Wojnowski Festiwal Fotografii dla młodych! – wywiad z najmłodszym fotografem 8-ej edycji Szymonem Bartołdem
Wojnowski Festiwal Fotografii to oczywiście oprócz starych wyjadaczy świata fotografii, także szansa dla niektórych twórców by zaistnieć wśród szerszego gremium. Niektórzy często czekają na ten moment latami, a innym z kolei przychodzi to w młodym wieku. 15-letni Szymon Bartołd oczarował wszystkich swoimi fenomenalnymi zdjęciami natury prezentowanymi podczas 8. edycji Wojnowskiego Festiwalu Fotografii, a dziś mamy okazję zaprezentować krótką rozmowę z tym młodym twórcą.
Skąd wzięła się u Ciebie w tak młodym wieku pasja do fotografii?
W moim domu dużo fotografuje moja mama i to od niej pożyczyłem aparat, żeby zrobić pierwsze zdjęcie na konkurs plastyczny w szkole. Zacząłem się tym interesować i coraz częściej sięgałem po aparat. Robiłem zdjęcia okolicznych krajobrazów, roślin a później to co mnie najbardziej dziś ciekawi, czyli zdjęcia zwierząt.
Od razu wiedziałeś, że dzika przyroda to temat, który chcesz podejmować w swojej fotografii?
Tak. Przyroda interesowała mnie od dziecka. Mieszkam w samym środku lasu w urokliwiej miejscowości na Warmii. Dzięki temu wszystko co chce fotografować jest w niedalekiej odległości mojego domu.
Powiedz mi jak przygotowujesz się do takiej sesji zdjęciowej?
Moje wyjście w teren planuje dzień wcześniej. Zaczynam od sprawdzenia pogody oraz wyboru miejscówki. Wyobrażam sobie jak chciałbym żeby zdjęcie wyglądało. Myślę gdzie się ustawić, żeby wszystko dobrze komponowało się w kadrze. Później przygotowuje wszystkie rzeczy potrzebne mi do fotografii danego zwierzęcia. Z reguły są to siatka maskująca oraz karimata, ale gdy idę nad wodę to obowiązkowo biorę ze sobą wodery. Dodatkowo zabieram ze sobą i zabezpieczam prowiant ponieważ taka wyprawa to zwykle od 6-8 godzin i można w tym czasie zgłodnieć. Gdy wszystko jest już gotowe to ustawiam budzik na kilka godzin przed wschodem słońca (ostatnimi czasy było to około 2:00). Pakuję potrzebne rzeczy oraz sprzęt i wyruszam zwykle pieszo lub rowerem, a gdy upatrzona wcześniej miejscówka jest bardzo daleko to proszę rodziców o podwózkę.
Nauczyłeś się sam wszystkiego czy miałeś swojego mistrza, który Ci pomógł?
Większości rzeczy naczyłem się sam, poprzez oglądanie i podglądanie różnych fotografów przyrody. Dopiero w tamtym roku miałem okazję skorzystać z warsztatów fotograficznych u profesjonalnego wieloletniego fotografa przyrody Pana Zbigniewa Maćko z Iławy. Teraz staram się jeździć do niego co kwartał, gdyż zawsze zdobywam tam nową wiedzę i kolejne doświadczenie.
Czy do wykonywania takich zdjęć jak Twoje jest potrzebny jakiś specjalistyczny sprzęt?
Moim zdaniem najważniejszy jest teleobiektyw o ogniskowej co najmniej (moim zdaniem) 300mm. Taki sprzęt już wystarczy żeby robić świetne zbliżenia i z powodzeniem zbliżyć się na odpowiednią odległość do naszego tematu. Kluczem w tym wszystkim jest znalezienie miejscówki, w której będziemy niezauważalni dla zwierzęcia. Chodzi o to by zwierzę czuło się w tym miejscu na tyle komfortowo, że w zasadzie będzie samo wchodziło nam pod obiektyw.
