Ten limitowany obiektyw ma 40 lat, a młodszych kolegów ustawia w szeregu – Contax Carl Zeiss Planar T* 85mm F1.2!
W 1982 roku z okazji 50-cio lecia marki Contax postanowił wypuścić na rynek obiektyw na wskroś unikatowy. Contax Carl Zeiss Planar T* 85mm F1.2 to była w swoim czasie jedna z najjaśniejszych portretówek, która cieszyła się zarówno cudowną reprodukcją barw jak i wyjątkowym efektem bokeh. Owy Planar jest szkłem bardzo wyjątkowym, gdyż powstało go raptem 1000 sztuk, a dziś mam okazje trochę go poużywać i bliżej się z nim zaprzyjaźnić.
Legenda Carla Zeiss’a i świetność wyjątkowych powłok oznaczonych jako T* towarzyszy mi od kiedy zacząłem na poważnie interesować się fotografią. Obiektywy oznaczone w ten sposób, które przechodziły przez moje rączki lub w nich zostawały najczęściej okazywały się być cudownymi konstrukcjami, które gwarantowały rewelacyjne osiągi optyczne, świetną reprodukcje barw, a także nieziemski charakter obrazka. Ostatnio kilka takich sztuk pojawiło się w naszej firmie.
Tym bardziej, gdy dowiedziałem się o tym, że w InterFoto.eu pojawi się taki biały kruk to od razu zacząłem wąchać i niuchać na jakim to aparacie sprawdzić to 40-letnie cudo inżynierii optycznej.
Nie da się ukryć, że jest mi za pan brat ze średnio formatowymi aparatami cyfrowymi, a gdy usłyszałem, że 85-ka kryje format 44x33mm to wiedziałem, że będzie to świetna, chociaż wymagająca przygoda. Przede wszystkim obiektyw Contax Carl Zeiss Planar T* 85mm F1.2 został zaprojektowany do bycia obiektywem pełnoklatkowym, a fakt, iż jest w stanie pokryć większy sensor najczęściej świadczy o niebagatelnej jakości optycznej szkieł.
Złapałem zatem za odpowiedni adapter K&F Concept C/Y – Fuji GFX i zacząłem szukać inspiracji do tego jakie body będzie najlepszym wyborem. Gdy zobaczyłem, że w naszej firmie mamy aktualnie FujiFilm GFX 100s to rozwiązanie mogło być tylko jedno. Po odpowiednim skonfigurowaniu aparatu ruszyłem na fotograficzne polowanie.
Obiektyw Contax Carl Zeiss Planar T* 85mm F1.2 komponuje się z body GFX cudownie i wybitnie. Wręcz ma się wrażenie jakby to był bardzo dobrze zestrojony jeden organizm. Waga zestawu nie doskwiera w żaden sposób, a wręcz przeciwnie sprzęt bardzo miło i przyjemnie leży w dłoni zachęcając do jak najczęstszego użytku.
Po wykonaniu kilku pierwszych fotografii wiedziałem jednak, że obcowanie z papierową głębią ostrości tego szkiełka będzie wymagać ode mnie olbrzymiego skupienia i uważności. Wspomniana waga i dobry balans na szczęście w tym pomagał.
Ponad to bardzo przyjemnie działający pierścień ostrości, który pozwala płynnymi ruchami poruszać się między planami. Wspomniałbym też o tym, że pierścień przysłony również działa bosko, ale nie będę ukrywał, że ten pozostawał u mnie jedynie na wartości F1.2, chociaż, gdy raz zdarzyło mi się go przymknąć do wartości F2 to moim oczom ukazało się charakterystyczne bokeh, które niektórzy polubią, a inni nie, gdyż jest to tzw. ninja-star bokeh.
Generalnie jakość wykonania tego obiektywu to coś czego współcześnie firmy po prostu nie mają. Jedynie dwie „niszowe” marki Leica i Hasselblad są w stanie zbliżyć się do tego poziomu. Szkło, metal, które idealnie ze sobą spasowane dają nam cudowną konstrukcję! Takich szkieł, które przetrwają lata użytkowania chcemy jak najwięcej.
Oczywiście można teoretyzować na temat danych szkiełek, a można ich faktycznie używać i przekonać się co są w stanie zaoferować. Nie będę ukrywał Contax Carl Zeiss Planar T* 85mm F1.2 to obiektyw wyjątkowy. Nie tylko w związku z jego interesująca historią powstania. Efekty, które osiągamy za jego pomocą również mówią same za siebie.
Galeria zdjęć 2000px z obiektywu Contax Carl Zeiss Planar T* 85mm F1.2
Ostrość, rozmycie, charakterystyka i do tego ten pazurek. To wszystko tutaj jest widoczne na pierwszy rzut oka. Za każdym razem kiedy trafimy z ostrością idealnie w punkt ten obiektyw oddaje nam w postaci cudownych kadrów i magicznych obrazków, w które chcemy się zanurzać. Polecam mocno każdemu kto szuka wyjątkowego brzmienia w czasach, gdy sterylny obrazek góruje.