Wspomnienie o Islandii – Sigma C 100-400mm F5-6.3 DG DN OS HSM L-mount
Zbliżająca się coraz to większymi krokami jesień obudziła we mnie nutkę nostalgii i chęci do wspominania. Przypomniałem sobie o poprzedniej, dość późnej jesieni i podróży na Islandię, którą odbyliśmy wówczas z Robertem i parą wspólnych przyjaciół. Dzięki K-Consult – dystrybutorowi Sigmy w Polsce, w podróży towarzyszyła mi Sigma C 100-400mm F5-6.3 DG DN OS HSM. Robert zdał raport dużo wcześniej tutaj, więc zachęcam do sprawdzenia!
Propozycja wyjazdu była dość spontaniczna, a my tak samo spontanicznie na to przystaliśmy. Niedługo później na lotnisku w Reykjaviku osłanialiśmy twarze przed ostrym opadem śniegu. Ale jeszcze przed tym, stanęliśmy przed wyborami fotograficznymi – co zabrać w taką podróż. Nie mając wcześniej zbyt wiele wspólnego z L-mount postawiłem właśnie na ten system. Trochę z przekory, trochę przez chęć poznania. Jako body wybrałem Panasonica S1R, wyposażonego w 47,3MP pełnoklatkowa matrycę, a obiektywem w tym duecie była Sigma C 100-400mm F5-6.3 DG DN OS HSM.
Wyjeżdżając w taką podróż byłem przekonany, że będę potrzebował teleobiektywu. Mając jednak ograniczony bagaż i chęci do dźwigania poważnych tego typu konstrukcji na dość krótkim i intensywnym wyjeździe, szukałem czegoś mniejszego, ale jednocześnie wystarczająco długiego. I tak oto wpadł pomysł, by zabrać Sigma C 100-400mm F5-6.3 DG DN OS HSM. Szeroki zakres ogniskowych w połączeniu z optymalną wagą (1135g) oraz wbudowaną stabilizacją wydawał mi się atrakcyjnym wyborem.
I faktycznie okazał się strzałem w dziesiątkę. Przez kilka dni byliśmy ciągle w ruchu, nie mogliśmy co chwilę zatrzymywać się, by podziwiać krajobrazy, dlatego bardzo często zdjęcia wykonywaliśmy w trakcie jazdy. Świetnym dodatkiem okazał się łącznik statywowy, dzięki, któremu noszenie obiektywu oraz podtrzymywanie przy fotografowaniu z ręki było wygodniejsze. Niewątpliwą zaletą jest również wbudowany w obiektyw limiter AF, który znacznie przyspieszał proces ostrzenia, na które i tak w przypadku tego obiektywu narzekać nie mogłem. Sigma C 100-400mm F5-6.3 DG DN OS HSM w połączeniu z Panasonic S1R był dobrze wyważonym zestawem.
Szeroki zakres ogniskowych Sigma C 100-400mm F5-6.3 DG DN OS HSM pozwalał na wystarczające zarejestrowanie tego, co mnie interesowało. Rzadko kiedy mówiłem, by brakowało mi zbliżenia. Z drogi, na najdłuższym wysunięciu obiektywu miałem możliwość zbliżyć się do naturalnych rzeźb i formacji skalnych, by zaobserwować ich ciekawe struktury. Dwustopniowa stabilizacja optyczna obiektywu w połączeniu z silnikiem krokowym oraz limiterem AF pozwoliła na niemal bezbłędne fotografowanie z poruszającego się auta. Oczywiście matryca Panasonic S1R również posiada swoją 5-osiową stabilizację, co znacząco ułatwiło to zadanie. Moim zdaniem obiektyw poradził sobie dobrze z wysoką rozdzielczością matrycy Panasonica – nie zauważyłem znaczących spadków poza centralnym punktem i z jakości obrazka jestem zadowolony.
Fotograficzna mekka, tak myślałem o Islandii przed tą podróżą. Oczywiście upewniłem się w tym przekonaniu już pierwszego dnia. Oprócz tego przekonania nabyłem inne – jest to miejsce, w którym może odpocząć duch – jakby górnolotnie to nie brzmiało. Dziesiątki kilometrów pokonywanych przez puste drogi to niezwyczajna okoliczność. Bardzo sprzyjająca. Świst i rześkość hulającego przez pustkowia wiatru wzmagały tylko uczucie, że jest się w miejscu pięknym. Przystanki na kolejne zdjęcia i podziwianie z nich tego, co naturalne – struktur skalnych, plaż, gór i lodowców. Wypatrywanie koni islandzkich, zmieniający się nieustannie krajobraz i pogoda oraz poszukiwanie zorzy polarnej.. Tak zapamiętam tą podróż, za którą dziękuję wszystkim, którzy dorzucili cegiełkę, by się odbyła. Matka natura jest prawdziwą artystką.
Galeria zdjęć 2000px wykonanych obiektywem Sigma C 100-400mm F5-6.3 DG DN OS HSM w połączeniu z body Panasonic S1R:
Zarówno body Panasonic S1R, jak i obiektyw Sigma C 100-400mm F5-6.3 DG DN możesz kupić w InterFoto.eu we wszystkich mocowaniach do bezlusterkowców:
L-mount (Panasonic/Sigma/Leica)
Ponadto znajdziesz również niejako pierwowzór tego obiektywu, czyli wersję do lustrzanek. Polecam pospieszyć się z zakupem, ponieważ wersja do lustrzanek powoli wychodzi znika z produkcji: