Wymień lub sprzedaj sprzęt fotograficzny
|
Złóż zapytanie o wniosek ratalny w Interfoto.eu

Ciąg dalszy mojej analogowej inwazji w 2025 roku. Nikon F5 i Zeiss Milvus Planar 85mm F1.4 na filmie kinowym film Kodak Vision3 250 D

To było do przewidzenia, że na jednej rolce się nie skończy, za dobry obiektyw sobie dobrałem do zestawu, czyli Zeiss Milvus Planar 85mm F1.4. Kiedy idę na zdjęcia i mam zrobić 36 zdjęć na analogu, to nie jest to już tak samo jak na digitalu; o krzaczek pyk, o cośtam pyk, o sciana pyk. Mam taki wewnętrzny imperatyw…, który mi podpowiada – nie próbuj pstrykać głupot, zrób coś fajnego… ale jak tu się nad tym wszystkim skoncentrować… jest tyle fajnych rzeczy dookoła do sfotografowania i tylko 36 zdjęć…

Nikon F5 i Zeiss Milvus Planar 85mm F1.4 na filmie Kodak Vision3 250D
Nikon F5Zeiss Milvus Planar 85mm F1.4 na filmie Kodak Vision3 250D

Co jest dla mnie jako dla laika zaskakujące w fotografii analogowej, czego nie spodziewałem się fotografując wcześniej na szybkostrzelnych cyfrowych lustrzankach i bezlusterkowcach?

  • Film 36 zdjęć – Nie chodzi mi akurat o szybkość zdjęć, choć nie ukrywam, ciężko porównywać film mający 36 klatek z bezlusterkowcem strzelającym seriami po 120 klatek na sekundę… Nigdy nie strzelam seriami – może dlatego, że nie fotografuję w warunkach w których jest mi to niezbędne. Aczkolwiek kiedyś fotografowałem krople spadające do np. jakiegoś naczynia i też nie fotografowałem seriami, a celowałem raczej snajpersko. Aktualnie nieźle dumam co mam na tych 36 klatkach zmieścić.
  • ISO 100-200-400 – Mając sprzęt cyfrowy, ciężko fotografować tylko w tym zakresie…, raczej jest to rzadko spotykane. Tymczasem na analogu ma to fundamentalne znaczenie, aby film np. miał małe ziarno, dzięki temu wtedy możemy zobaczyć na prawdę zaskakujące detale. Owszem są filmy mające ISO 500, 800, 3200, ale to w większości są filmy albo efektowe, kinowe, albo czarno białe.
  • To ryje mi psychę… – Od 25 fotografuję cyfrą… przejście na analoga teraz, kiedy wiem jak fotografuje się cyfrą dosłownie ryje mi banię przy każdym filmie, który staram zapełnić zdjęciami. Czy czuję totalny luz i wszystko układa mi się w idealną całość? Absolutnie NIE! Nadal siedzi we mnie cyfrowiec i wiem jak chodzi się z cyfrą na zdjęcia – zupełnie inaczej. Udziela mi się to na każdym kroku fotografując analogiem. Nie – nie obawiam się, że zdjęcie nie wyjdzie, mam pewne nabyte skłonności do posługiwania się aparatem, które przypominają mi się za każdym razem. Zerkam ile setek! zdjęć jeszcze wejdzie na kartę, czy mam dobrze ustawiony balans bieli, jak wyszło zdjęcie…, czy ISO jest ustawione dobrze, muszę wkładać sobie do głowy, że to np. 14 albo 15 zdjęcie które robię więc dobrze by było, abym nie poprawiał „zdjęcia” kolejnym strzałem jak to często zdarzało mi się kiedy fotografowałem cyfrą. Cyfrą robiłem 15-20 ujęć tego samego kadru w różnych podejściach, a potem wybierałem sobie jeden właściwy. Tu… staram się robić 1 i tylko 1 ujęcie danej przestrzeni, która wpadła mi w oko – ja to nazywam hardcorową psychiczną dla mnie terapią – porównałbym to do rzucania palenia, spędzania mniej czasu przed komputerem, a więcej z naturą…, absolutny terror psychiczny i momentami nawet stresik, gdzie realnie nie wiesz czy coś z tego wyjdzie…
  • Pogoda – mamy początek lutego – nie ukrywam słońca wiele nie ma, wyczekuję bezchmurnego nieba, jak tylko się pojawia – odmierzam godziny kiedy najlepiej wyjść, aby złapać najciekawsze kadry. Coś co dla mnie nie było kompletnie istotne, kiedy biegałem z cyfrą.

Ale…. kiedy widzę efekty tych niby „niewinnych” ujęć, które zrobiłem jako ten 1 kadr na każde ujęcie… silnie utwierdzam się w przekonaniu, że dobrą „terapię” i drogę sobie wybrałem. Jestem na początku drogi i na prawdę wiele przede mną.

Kodak Vision3 250D to dopiero moja trzecia rolka w życiu.

