Canon EF 135mm F2L USM czyli 25 lat w służbie i nadal w szczytowej formie: zdjęcia przykładowe
Canon EF 135mm F2L USM to jeden z tych obiektywów, które wydają się starzeć z gracją. Wprowadzony na rynek w roku 1996, więc jeszcze w epoce gdy królowała fotografia dzisiaj zwana analogową, od początku uchodził za jedno z najwybitniejszych dzieł optycznych firmy Canon. Jasny i świetny optycznie, porządnie skonstruowany a przy tym dość kompaktowy z szybkim autofokusem, stał się idealnym narzędziem portrecistów, fotografów mody czy teatralnych i koncertowych. Gdy używałem systemu EOS, miałem większość jasnych stałek Canona, w tym także “sto-trzydziestkę-piątkę-światło-2”. Byłem zachwycony tym obiektywem, ale w pewnej chwili drogi moje i Canona rozeszły się.
Teraz skorzystałem z okazji, żeby przetestować egzemplarz tego obiektywu wypożyczony z InterFoto.eu podpięty do bezlusterkowca Nikon Z6 poprzez inteligentny adapter. I mogę powiedzieć, że chociaż od tamtych czasów pojawili się na rynku konkurenci tacy, jak Sigma 135mm F1.8 DG HSM Art, Canon EF 135mm F2L USM zestarzał się z wdziękiem. Pozostawał w służbie przez ćwierć wieku i został niedawno wycofany z produkcji ale nadal jest w szczytowej formie.
Canon EF 135mm F2L USM: specyfikacje
Producent | Canon |
Mocowanie | Canon EF |
Minimalna przysłona | 2 |
Kąt widzenia:pion/poziom/po przekątnej | 15°, 10°, 18° |
Konstrukcja optyczna: elementy/grupy | 10/8 |
Minimalna odległość ostrzenia (m) | 0,9 |
Rozmiar filtra: średnica (mm) | 72 |
Wymiary: max. średnica x długość (mm) | 82,5 x 112 |
Waga (g) | 750 |
Canon EF 135mm F2L USM założony na aparat Nikon Z6: widzę ostrość i miękkość widzę też
Ogniskowa 135mm jest na tyle długa, że przy fotografii portretowej wymaga odpowiedniej odległości roboczej zatem łatwiej się obiektywem Canon EF 135mm F2L USM foci w plenerze niż w studio. Zazwyczaj ograniczone przestrzenie studia sprawiają, że możemy wykonać “sto-trzydziestką-piątką” ciasne portrety, natomiast w plenerze, na koncercie czy spektaklu możemy pokusić się o szersze ujęcia, choćby w planie amerykańskim.
Silnik ultradźwiękowy jest na tyle sprawny, że można wykorzystać obiektyw do zdjęć sportowych, w fotografii szybko poruszających się dzieci czy w psiej fotografii. Tak jest nie tylko na systemowych lustrzankach Canona ale nawet na bezlusterkowcu Nikon Z6 po podłączeniu przy użyciu inteligentnego adaptera. Aby ograniczyć efekt “błądzenia ostrości” warto skorzystać z ogranicznika zakresu odległości umieszczonego na tubusie obiektywu. Cały zakres to 0,9 metra do nieskończoności ale można go ograniczyć i wtedy ostrość jest ustawiana od 1,6 metra do nieskończoności. Inteligentny adapter sprawia, że obiektyw obsługuje właściwie wszystkie funkcje aparatu Nikon Z6, łącznie z wykrywaniem twarzy i oczu.
Dzięki systemowi detekcji fazy łatwo jest “złapać” ostrość obiektywem na aparacie Nikon Z6 i to nawet przy pełnym otworze przysłony. Tak, przy F2 główny obiekt zdjęcia jest bardzo ostry. Ale jednocześnie obszary poza płaszczyzną ostrości odznaczają się miłą miękkością a 8-listkowa przysłona zapewnia ładne bokeh nawet po niewielkim przymknięciu.
Fajne jest to, że obiektyw działa z obydwoma konwerterami Canona, stając się nieco dłuższym – chociaż oczywiście ciemniejszym – teleobiektywem. W kombinacji z Canon Extender 1.4x “staje się” obiektywem 200mm F2.8, a z Canon Extender 2x – 270mm F4. Z kolei kompatybilność z pierścieniami pośrednimi Canona zmienia go w coś na kształt makroobiektywu.
Największą wadą obiektywu Canon EF 135mm F2L USM jest to, że zaprzestano jego produkcji, bo to oznacza że za kilka lat zabraknie części zamiennych i trudno będzie go naprawić. Ale na razie warto łapać dostępne, działające egzemplarze używane i polować na nowe, bo mimo upływu ćwierćwiecza to nadal wspaniała optyka. Co prawda Canon wypuszcza na rynek jego następcę, czyli obiektyw Canon RF 135mm F1.8L IS USM do swojego systemu bezlusterkowców, który z pewnością będzie miał lepiej skorygowane wady optyczne i jest wyposażony w stabilizację obrazu, ale cena jest znacznie wyższa.
Dodatkową zaletą wersji w mocowaniu Canon EF jest to, że można ją stosować zarówno na lustrzankach Canon EOS jak i – poprzez odpowiednie adaptery – na bezlusterkowcach firm Canon, Nikon, Sony czy Fujifilm. Canon EF 135mm F2L USM jest jak Clint Eastwood: stary ale jary.
Galeria zdjęć zmniejszonych do 2000 pix na dłuższym boku
Zdjęcia przykładowe zrobione kombinacją Canon EF 135mm F2L USM i Nikon Z6:
Sprzęt użyty do wykonania zdjęć przykładowych
Sprzęt użyty do wykonania zdjęć przykładowych został wypożyczony ze sklepu InterFoto.eu: