Canon RF 1200mm F8 L IS USM – czapla w Parku Skaryszewskim

Są w życiu fotografa momenty, kiedy sprzęt sam w sobie może stać się wyzwaniem. Są to chwile, gdy nie wystarczy tylko nacisnąć spustu migawki, a trzeba mierzyć się z ciężarem i ograniczeniami, które jednocześnie kryją w sobie ogromny potencjał i bez których niemożliwe byłoby wykonanie pewnych kadrów. Właśnie tak jest z obiektywem Canon RF 1200mm F8 L IS USM – szkłem, które od fotografa wymaga wiele, ale gdy udaje się je okiełznać to otwiera bramy do innego świata.

Czapla w Parku Skaryszewskim była pretekstem. Pretekstem, który pojawiał się ostatnimi czasy znacznie częściej, niż do w pozostałych latach mojego życia i pracy w InterFoto. Nasi stali czytelnicy wiedzą, że mamy firmę tuż obok, a ja często wyskakuje do Skaryszaka wykonać trochę zdjęć testowych i nigdy nie chodzi o to, by stworzyć zdjęcie życia, a raczej sprawdzić zarówno działanie sprzętu i spróbować stworzyć coś ciekawego. Niemniej wpadałem na tę czaplę w ostatnim miesiącach dosyć często i w końcu postanowiłem, że spróbuję wstać wcześnie rano i sfotografować to fascynujące zwierzę.

Myślałem o czymś w rodzaju 600mm F4, ale Krowa podsunął mi temat, który już miałem okazję kiedyś poznać i wybór padł na obiektyw Canon RF 1200mm F8 L IS USM, czyli optykę której moc tkwi w tym, że daje dostęp do świata, do którego na co dzień jest wyjątkowo odległy, a ja właśnie tego potrzebowałem.
Dystans, szacunek, autorefleksja
Canon RF 1200mm F8 L IS USM to nie zabawka, a profesjonalne narzędzie, które pozwala podejść do natury z dystansem i należytym szacunkiem zarówno fizycznie jak i optycznie. Będąc takim żółtodziobem jak ja nie może być nic prostszego, a jednak i nie da rady sprzęt za grube pliki jak łeb dziki i nieopanowany. Na szczęście skaryszewska czapla z tego co zauważyłem to typowa atencjuszka (lub atencjusz) dzięki czemu mogłem obserwować ptaka bez płoszenia go i na moment dostrzec detale piór, spojrzenie, sylwetkę i spróbować ująć ten moment i zamknąć go w kadrze.

Czy zdjęcie, które zrobiłem jest idealne? Absolutnie nie. Brakuje mi doświadczenia, praktyki, a warunki nie koniecznie współgrały z tym co miałem w głowie. Niemniej właśnie w tym była cała zabawa i sens. Potrzebowałem sprzętu, który pomoże mi zrobić zdjęcie i tu Canon sprawdził się znakomicie, ale nawet najbardziej wybitny obiektyw nie zastąpi doświadczenia to raz. Natomiast dwa to fakt, iż również sama praca takim szkłem wymaga opanowania, cierpliwości i świadomości każdego drobnego błędu, który tutaj popełniony staje się spotęgowany przez ogromną ogniskową.

Wartość próby
To spotkanie z Canon RF 1200mm F8 L IS USM pokazało mi bardzo ważną rzecz, a mianowicie fakt, iż takie szkło nie jest sprzętem, do którego będę wracał namiętnie i testował je w nieskończoność, choć niewątpliwie każda próba z nim to przygoda, która rozwija warsztat i daje inne spojrzenie na fotografię. Jestem ciekawy co z takim szkłem mogą zrobić prawdziwi zawodowcy, bo jest to naprawdę gruby kaliber. Mi brakuje godzin spędzonych w bezruchu pośród sitowia, nauki kamuflowania się i badania zwyczajów fauny, którą chciałbym fotografować, ale czuję wewnętrznie, że to nie jest mój temat i choć kocham naturę to i tak zawsze najwięcej czerpię z przebywania z nią.
Galeria zdjęć przykładowych 2000px z obiektywu Canon RF 1200mm F8 L IS USM i aparatu Canon R5
Pliki 1:1 z obiektywu Canon RF 1200mm F8 L IS USM i aparatu Canon R5
Podsumowanie
Czapla w Skaryszewskim parku była dla mnie wyzwaniem – trudnym, wymagającym, ale satysfakcjonującym. Nie chodziło o fotografię, a raczej o sprawdzenie się i świadomość, że w fotografii czasem nie wynik, a droga jest najważniejsza. Wiem, że wśród naszych czytelników jest wielu fotografów, którzy za pomocą tego zestawu lub znacznie tańszego potrafią stworzyć bajeczne kadry, które zapierają dech w piersiach. Mam nadzieję, że być może kiedyś jeszcze podejdę do tej czy innej czapli i również uda mi się stworzyć coś równie wyjątkowego. Co najważniejsze Canon RF 1200mm F8 L IS USM mimo, że wybitnie ułatwia pewne rzeczy to sprawdza się stare porzekadło, że to nie sprzęt robi zdjęcia. Pozdro!