TTArtisan 90mm F1.25 Leica M na Sony A7R II – malarskość bez dwóch zdań
Ostatnio mam przyjemność (przyjemność to zdecydowanie dobre słowo) obcować ze szkłami premium chińskiego producenta – TTAttisan, którego jesteśmy jako firma InterFoto.eu jedynym oficjalnym polskim dystrybutorem. Począwszy od TTArtisana 50mm F0.95 Leica M, z którego galerię zdjęć przykładowych możecie zobaczyć w poprzednim moim wpisie, poprzez omawiane dzisiaj szkiełko TTArtisan 90mm F1.25 Leica M każda kolejna przygoda z tymi obiektywami to małe, pozytywne zaskoczenie. Jako, że klasycznie mam pod ręką Sony A7R II i odpowiedni adapter to z automatu złapałem za kartę pamięci i wybiegłem z domu chcąc złapać trochę promieni porannego słońca. Oczywiście zdjęcia prezentowane tutaj są wykonane w formacie RAW i wywołane w wirtualnej ciemni z suwaczkami ustawionymi na zero.
Co pierwsze zresztą jak to zwykle bywa wpadło mi do głowy to jakość wykonania! Pierwszy dotyk i po raz kolejny mam przyjemność obcowania z tym co lubię najbardziej, czyli metal i szkło. Zastanawiałem się czy to wynik jakichś moich fanaberii, ale po prostu chłodna, metalowa konstrukcja to coś co przyjemnie leży w moich dłoniach i sprawia, że mam wrażenie obcowania z jakościowo dobrym produktem, co przekłada się na moją fotograficzną radość i podejście do używanego przeze mnie w danym momencie sprzętu. Nie da się ukryć, że TTArtisan 90mm F1.25 jest obiektywem o niebagatelnych gabarytach i nie każdemu jego spora waga (1013g) przypadnie do gustu. Mi ona nie przeszkadzała, ale muszę zaznaczyć, że nie każdy się w tym odnajdzie. Ja sam nie mam problemu z dźwiganiem przez cały dzień konstrukcji o troszkę wyższej wadze i nie odczułem jakiegoś dyskomfortu. Z kolei działanie pierścieni ostrości oraz przysłony uznaje za całkiem przyjemne, chociaż jak na mój gust pierścień ostrości działa troszeczkę ze zbyt dużym oporem, ale to moje prywatne preferencje, a taki troszkę cięższy opór sprawia, że możemy być dokładniejsi i wykazać się większą precyzją. Jeśli chodzi zaś o sam wygląd to konstrukcja czerpie pełnymi garściami od niemieckiego producenta z czerwoną kropeczką.
TTArtisan 90mm F1.25 to szkiełko niebagatelne nie tylko w rozmiarze, ale także właściwościach optycznych, gdyż mimo, że nie grzeszy ostrością od pełnej dziury to obrazek, który można stworzyć za jego pomocą jest bardzo malarski, miękki i przyjemny dla oka. Nieostrości, rozmycia, rozbłyski, flary i przede wszystkim światło, którym uraczył mnie styczniowy poranek pozwoliły na ciekawe zastosowanie tego szkła i wykorzystanie jego wad i przekucie ich w zalety. Nieostrości, które to szkiełko prezentuje w pierwszym planie są po prostu bajeczne. Jedyne co mogłoby być lepiej skorygowane to wszechobecna flara, która pojawia się bardzo często i niewielka ilość światła wystarczy, by cały obraz został nią zalany. Wiadomo takie efekty czy jak kto woli artefakty można ciekawie wykorzystać, ale nie każdy jest zwolennikiem takich działań i nie każdy takie rzeczy lubi.
Oczywiście ostrość w przypadku wystąpienia flary również na tym traci, ale taki już urok pracy pod światło większości obiektywów. Co do aberracji to są one wszechobecne i występuje ich całkiem sporo, ale wystarczy kilka prostych ruchów w programie graficznym i włączona korekcja w body, żeby się jej pozbyć. Mi one nie przeszkadzają, ale ja nigdy nie byłem pod tym względem purystą, a wszelkie pozornie wady okazywały się być zaletami, jeśli tylko potrafiłem właściwie je wykorzystać.
Reasumując TTArtisan 90mm F1.25 z mocowaniem Leica M to nie jest obiektyw dla każdego. To szkło którego trzeba się nauczyć, wyczuć, pokochać lub znienawidzić. Nie jest to obiektyw pozbawiony wad, ale jego siłą jest niewątpliwie jego cena, jego unikatowość, jego jakość wykonania, a także rezultaty, które oferuje. Z każdą chwilą jaką spędziłem z tym obiektywem miałem ochotę używać go więcej, żeby jeszcze bardziej go zrozumieć i spróbować się pobawić jego niedoskonałościami tak, by w rezultacie otrzymać obrazek ciekawy, który będzie przyciągał do siebie czymś ciekawym, niecodziennym, a nie tylko idealną, sterylną wręcz jakością obrazka.