Myślisz, że każdy może zająć się fotografowaniem dzikiej przyrody czy potrzeba mieć do tego jakieś szczególne cechy?
Moim zdaniem ta dziedzina nie jest dla każdego. Taka fotografia wymaga cierpliwości i spokoju, a nie każdy to w sobie ma.
Czy jest jakieś zdjęcie, które z jakiegoś powodu jest dla Ciebie szczególne?
Tak, jest to zdjęcie Daniela – albinosa. Widziałem go już kilka razy i wydaje mi się że uchwycenie takiego wyjątkowego osobnika nie jest takie łatwe.
Jest jakieś zdjęcie o wykonaniu, którego najmocniej marzysz?
Moim marzeniem jest zrobienie zdjęcia bączka. Jest to ptak, który dość rzadko występuje w Polsce, a co za tym idzie bardzo trudno jest sfotografować go właśnie u nas.
Kto jest Twoją największą fotograficzną inspiracją?
Mateusz Piesiak. Kiedy na początku szukałem fotografów przyrody to natrafiłem na stronę Mateusza. Zacząłem śledzić jego aktywność w social media, dzięki czemu miałem okazję podpatrzeć jego warsztat i wiele się od niego nauczyć. Ponad to jego zdjęcia inspirowały mnie. Mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości uda mi się uczestniczyć w warsztatach przez niego organizowanych.
Jaka jest Twoim zdaniem najpiękniejsza rzecz w fotografii?
Moim zdaniem najpiękniejszą rzeczą w fotografii jest jej zdolność do chwytania ulotnych momentów i emocji, które często umykają nam w codziennym życiu. To również forma wyrażania siebie, swojej kreatywności i sposób komunikacji bez użycia słów.
Jakie miałbyś przesłanie do innych młodych fotografów i fotografek?
Do młodych fotografów i fotografek mam kilka przesłań: uważam, że trzeba eksperymentować i być odważnym w tym co się robi. Cierpliwość i konsekwencja w działaniu na pewno przyniosą efekty. Należy się uczyć i korzystać z doświadczenia innych, ale także dzielić się swoim doświadczeniem i pokazywać swoje zdjęcia światu. A najważniejsze to cieszyć się każdym momentem z aparatem w ręku!
Biogram
Nazywam się Szymon. Mieszkam w urokliwej wsi na Warmi niedaleko Olsztyna. Od 3 lat zajmuje się fotografią przyrody. Odkąd pamiętam każdą wolną chwilę spędzałem w lesie na obserwowaniu roślin i zwierząt. W 2021 roku pierwszy raz sięgnąłem po aparat i od tego momentu zaczęła się moja przygoda z fotografią. Na początku zacząłem fotografować wszystko co mnie otacza, czyli krajobrazy, rośliny, zwierzęta. Z czasem jednak moje podejście do fotogafii przyrody się zmieniło, gdyż zacząłem uczyć się od innych doświadczonych fotografów. Szybko sobie uświadomiłem, że do fotografowania przyrody potrzeba bardzo dużo czasu i cierpliwości. W trakcie swojej dotychczasowej krótkiej przygody z fotografią mialem okazje uczestniczyć w profesjonalnych warsztatach fotograficznych. Często po wielu godzinach spędzonych w lesie bądź na polu w kilkugodzinnym oczekiwaniu na zwierze wracałem z niczym. Nie miałem żadnego kadru. Zrozumiałem, że fotografia przyrodnicza jest nieprzewidywalna i wymaga dużo wytrwałości i spokoju. Ten wyjątkowy moment, gdy uda się uchwycić ten wymarzony, wyczekany kadr to najpiękniejsze co może być i zdecydowanie wynagradza wszelkie trudności i motywuje mnie do kolejnych wyzwań. W fotografii przyrodniczej najbardziej lubię ten czas, kiedy jestem schowany w swojej czatowni i mogę obcować sam na sam z dziką przyrodą.