Nikon ZR nagrywa 6K 59,94p przez ponad 2 godziny — bez aktywnego chłodzenia!

Nowy Nikon ZR robi furorę w środowisku filmowym i foto dzięki jednoznacznie imponującej deklaracji producenta — aparatu potrafiącego nagrywać w 6K przy 59,94 klatkach na sekundę przez ponad 2 godziny i 5 minut (w warunkach 25 °C), mimo że nie posiada aktywnego chłodzenia.
Jak to możliwe? Nikon zastosował kilka sprytnych rozwiązań konstrukcyjnych:
- Obudowa z magnezu i płyty rozpraszające ciepło
Front, tył i górna część korpusu są wykonane z magnezu, co pomaga w przewodzeniu ciepła. Dodatkowo umieszczono wewnątrz specjalne płyty termiczne, które odprowadzają ciepło od kluczowych komponentów, takich jak sensor i jednostka przetwarzająca obraz. - Nowe ścieżki termiczne dostosowane do kompaktowej budowy
Zastosowanie tradycyjnych rozwiązań chłodzących, jak w większych modelach Z8 czy Z9, było niemożliwe ze względu na gabaryty ZR. Dlatego zaprojektowano dedykowane ścieżki cieplne, które efektywnie odprowadzają ciepło mimo ograniczonej przestrzeni. - Optymalizacja zakresów dynamicznych i przepustowości danych
Udało się poprawić zakres dynamiczny względem Z6 III poprzez lepsze alokowanie tonów od świateł po cienie oraz zoptymalizowanie zapisu w kodekach.

Co to oznacza dla filmowców i twórców contentu?
- Długie nagrania bez przerwy
Wiele kamer ogranicza czas nagrywania przez przegrzewanie. Nikon ZR eliminuje ten problem w scenariuszach studyjnych i wideo „run-and-gun”. - Kompakt i lekkość bez kompromisów
Mimo braku wentylatora i kompaktowych wymiarów aparat nie rezygnuje z funkcji, które dotąd były dostępne w większych i cięższych konstrukcjach. - Wyższa elastyczność w filmowaniu profesjonalnym
Dzięki możliwości ciągłego nagrywania w 6K twórcy mogą tworzyć dłuższe sceny bez konieczności dzielenia na segmenty, co ułatwia edycję i narrację.

Wyzwania i pytania na przyszłość
- Jak aparat będzie radził sobie w wyższych temperaturach lub w warunkach polowych?
- Czy te deklaracje zostaną potwierdzone w niezależnych testach?
- Jak zachowa się urządzenie przy długim nagrywaniu w wysokim obciążeniu, np. z dodatkowymi akcesoriami?
Nasz komentarz
Trzeba przyznać, że Nikon ZR brzmi jak sprzęt, który mocno namiesza w świecie wideo. To trochę tak, jakby ktoś zdjął kaganiec z kompaktu i powiedział: „kręćcie ile dusza zapragnie”. Bez wentylatora, bez dodatkowego hałasu, a z ogromnym potencjałem w lekkiej konstrukcji. Pytanie tylko, czy rzeczywiście da radę w upalny dzień na planie czy w podróży, ale jeśli spełni obietnice, to może być jedno z najbardziej praktycznych narzędzi w rękach współczesnych filmowców.