Wybrałem się z klocem, czyli Nikon F5 i w/w obiektywem na popstrykanie na kinowym filmie Kodak Vision3 250D. To bardzo miłe uczucie, ponieważ na tym filmie fotografuję po raz pierwszy. Nie będzie to nic odkrywczego, ale jak dotąd po raz pierwszy fotografuję na kinowej kliszy i zbieram nowe doświadczenia. Nikon F5 przypadł mi do gustu chyba dlatego, że to pierwszy aparat jakim fotografuję, poznaję i wyczuwam go coraz lepiej, ale za niebawem planuję przesiadkę na Nikon F4 – o ile mi ktoś go nie sprzątnie ze sklepu, bo mamy aktualnie tylko jedną sztukę :).

Nikon F5 i Zeiss Milvus Planar 85mm F1.4 na filmie Kodak Vision3 250D
Nikon F5Zeiss Milvus Planar 85mm F1.4 na filmie Kodak Vision3 250D – na zdjęciu z lewej strony leci smuga od góry i łamie się pod dźwigiem, to chyba pierwsze takie zdjęcie, jakie zrobiłem, na którym są jakieś barwne niedoskonałości. To zdjęcie podobało mi się z uwagi na coś niesamowitego, że budynek, który był w cieniu wyszedł tak dokładnie jak ja go widziałem. A przede wszystkim wyszedł, jest widoczny i nie jest czarną plamą, jak zwykło mi się w takich ustawieniach często zdarzać na cyfrze.

Kodak Vision3 250D – Filmowy Look w Fotografii

Kodak Vision3 250D to profesjonalny film negatywowy, pierwotnie stworzony dla kinematografii, ale coraz częściej wykorzystywany w fotografii analogowej. Dzięki czułości ISO 250 i zbalansowaniu pod światło dzienne (Daylight), doskonale sprawdza się w plenerach, portretach i fotografii miejskiej, oferując szeroką dynamikę tonalną oraz naturalne odwzorowanie kolorów.

Jego niski poziom ziarna i odporność na prześwietlenia pozwalają uchwycić subtelne szczegóły w światłach i cieniach, nadając zdjęciom charakterystyczny filmowy wygląd. Aby uzyskać najlepsze efekty, należy go wywoływać w procesie ECN-2, choć możliwe jest także usunięcie warstwy remjet i wywołanie w C-41, co wpłynie na kontrast i kolorystykę.

Nikon F5 i Zeiss Milvus Planar 85mm F1.4 na filmie Kodak Vision3 250D
Nikon F5Zeiss Milvus Planar 85mm F1.4 na filmie Kodak Vision3 250D – jak patrzyłem na to zdjęcie to czułem realnie że ono nie wyjdzie. Bo gdybym robił je na digitalu to nie wyszłoby to tak efektownie, jak wyszło to teraz. Tutaj spotyka się kilka planów „świetlnych”, które chciałem sprawdzić. Ten mur był częściowo w słońcu, a częściowo nie – dolna jego część była nasłoneczniona, a górna była w cieniu. Znowuż biurowiec w tle jest całkowicie oświetlony i w słońcu. Niebo – wyszło dokładnie takie samo jak ja je widziałem. Jakim sposobem to wychodzi?

Dorwałem się do tego filmu – w zasadzie kompletnie nie wiedząc co i jak i z czym. Jedynie to widziałem jakieś sample w Internecie i powiedziałem, że „ja też chcę”. Film posiadał jak najbardziej kod DX, więc aparat odczytał go normalnie i ustawił ISO na 250. Wiedziałem, że szykuje się słoneczna pogoda, dlatego go założyłem. I to jest kolejna obserwacja, która jest dla mnie nieoczekiwana – że muszę wyczekiwać na odpowiednią pogodę z filmem, kiedy na digitalu było to dla mnie kompletnie nieistotne.

Nikon F5 i Zeiss Milvus Planar 85mm F1.4 na filmie Kodak Vision3 250D
Nikon F5Zeiss Milvus Planar 85mm F1.4 na filmie Kodak Vision3 250D – jedno z ciekawszych zdjęć, na których byłem kompletnie pewien, że to nie wyjdzie, z uwagi na to, że było to robione w ustawieniach, na których na cyfrze zobaczylibyśmy dużo czarnych plam, zamiast obiektów.

Jeśli interesuje Cię więcej analogowych galeri na Nikon F5 to zapraszam tutaj:

Galeria Nikon F5Zeiss Milvus Planar 85mm F1.4 na filmie Kodak Vision3 250D

Omawiany sprzęt znajdziesz w InterFoto.eu:

Nikon F5

Nikon F4

Zeiss Milvus Planar 85mm F1.4

Łaciata Krowa
Łaciata Krowa

Od 20 grudnia 2024r. jestem rozdarty...bo przez 25 lat fotografowałem wyłącznie sprzętem cyfrowym, a teraz mam ogromną zajawkę na analogi jak szczerbaty na suchary. Zacząłem coś nowego dotąd dla mnie nieznanego... Ale spokojnie, o cyfrach też będę pisał :).

Artykuły: 606

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia przeglądania i zapewnić prawidłowe funkcjonowanie strony. Korzystając dalej z tej strony, potwierdzasz i akceptujesz używanie plików cookie.

Akceptuj wszystkie Akceptuj tylko wymagane