Wymień lub sprzedaj sprzęt fotograficzny
|
Złóż zapytanie o wniosek ratalny w Interfoto.eu

Wybrane z roku 2020: obiektyw TTArtisan 11 mm f/2,8 rybie oko w mocowaniu Leica M

W ramach retrospekcji przypominamy różne ciekawe obiektywy przetestowane w roku 2020.

Obiektyw TTArtisan 11 mm f/2,8 to obiektyw wyjątkowy o tyle, że jest to pierwsza optyka typu rybie oko stworzona specjalnie z myślą o pełnoklatkowych bezlusterkowcach. Ale w mocowaniu Leica M to coś jeszcze więcej: dzięki dodatkowemu wizjerowi można go stosować z zachowaniem pożądanego kadrowania na dalmierzowych aparatach Leica na materiały srebrowe. System Leica M jest na rynku od sześćdziesięciu lat i nigdy wcześniej nie powstał do niego obiektyw typu rybie oko. To potwierdza wyjątkowość konstrukcji firmy TTArtisan. W naszym teście przeprowadzonym w styczniu 2020 roku obiektyw był używany poprzez adapter firmy Voigtlander na pełnoklatkowym bezlusterkowcu Sony.

Dane techniczne:

Mocowanie: Leica M

Kąt widzenia: 180° po przekątnej

Budowa optyczna: 11 soczewek w 7 grupach

Liczba listków przysłony: 7 (zaokrąglone)

Długość: 72 mm

Średnica: 67 mm

Waga: 440 g

Minimalna odległość fotografowania: 0,17 m

Obiektyw jest zbudowany ze szkła i metalu – nawet kapturek jest metalowy. Kolorystyka powiela styl obiektywów Leica – tubus jest czarny, jest czerwona kropka, są grawerowane i wypełnione białą i żółtą farbą oznaczenia. Szeroki pierścień ustawiania ostrości pracuje z odpowiednim oporem obracając się o około 90 stopni przy ostrzeniu od 17 cm do nieskończoności.

Obiektyw ma bardzo niewielkie winietowanie, w istocie mniejsze of znakomitej większości skorygowanych pod względem dystorsji obiektywów superszerokokątnych. Na brzegu obrazu przy kontrastowych scenach pojawia się zielonkawy zafarb, szczególnie na krawędziach obiektów fotografowanych na tle jasnego nieba. Ostrość w środku kadru i w partiach obrazu między centrum a brzegiem jest bardzo dobra nawet przy pełnym otworze przysłony, a i brzegi są niezłe i po przymknięciu do około f/4,5 ostrość wyrównuje się na całej powierzchni kadru przy fotografowaniu w nieskończoności. Ale nawet przy minimalnej odległości fotografowania 17 cm obiektyw zachowuje się podobnie. Kontrast jest bardzo dobry już od przysłony f/2,8.

W przypadku obiektywów typu rybie oko nie mówimy o dystorsji, bo jest ona ich immanentną cechą. Mówienie o boke w przypadku obiektywów o tak szerokim kącie widzenia, dystorsji i głębi ostrości może wydawać się komuś fanaberią, ale przy minimalnej odległości fotografowania 17 cm i pełnym otworze przysłony można uzyskać rozostrzenie punktów światła i to całkiem ładne. Jeśli chodzi o zachowanie przy świetle tylnym, ze słońcem w środku kadru odporność na flarę i duszki jest świetna natomiast znacznie gorzej jest w przypadku źródła światła znajdującego się coraz dalej od centrum kadru; wtedy pojawiają się najpierw czerwone duszki a potem – ze słońcem na krawdędzi obrazu – zielone. Poprzeczna aberracja chromatyczna jest – typowo dla optyki typu rybie oko – dość wyraźna, natomiast podłużna aberracja chromatyczna jest bardzo niewielka.

TTArtisan 11 mm f/2,8 to obiektyw oferujący dobrą jakość obrazu, niewielkie gabaryty i solidną konstrukcję; ponadto – wyłączywszy użycie poprzez adaptery znacznie większych obiektywów skonstruowanych dla lustrzanek – nie ma obecnie konkurencji w świecie pełnoklatkowych bezlusterkowców.

Jarosław Brzeziński
Jarosław Brzeziński

Jarosław Brzeziński. Rocznik 1962. Malarz, fotograf, autor kilkuset artykułów dla polskich miesięczników fotograficznych oraz oryginalnego wydania książki „Canon EOS System”. Tłumacz i copywriter, kiedyś członek zespołu negocjującego wejście Polski do UE. Obecnie w ekipie InterFoto.eu. Wielbiciel wszelkich psów ze szczególną słabością do rudzielców. Kinoman od zawsze i na zawsze.
"Spoiwem robionych przez mnie na przestrzeni kilkudziesięciu lat zdjęć jest aspekt literacki a nie piktoralny: czasem w codzienności objawia się to, co wykracza poza nią, albo pod powierzchnią rzeczy czai się piękno tak jak je rozumiał de Lautréamont, który pisał o pięknie przypadkowego spotkania parasola i maszyny do szycia na stole sekcyjnym. Sztuka to jedyny wehikuł pozwalający nam na transcendencję w duchu Baudelairowskiego „Gdziekolwiek, gdziekolwiek, byle poza ten świat.”

Artykuły: 2288

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia przeglądania i zapewnić prawidłowe funkcjonowanie strony. Korzystając dalej z tej strony, potwierdzasz i akceptujesz używanie plików cookie.

Akceptuj wszystkie Akceptuj tylko wymagane