komorebi

Leica CL i Voigtländer 40 mm F1.4 Nokton – quo vadis, Leica?
Chwilę potem następuje cichy klik… i mamy obrazek, który pachnie kawą o poranku, pyłem unoszącym się wokół Alei Jerozolimskich i słońcem zaglądającym w obiektyw pięknym rozbłyskiem godnym głównego bohatera "Perfect Days" i japońskiego komorebi.