Canon EOS R6 Mark III – hybrydowa potęga z matrycą 32,5 MP
Firma Canon oficjalnie odsłoniła model EOS R6 Mark III — pełnoklatkowy bezlusterkowiec, który zdaje się być „hybrydową potęgą” — i to nie tylko z nazwy.
Co go wyróżnia?
- Nowa matryca — 32,5 megapikseli, po raz pierwszy pojawiła się w kinowej kamerze C50, teraz jest w aparacie do zdjęć i wideo.
- Procesor DIGIC X — znany już z modeli wyższej półki, gwarantujący wydajność, której nie trzeba się wstydzić.
- Prędkość seryjna — pełna rozdzielczość RAW z AF do 40 kadrów/s (elektroniczna migawka) i 12 fps z migawką mechaniczną. To już nie zabawa, to sprzęt do zadań specjalnych.
- Karta CFexpress Type B + znacznie większy bufor niż w poprzedniku.
- Autofokus — system odziedziczony po profesjonalnych modelach R1/R5 II, lepsze wykrywanie obiektów, szybkość i precyzja.
- Wideo na poziomie profesjonalnym — 4K p60 z oversamplingu 7K, RAW Light 7K, 4K 119, Canon Log 2, waveformy i pełne HDMI ł.echo standard.
- Ergonomia i konstrukcja — wygląda bardzo podobnie do R6 II, ale dodaje pełnowymiarowe HDMI, nową baterię, minimalny wzrost wagi.
Dla kogo to urządzenie?
Dla entuzjastów, freelancerów, twórców treści, a nawet pół-profesjonalistów, którzy chcą jednego aparatu do różnych zastosowań — foto, wideo, reportaż, podróże, krajobraz. Producent jasno mówi, że chociaż aparat jest w hierarchii poniżej modeli R1 i R5 II, to jego możliwości czynią go bardzo uniwersalnym narzędziem.
Wnioski
Canon EOS R6 Mark III jawi się jako mocny kandydat na „wszystkomający” aparat pełnoklatkowy. Jeśli szukasz sprzętu, który potrafi nie tylko robić świetne zdjęcia, ale też wypuścić dobre materiały wideo — to może być to właśnie model, który zamknie pewien rozdział w Twojej decyzji sprzętowej. Warto go obserwować, przetestować i sprawdzić w realnych warunkach.
