Sigma 14mm F1.4 DG DN ART i Sony A7R III – duża galeria zdjęć przykładowych
Zawsze pociągała mnie idea przekazywania doświadczeń za pomocą sprzętu fotograficznego, choć niekoniecznie na takiej ogniskowej;). Dziś, chciałem podzielić się zdjęciami i uczuciami, które towarzyszyły mi przy pierwszym zetknięciu z obiektywem Sigma 14mm F1.4 DG DN ART, który otrzymałem od firmy K-Consult, za co serdeczne dzięki!
Kiedy podpinasz Sigma 14mm F1.4 DG DN ART do Sony A7R III, bodziak zaczyna wyglądać jak, no cóż… jak “przystawka do obiektywu”. Powaga! To jest jakbyś nakręcił na niego za dużą zaślepkę :). Chwilami zastanawiałem się, czy to Soniacz jest za mały, czy ten obiektyw jest po prostu gigantem ;). W świecie ultraszerokokątnych obiektywów Sigma 14mm F1.4 DG DN ART jest dla mnie jak Godzilla wśród jaszczurek :).
Ale uwierz, że waga i wielkość to moim zdaniem nie jest minus.
To jest część uroku tego obiektywu. Oczywiście, musisz sobie z tym poradzić, zacisnąć zęby i wytrzymać tę dodatkową wagę. Ale kiedy zobaczysz efekty swojej pracy… gwarantuję Ci, że zapomnisz o tej wadze. Bo, mówiąc szczerze, to jest obiektyw, który rzuca cień na wszystko inne co do tej pory szerokokątnego “macałem”… dosłownie i w przenośni. Po pierwszym ujęciu wiedziałem, że to nie jest zwykłe szkło.
Realne 14mm nie efekt “fisheye”
To, co naprawdę robi wrażenie w tym obiektywie, to fakt, że mimo swojej ogniskowej 14mm, nie wpada on w typowy dla obiektywów ultraszerokokątnych efekt “fisheye”. Tak, jest bardzo szeroki, ale nie przekręca rzeczywistości, nie dodaje tej bulwiastej, nienaturalnej perspektywy, którą zwykle kojarzymy z “fisheye”.
Optycznie to jest totalna miazga 🙂
Pierwsze co rzuca się w oczy – niesamowita ostrość. Środek kadru? Jak brzytwa, bez dwóch zdań. Ale brzegi? To jest prawdziwa magia – równie ostre, co centrum. Wyobraź sobie, że robisz zdjęcia uliczne, pełne detali – każdy fragment jest równie wyraźny jak reszta. No i ta przyjemność fotografowania. Możliwość manipulowania kompozycją bez obawy o stratę jakości – to jest to!
To jest też obiektyw, który uwielbia słońce i to prosto w obiektyw – niezłe co? Zmierzyłem się z tym bezpośrednio, robiąc ujęcia pod słońce i nie zawiodłem się. Również na pełnej dziurze, F1.4, zdobędziesz niesamowity efekt “soft focus”. Ultra miękki, wręcz eteryczny. Jeśli Ty też kochasz zakręcony “bokeh”, to Sigma Cię nie zawiedzie :).
I mimo tego, że wiele osób zachwala go w większości do astrofotografii, to ja bym się do niej nie ograniczał. Do fotografowania chmur na niebie sprawdzi się doskonale. Kolory i kontrasty, które uchwyci, dodadzą Twojemu nocnemu i dziennemu niebu oraz chmurom artystycznego wyrazu. Zresztą, pokażę Ci to na zdjęciach.
Podsumowując
Znam siebie, wiem, że ogniskowa 14mm to nie jest moja domena. Często podążam za innymi ogniskowymi, w inny rodzaj widzenia świata. Ale, jeśli miałbym inwestować w szerokokątny obiektyw, to mając już pewne rozeznanie rozważyłbym obiektyw Sigma 14mm F1.4 DG DN ART.
Dlaczego? No powiem Ci, to trochę jak z górną półką rumu. Może nie jesteś na co dzień wielkim fanem, ale kiedy zdecydujesz się na ten jeden kieliszek, chcesz, żeby był najlepszy. Chcesz, aby w każdej kropli była klasa, jakość i coś, co odróżnia go od innych. Tak samo jest z tym obiektywem. Kiedy decydujesz się na szeroki kąt, chcesz, aby był wyjątkowy. Chcesz, żeby robił zdjęcia, które powalają. A ta Sigma? No cóż, powiem Ci, dokładnie to robi. Nie tylko powala – ona przewraca świat do góry nogami, w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Więc choć 14mm to nie jest moja ogniskowa, jeśli miałbym pójść w tę stronę… nie miałbym cienia wątpliwości. Wybrałbym tę Sigmę. Bez zastanowienia.
Zobacz zdjęcia przykładowe z obiektywu Sigma 14mm F1.4 DG DN ART w asyście Sony A7R III
Zdjęcia wykonane w RAW, następnie skonwertowane do JPG. Suwaki w ACR na “0”. Najpierw galeria zdjęć zmniejszonych do 2000px, a na samym końcu 4 wybrane zdjęcia w jakości 1:1 – uwaga 42MP!!!
2000px
Pełne 42 megapiksele 🙂
Obiektyw Sigma 14 mm F1.4 DG DN Art jest do kupienia w InterFoto.eu i występuje w dwóch mocowaniach: