Jest ciekawie! – Samyang 135mm F1.8 AF Sony FE
Kilka przebłysków wiosny, kilka promyków słońca i Samyang 135mm F1.8 AF Sony FE. Ten obiektyw wpadł mi w ręce z zaskoczenia, a ja bardzo chętnie postanowiłem trochę pokręcić się tu i ówdzie z tym sprzętem i właśnie dzisiaj zamierzam wam pokazać kilka zdjęć z tego szkiełka, na które warto zwrócić uwagę.
Samyang 135mm F1.8 AF Sony FE to nie najnowszy już obiektyw koreańskiego producenta, ale zwróciłem uwagę na to szkiełko z racji tego, że reprezentuje przyjemną półkę cenową, która dla wielu fotografów amatorów oraz średnio-zaawansowanych będzie zdecydowanie w zasięgu ręki. Szczególnie porównując to szkło z innymi obiektywami z mocowaniem Sony FE. Właśnie dlatego uznałem, że Sony A7RII będzie idealnym aparatem, który sprawi, że będziemy mieli zestaw, który nie zrujnuje kieszeni i potencjalnie będzie dobrym sprzętem do działania.
Przede wszystkim to co najmocniej rzuca się w oczy to całkiem spore gabaryty tego sprzętu. Samyang 135mm F1.8 AF Sony FE to po prostu duże szkło. Jedni powiedzą, że to plus inni, że minus, a ja będę gdzieś po środku i powiem, że tak po prostu jest i nie uznałbym tego absolutnie za wadę, bo 772 gramy to nie jest jakiś niebotyczny wynik, który uniemożliwia precyzyjną pracę tym obiektywem.
Poza tym na samym tubusie obiektywu Samyang 135mm F1.8 AF Sony FE znajdziemy przełącznik AF/MF, przycisk blokady ustawienia ostrości oraz przełącznik zmieniający tryb pracy pierścienia z ręcznego ustawiania ostrości na sterowanie wartością przysłony. Same wrażenia, że się tak wyrażę dotykowe z użytkowania tego szkła pozwalają myśleć, że to naprawdę kawał solidnego i dobrze wykonanego obiektywu.
Co zaś się tyczy pracy obiektywu to muszę pochwalić pracę autofocusa, bo jest ona naprawdę na bardzo wysokim poziomie. Warty podkreślenia jest tu fakt, iż Samyang 135mm F1.8 AF Sony FE podłączony był jak wspomniałem do Sony A7RII, który premierę miał w 2015 roku, a jednak w dalszym ciągu AF działa na poziomie więcej, niż zadowalającym również w trybie ciągłym. Problem zaczyna się, gdy światła jest zauważalnie mniej lub, gdy fotografujemy obiekty szybko podążające w naszą stronę.
W przypadku spokojnej, statycznej fotografii nie ma to większego znaczenia, a do portretu zapewne nada się idealnie, chociaż niestety w takiej konwencji nie było mi dane go używać, ale za to takie tematy wykonane tym obiektywem uświadczycie zarówno u Jarosława, jak i Tomka w ich artykułach.
Co do ostrości to w tej kategorii Samyang 135mm F1.8 AF Sony FE nie zawodzi i oferuje naprawdę wiele. Obiektyw jest naprawdę ostry i na matrycy Sony A7RII to pięknie widać. Wzbraniałbym się od określania go jako żyletka, ale wedle mojego gustu jest idealnie i nie można przyczepić się w żaden sposób do obrazka, który Samyang nam dostarcza.
W kwestii bokeh Samyang 135mm F1.8 AF Sony FE jest jak dobre spaghetti bolognese i nawet jeśli nie jesteś jego największym fanem to ze smakiem oddasz się pochłanianiu idealnie kremowego sosu. Właśnie takie jest bokeh w tym obiektywie – kremowe, z gładkimi przejściami i świetnie odcinające główny temat od tła. Pomaga w tym doskonała odległość ostrzenia wynosząca tylko 69 centymetrów, co jest wynikiem wybitnym.
W kwestii korekcji aberracji chromatycznej to ich znikomą ilość skorygujemy jednym kliknięciem w programie graficznym, a występujące dystorsje poduszkowe są znikome. Również winieta nie występuje w zauważalnym stopniu.
Galeria zdjęć przykładowych wykonana za pomocą obiektywu Samyang 135mm F1.8 AF Sony FE oraz aparatu Sony A7RII
Reasumując obiektyw Samyang 135mm F1.8 AF Sony FE jest bardzo dobrą budżetową propozycją i alternatywą dla wszelkich konstrukcji natywnych producenta, które są zdecydowanie droższe, a oferują rezultaty, które na pierwszy rzut oka będą bardzo mocno zbliżone wizualnie. Oczywiście wprawne oko zapewne dostrzeże różnice, chociaż te występować będą głównie w sferze pracy autofocusa, z korzyścią dla natywnych szkieł, ale tutaj Samyang też nie ma się czego wstydzić. Samyang 135mm F1.8 AF Sony FE to zdecydowanie obiektyw wart swojej ceny, a wszelkie testy i fotografie nim wykonane zdają się to potwierdzać w 100%.