Filtry neutralne szare o zmiennej gęstości firmy K&F Concept

Filtry neutralne szare przetrwały rewolucję cyfrową i nadal stanowią podstawę arsenału narzędzi fotografów przyrodniczych. Ich zaleta polega na zmniejszeniu ilości światła docierającego na matrycę/materiał światłoczuły, umożliwiając korzystanie z dłuższych czasów ekspozycji w środku dnia. To pozwala – na przykład – rozmywać ruch wody czy chmur na niebie. Filtry neutralne szare występują w różnych gęstościach, pozwalając w różnym stopniu wydłużać czas otwarcia migawki. Zatem dla maksymalnej elastyczności pracy fotograf przyrody musi zabierać cały zestaw filtrów neutralnych szarych o różnych gęstościach. Od jakiegoś czasu jest wygodna alternatywa, czyli filtry neutralne szare o regulowanej gęstości, czyli zmiennej redukcji ilości wpadającego przez obiektyw światła.
Firma K&F Concept od dawna znana jest z produkcji dobrych i przystępnych cenowo adapterów, natomiast od pewnego czasu poszerza też gamę oferowanych filtrów. Do testu otrzymałem dwa filtry neutralne szare o regulowanej gęstości tej firmy: ND2-ND32 oraz ND2-ND400. Pierwszy zmniejsza ilość światła w zakresie od 1 do 5 stopni ekspozycji a drugi w zakresie od 2 do 8 ⅔ stopni ekspozycji.
Przeprowadziłem prosty test porównując przy okazji obydwa filtry z wersjami innych firm mającymi stałą gęstości, używając w przypadku produktów K&F Concept skrajnych wartości regulacji: filtr K&F Concept ND2-ND32 zestawiłem z filtrem Marumi ND32, a filtr K&F Concept ND2-ND400 z filtrem Hoya ND400. Idea była taka, aby dla porównania wybrać filtry znanych firm i to ze średniej półki cenowej – ani najtańsze ani najdroższe, zważywszy na przystępne ceny produktów K&F Concept.
Najpierw kilka słów o jakości zewnętrznej. Filtry są zamknięte w porządnych plastikowych etui umieszczonych w tekturowych opakowaniach. Same filtry są bardzo porządnie wykonane ze szkła oprawionego w czernione aluminum. Regulacja gęstości jest płynna, przy czym filtr ND2-ND32 ma blokady przy skrajnych wartościach natomiast w filtrze ND2-ND400 pierścień obraca się o 360 stopni i trzeba samemu zatrzymać go na wartości minimalnej i maksymalnej. Jak napisałem wcześniej, przy okazji testowania filtrów w różnych położeniach dodatkowo porównałem je przy najmocniejszych wartościach gęstości z filtrami innych firm o stałej wartości redukcji wpadającego światła.
Nie ma nic za darmo, i zazwyczaj produkty stanowią jakiś kompromis między ceną i jakością. Filtry neutralnie szare regulowane to ogromna wygoda zważywszy na to że zastępują kilka filtrów; K&F Concept ND2-ND32 zastępuje 5 filtrów a filtr ND2-ND400 aż 9 filtrów a ceny są budżetowe. Zatem gdzie są te kompromisy? Przy niskich wartościach gęstości obydwa filtry zachowują się bardzo przyzwoicie i powiedziałbym, że wersja słabsza, czyli ND2-ND32 właściwie w całym zakresie regulacji jest użyteczna. Zwraca uwagę także liniowe ciemnienie filtra wraz z przechodzeniem do kolejnych oznaczeń coraz większej gęstości na rancie filtra.
W przypadku ND2-ND400 jest nieco inaczej, ale to wynika częściowo z ambitnej, szerokiej regulacji gęstości aż o prawie 9 stopni ekspozycji. Po pierwsze, zmiana wartości oznaczonych kolejnymi kropkami między MIN a MAX jest nieliniowa. Najpierw filtr przy kolejnych pozycjach ciemnieje niewiele, aby potem przyspieszyć a zmiana między przedostatnią wartością a pozycją MAX jest kolosalna.
Po drugie, jakość pozostaje dość długo dobra – mniej więcej do 5 stopni zmiany ekspozycji, czyli tak jak w całym zakresie filtra ND2-ND32. Potem jest przyzwoicie, ale przy skrajnej wartości robi się nieciekawie. Jakość obrazu bardzo spada plus pojawią się zafarby, przy czym wiele zależy od fotografowanego motywu i oświetlenia a także tego, na ile precyzyjnie ustawiliśmy pierścień naprzeciwko pozycji MAX. Czasem zdjęcie jest do zaakceptowania, ale najczęściej zdecydowanie nie.
Jak na budżetowe produkty, filtry neutralnie szare regulowane firmy K&F Concept zachowują się przyzwoicie, jedynie należy unikać skrajnych, najwyższych wartości gęstości w wersji ND2-ND400. Tam widać budżetowy charakter filtrów i cięcia kosztów. Wersja ND2-32 jest użyteczna w całym zakresie regulacji i wytrzymuje porównanie z ND32 firmy Marumi. ND2-ND400 zachowuje się dobrze w szerokim zakresie regulacji gęstości, ale przy ND400 wyraźnie ustępuje filtrowi Hoya ND400.


Porównanie filtra Marumi ND32 i K&F Concept ND2-ND32 przy ND32:

Porównanie filtra Hoya ND400 i K&F Concept ND2-ND400 przy ND400:

Przykłady różnego zachowania się filtra K&F Concept ND2-ND400 przy ND 400:
Jarosław Brzeziński
Jarosław Brzeziński, ur. 1962 r., fotograf, malarz i tłumacz z tytułem magistra filologii angielskiej.
Blog pod adresem: https://towarzystwonieustraszonychsoczewek.blogspot.com/
W roku 2005 opublikował książkę “Canon EOS System”.
W latach 1998- 2009 odpowiedzialny w UKIE za tłumaczenia wszystkich dokumentów związanych z akcesją oraz członkostwem Polski w UE.
W latach 1996- 2011 redaktor i autor setek artykułów na temat sprzętu fotograficznego i fotografii dla czołowych miesięczników branżowych.
W latach 1987-1998 pracował jako nauczyciel angielskiego.
W latach 1994-1996 pracował jako freelancing copywriter dla Ogilvy & Mather.
Od 12 lat jest głównym ekspertem ds. tłumaczeń w Centrum Europejskim Natolin.
Od 25 lat pracuje jako zawodowy fotograf ślubny, reklamowy, reklamowy, eventowy, przemysłowy, korporacyjny oraz portrecista, zarówno w studio jak i w terenie.
Od 30 lat pracuje jako tłumacz polsko-angielski oraz angielsko-polski dla czołowych firm i organizacji.