Romans współczesności z przeszłością. O wspólnej przygodzie Pentaxa K-1 z manualnymi obiektywami.

Dwie niezwykłe lustrzanki z różnych epok: cyfrowy Pentax K-1 z lewej i analogowy Pentax LX z prawej oraz garść manualnych obiektywów

Pentax zawsze pozostawał graczem drugiej ligi jeśli chodzi o popularność wśród zawodowych fotografów, mimo że moim zdaniem często tworzył produkty najwyższej klasy i oferował unikatowe rozwiązania. I niezwykłe jest to, że mimo zmian własnościowych – w końcu teraz Ricoh jest właścicielem marki Pentax – udało się utrzymać oryginalność propozycji sygnowanych nazwą tej marki.

Pentax K-1, SMC Pentax A* 85 mm f/1,4, przysłona f/1,4

Pretekstem do odbycia niniejszej krótkiej podróży sentymentalnej było to, że kolega pożyczył mi kilka starych, a wielce zacnych, “szkieł” sygnowanych przez Asahi Opt. Co. Japan wraz lustrzanką Pentax LX. Firma InterFoto http://www.interfoto.eu użyczyła mi pełnoklatkowego K-1 i wobec tego połączywszy stare z nowym postanowiłem sprawdzić, czy Pentax zachował swoją magię.

Pentax K-1, SMC Pentax A* 85 mm f/1,4, przysłona f/1,4

Tym razem nie zamierzam testować ani aparatu ani obiektywów. K-1 był recenzowany wielokrotnie, a na techniczne testy optyki marki Pentax przyjdzie jeszcze czas. Tutaj krótko opowiem jedynie o tym jak to jest używać manualnej optyki serii A na nowoczesnej lustrzance cyfrowej, pokażę trochę zdjęć ze spaceru jaki ta kombinacja odbyła ze mną po Okuniewie i powiem kilka ciepłych słów o lustrzance Pentax LX w szczególności i o firmie Asahi Opt. Co. w ogólności.

Pentax K-1, SMC Pentax-A 15 mm f/3,5, przysłona f/8

Spośród wypożyczonych obiektywów skupiłem się na trzech egzotycznych i rzadko spotykanych “stałkach”: SMC Pentax-A 15 mm f/3,5, SMC Pentax-A* 85 mm f/1,4 oraz SMC Pentax-A* 135 mm f/1,8. Tu należy wyjaśnić pokrótce dwie kwestie: gwiazdka w nazwie obiektywu oznacza optykę klasy profesjonalnej. Litera “A” określa obiektywy ze stykami, które komunikują się elektronicznie z korpusem. Pentax był pod tym względem prekursorem a płynące stąd korzyści dla dzisiejszych użytkowników cyfrowych lustrzanek z logo firmy są nie do przecenienia, co zaraz wyjaśnię.

Pentax K-1, SMC Pentax-A 15 mm f/3,5, przysłona f/8

Pentax K-1 ma wbudowaną stabilizację matrycy, a ta jak wiadomo musi być dostosowana do ogniskowej obiektywu. To, wraz z wyżej wspomnianą elektroniczną komunikacją obiektywów serii A działa cuda: po ich założeniu na K-1 i ustawieniu na pierścieniu przysłony pozycji oznaczonej zieloną literą “A” wystarczy włączyć aparat, Ten “zapyta” nas o ogniskową założonego obiektywu, aby przekazać tę informację systemowi stabilizacji, a jednocześnie zapisać ją w metadanych zdjęcia. Z kolei styki informują aparat o jasności obiektywu i pozwalają sterować przysłoną z aparatu tak, jak to jest w przypadku najnowszej optyki. Za wyjątkiem autofokusa dostajemy na K-1 pełną wygodę użytkowania obiektywów Pentax-A wraz z dodatkową premią w postaci stabilizacji obrazu.

Pentax K-1, SMC Pentax-A 15 mm f/3,5, przysłona f/8

Matówka K-1 czyni ręczne ostrzenie bardzo wygodnym – również dzięki elektronicznemu potwierdzeniu prawidłowego ustawienia ostrości, a jeszcze łatwiej jest to robić w trybie podglądu na żywo także dzięki temu, że ekran jest ruchomy w ponadprzeciętnym zakresie dzięki wykorzystaniu systemu opartego o platformę Stewarta (za tę wiedzę dziękuję Bartkowi Kani).

Pentax K-1, SMC Pentax-A 15 mm f/3,5, przysłona f/11

Przy okazji przypomniałem sobie jak rewelacyjnym aparatem był Pentax LX, lepiej rozwiązanym od głównych rywali swoich czasów, czyli Canona New F-1 i Nikona F3. Rzadko można znaleźć minimalistyczny design, na rzecz którego nie poświęcono idealnej funkcjonalności. LX ma wszystko co trzeba: ręczne ustawianie parametrów ekspozycji i automatykę czasów, podnoszenie lustra i wymienne systemy celownicze. A do tego dysponuje własnymi rozwiązaniami, takimi jak pomiar światła w korpusie w czasie rzeczywistym, reagujący na zmiany oświetlenia w trakcie ekspozycji poprzez zamknięcie migawki we właściwej chwili, działający nawet bez pryzmatu czy innego celownika.

Pentax K-1, SMC Pentax-A 15 mm f/3,5, przysłona f/11

Biorąc do ręki pożyczony korpus LX-a mogę powiedzieć, że ten aparat świetnie wygląda po ponad dwudziestu latach od daty produkcji, co świadczy zarówno o jakości wykonania, jak i o miłości jaką był otaczany. Ale tak to jest z produktami firmy Asahi Opt. Co.: jak już człowiek się na nie zdecyduje, nie sposób ich nie kochać.

Pentax K-1, SMC Pentax-A 15 mm f/3,5, przysłona f/11

Z kolei gdy spojrzałem z góry na K-1 z założonym obiektywem SMC Pentax-A* 85 mm f/1,4, od razu miałem skojarzeniem stylistyczne z klasyczną lustrzanką średnioformatową, czyli modelem Pentax 67.

Z lewej Pentax K-1, z prawej Pentax 67 (źródło prawego zdjęcia: https://www.thephoblographer.com)