukując aberrację sferyczną przy dużych otworach przysłony oraz krzywiznę pola. Jakość przy zdjęciach z bliska jest bardziej wyrównana na całej powierzchni kadru i już przy niewielkich przymknięciu nie pozostawia wiele do życzenia.

Boke zależy od odległości fotografowania. Z bliska jest świetne, z płynnymi przejściami tonalnymi a bardzo dobra ostrość i kontrast w płaszczyźnie ostrości zapewniają świetne „odcięcie” od partii nieostrych. Dla fotografii ulicznej czy portretów pokazujących szerszy kontekst boke jest idealne.

Nieco gorzej jest przy ustawieniu większych odległości fotografowania; krzywizna pola i winietowanie optyczne sprawiają, że boke na krawędziach kadru nie jest tak płynne, ma ostrzejsze krawędzie i może odwracać uwagę od głownego obiektu. Chwilami widać nawet coś na kształt wirującego boke, Jednak jest to powszechny problem bardzo jasnych dalmierzowych obiektywów pełnoklatkowych o ogniskowej 35 mm.

Podsumowując, przy niewielkich odległościach fotografowania obiektyw 7Artisans M35 mm f/1,4 WEN ma bardzo ładne boke, świetną ostrość i kontrast. Ponadto jest solidnie zbudowany, ma dobrą ergonomię, korekcję aberracji chromatycznej i odporność na zaświetlenia i nie wykazuje przesunięcia płaszczyzny przy przymykaniu przysłony. Przyzwoita jest korekcja winietowania i dystorsji.  Do wad należy zaliczyć pracę w nieskończoności – gorszą ostrość brzegową, korekcję aberracji chromatycznej i boke oraz wiekszą krzywiznę pola. Można jednak argumentować, że w przypadku obiektywu zaprojektowanego do fotografii ulicznej, cele zostały osiągnięte, ponieważ obiektyw pracuje bardzo dobrze tam, gdzie ma to znaczenie; bo co prawda w nieskończoności jest nieco gorzej, ale to nie fotografowie pejzażu stanowią grupę docelową nowego produktu firmy 7Artisans.

 

Obiektyw dostępny w sklepie www.interfoto.eu

7Artisans 35mm F1.4 Leica M WEN https://bit.ly/31QSePZ

 

Selfie_jarek_brzezinski

Jarosław Brzeziński

Jarosław Brzeziński, ur. 1962 r., fotograf, malarz i tłumacz z tytułem magistra filologii angielskiej.
Blog pod adresem: https://towarzystwonieustraszonychsoczewek.blogspot.com/
W roku 2005 opublikował książkę “Canon EOS System”.
W latach 1998- 2009 odpowiedzialny w UKIE za tłumaczenia wszystkich dokumentów związanych z akcesją oraz członkostwem Polski w UE.
W latach 1996- 2011 redaktor i autor setek artykułów na temat sprzętu fotograficznego i fotografii dla czołowych miesięczników branżowych.
W latach 1987-1998 pracował jako nauczyciel angielskiego.
W latach 1994-1996 pracował jako freelancing copywriter dla Ogilvy & Mather.
Od 12 lat jest głównym ekspertem ds. tłumaczeń w Centrum Europejskim Natolin.
Od 25 lat pracuje jako zawodowy fotograf ślubny, reklamowy, reklamowy, eventowy, przemysłowy, korporacyjny oraz portrecista, zarówno w studio jak i w terenie.
Od 30 lat pracuje jako tłumacz polsko-angielski oraz angielsko-polski dla czołowych firm i organizacji.

Jarosław Brzeziński
Jarosław Brzeziński

Jarosław Brzeziński, ur. 1962 r., fotograf, malarz i tłumacz z tytułem magistra filologii angielskiej.
Blog pod adresem: https://towarzystwonieustraszonychsoczewek.blogspot.com/
W roku 2005 opublikował książkę “Canon EOS System”.
W latach 1998- 2009 odpowiedzialny w UKIE za tłumaczenia wszystkich dokumentów związanych z akcesją oraz członkostwem Polski w UE.
W latach 1996- 2011 redaktor i autor setek artykułów na temat sprzętu fotograficznego i fotografii dla czołowych miesięczników branżowych.
W latach 1987-1998 pracował jako nauczyciel angielskiego.
W latach 1994-1996 pracował jako freelancing copywriter dla Ogilvy & Mather.
Od 12 lat jest głównym ekspertem ds. tłumaczeń w Centrum Europejskim Natolin.
Od 25 lat pracuje jako zawodowy fotograf ślubny, reklamowy, reklamowy, eventowy, przemysłowy, korporacyjny oraz portrecista, zarówno w studio jak i w terenie.
Od 30 lat pracuje jako tłumacz polsko-angielski oraz angielsko-polski dla czołowych firm i organizacji.

Artykuły: 2090

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *