Storm Thorgerson i studio Hipgnosis: ostatni wielcy surrealiści?

Na początek roku wpis nietypowy, chociaż jak najbardziej dotyczący fotografii. Osobom z mojego pokolenia pewne albumy muzyczne nieodmiennie kojarzą się z okładkami stworzonymi przez legendarną grupę brytyjskich grafików pod nazwą Hipgnosis. Na przykład jeśli zabrzmi Eclipse, ostatni kawałek z płyty The Dark Side of the Moon zespołu Pink Floyd, mam od razu przed oczami pryzmat z rozszczepionym światłem. I nic w tym dziwnego. Realizowane głównie techniką fotografii srebrowej z dodatkiem manipulacji niekomputerowej i nowatorskich technik retuszu okładki płyt stworzone przez Hipgnosis stały się ikonami kultury popularnej. Często przedstawiały sceny związane z warstwą tekstową albumu i opowiadały historię.
Hipgnosis, grupa brytyjskich grafików specjalizująca się w projektowaniu okładek do albumów rockowych, jest znana głównie ze współpracy z zespołami takimi jak Pink Floyd, Led Zeppelin, Wishbone Ash, czy Genesis. Początkowo należeli do niej Aubrey Powell i Storm Thorgerson, którzy jeszcze jako studenci wykonali kilka prac dla EMI, ale ich kariera rozpoczęła się na dobre w 1973 roku, wraz z sukcesem albumu The Dark Side of the Moon grupy Pink Floyd, którego okładka do tej pory znajduje się w czołówce zestawień najlepszych okładek płytowych. Ze względu na dużą ilość ofert, które napłynęły do artystów po wydaniu tego albumu grupa zmuszona była powiększyć skład i w roku 1974 dołączył do niej Peter Christopherson. Na przestrzeni lat z Hipgnosis współpracowali również tacy artyści jak George Hardie, Colin Elgie, Richard Evans i Richard Manning. Grupa rozpadła się w 1983 roku. Co ciekawe, studio Hipgnosis nigdy nie ustalało kwot za swoją pracę, pozostawiając to zleceniodawcom, według zasady „zapłać tyle, na ile wyceniasz”.
Lista niektórych okładek albumów wykonanych przez Hipgnosis:
AC/DC
Dirty Deeds Done Dirt Cheap (1976)
The Alan Parsons Project
Tales of Mystery and Imagination (1976)
Eve (1979)
Black Sabbath
Technical Ecstasy (1976)
Never Say Die! (1978)
Emerson, Lake & Palmer
Trilogy (1973)
Genesis
The Lamb Lies Down on Broadway (1974)
A Trick of the Tail (1976)
Led Zeppelin
Houses of the Holy (1973)
Presence (1976)
Pink Floyd
A Saucerful of Secrets (1968)
Atom Heart Mother (1970)
Meddle (1971)
The Dark Side of the Moon (1973)
Wish You Were Here (1975)
Animals (1977)
Rainbow
Difficult to Cure (1981)
Straight Between the Eyes (1982)
Scorpions
Lovedrive (1979)
Yes
Going for the One (1977)
Tormato (1978)
W każdym razie gdybyśmy mieli zredukować Hipgnosis do jednego, najważniejszego twórcy to był nim Storm Thorgerson a najważniejszym klientem była grupa Pink Floyd. Kilka zdjęć stworzonych przez Thorgersona na potrzeby okładek Pink Floyd to dzieła pozwalające uznać tego artystę za jednego z ostatnich wielkich surrealistów. Widać w jego dziełach inspiracje surrealizmem – szczególnie obrazowaniem Rene Magritte’a – i niezwykłą konsekwencję w kontynuacji tej tradycji poprzez medium fotograficzne i to w sposób bezkompromisowy. Bo Storm Thorgerson jako fotograf nie uznawał półśrodków i gros okładek autorstwa jego studia to autentyczne zdjęcia, do których zrobienia często konieczne były tygodnie przygotowań i ogromne nakłady finansowe.
Przykładem może być okładka piątego albumu w dorobku Led Zeppelin – Houses of the Holy, która jest kolażem kilku zdjęć z sesji zdjęciowej trwającej dziesięć dni a została zainspirowana sceną finałową powieści Koniec Dzieciństwa Arthura C. Clarke’a. Stworzono dwa projekty okładki: jeden przedstawiał wizerunki zwierząt z płaskowyżu Nazca a drugi rodzinę w złotych i srebrnych barwach wspinającą się na górę będącą źródłem mistycznej energii. Zespołowi podobały się obydwa projekty, ale ze względu na koszty realizacji wybrano drugą opcję, której „bohaterem” jest sfotografowany stos kamieni o nazwie Giant’s Causeway znajdujący się w Irlandii Północnej. Końcowy efekt jest daleki od założeń. Pogoda nie sprzyjała zdjęciom: przez ponad tydzień wymalowani modele siedzieli na planie zdjęciowym w oczekiwaniu na słońce a tymczasem nieustannie lało a gdy w końcu zrealizowano sesję, zdjęcia okazały się nieudane. Studio zmieniło koncepcję: ze zdjęć dwojga dzieci zrobiono fotomontaż w czerni i bieli, a następnie go ręcznie pokolorowano. Ale fotomontaż, który tutaj okazał się wyjściem z sytuacji i uratował projekt okładki to rzadkość w twórczości Thorgersona. Często okładki albumów jego autorstwa to zdjęcia bez manipulacji.
Weźmy płytę Elegy (1971) grupy The Nice. Studio Hypgnosis po raz pierwszy wybrało egzotyczną lokalizację i tak przedstawiło sprawę Keithowi Emersonowi z The Nice: “Słuchaj, chcemy zabrać 120 czerwonych piłek na Pustynię Sahara i je tam sfotografować. To będzie kosztować kupę forsy.” O dziwo, Emerson im zaufał. Ekipa wyjechała z marokańskiego Marrakeszu na południe z nienapompowanymi piłkami w pudłach kartonowych i dwoma pompkami rowerowymi. Po trzydziestu minutach w trakcie których ekipa zdołała napompować jedną piłkę było jasnym, że to nie może się udać. W pobliskiej mieścinie o nazwie Zagora, jakiś miejscowy obiecał im znaleźć ludzi do pompowania. Gdy ekipa wróciła do miejscowości o godzinie 6 rano następnego dnia, czekało na nich dwudziestu kompletnie wyczerpanych arabskich nastolatków. Całą noc pompowali piłki i udało im napompować 40 sztuk. Ekipa zabrała te 40 piłek na pustynię i rozmieściła je pod dyktando patrzącego przez wizjer aparatu Thorgersona, jednocześnie zacierając miotełkami swoje ślady (wtedy nie było programów w stylu Photoshopa do usuwania takich „skaz”). O godzinie 20 warunki do zdjęcia były idealne – ani chmury na głęboko granatowym niebie, bezwietrznie, czerwone piłki i pomarańczowo-żółte wydmy.
Spójrzmy na kilka okładek jego autorstwa stworzonych dla grupy Pink Floyd. Okładka albumu Atom Heart Mother (1970) to czysta klasyka będąca przykładem surrealistycznego nadawania zwyczajnej rzeczy zupełnie nowego kontekstu. W przypadku współpracy z Pink Floyd, Storm Thorgerson często wiedział o płycie wszystko łącznie z tym, jaki będzie miała tytuł ale w przypadku Atom Heart Mother tak nie było – płyta była gotowa ale nie miała nawet nazwy. Storm poszedł na łąkę z zamiarem zrobienia podręcznikowego zdjęcia krowy, które miało być kompletnie „od czapy” – oderwane od płyty. Szefom wytwórni EMI okładka się nie podobała, ale członkowie Pink Floyd się uparli i EMI ostatecznie wypuściło płytę na rynek z samym zdjęciem krowy na okładce, bez napisów z nazwą zespołu i tytułem. Płyta sprzedawała się świetnie. Nawiasem mówiąc krowa miała na imię Lulubelle III.
A teraz okładka ikoniczna, czyli Dark Side Of The Moon (1973) tejże grupy Pink Floyd. Każdy prawdziwy fan muzyki kojarzy ten album z obrazem światła rozszczepionego przez pryzmat. Thorgerson przedstawił zespołowi kilka propozycji, w tym zdjęcie surfera na wysokiej fali, ale gdy członkowie Pink Floyd zobaczyli projekt z pryzmatem, od razu wiedzieli, że to jest to. Ten prosty obraz idealnie oddaje zawartość płyty. Początkowo pryzmat rozszczepiający światło miał stanowić logo graficzne wytwórni Clear Light, które Storm miał właśnie zaprojektować, ale szefowie wytwórni wybrali inny pomysł, a pryzmat trafił do puli odrzuconych koncepcji. Nawiasem mówiąc na okładce Dark Side of The Moon znajduje się grafika przygotowana przez Hipgnosisa, a nie zdjęcie rozszczepienia światła przez pryzmat.
Wish You Were Here (1975) grupy Pink Floyd to kolejny klasyczny album z ikoniczną okładką. Dwóch mężczyzn wymieniających uścisk dłoni, przy czym jeden z nich płonie przywodząc na myśl obraz Płonąca Żyrafa autorstwa Salvadora Dali. Okładka symboliczna i niejednoznaczna, która świetnie pasuje do muzyki zawartej na płycie. Zdjęcie jest w 100% autentyczne. Zrobiono je na tyłach studia Warner Bros. w Los Angeles z udziałem dwóch kaskaderów, przy czym ten z prawej strony naprawdę płonął. Użyto w tym celu specjalnego azbestowego ubioru umieszczonego pod garniturem i na głowie, ale i tak silny podmuch wiatr spowodował, że kaskaderowi zapaliły się wąsy i trzeba było go gasić aby uratować mu życie. Żeby było jeszcze bardziej intrygująco, Pink Floyd i Hipgnosis wpadli na pomysł dystrybucji płyty w czarnej folii, zakrywającej okładkę. Widać jedynie nalepkę z uściskiem dłoni robotów.
Animals (1977) zespołu Pink Floyd to nieco inna historia bo Thorgerson był wykonawcą, a pomysłodawcą był Roger Waters. Pomysł wydawał się bardzo prosty: nadmuchać wielką świnię, umieścić ją na linach pomiędzy potężnymi kominami londyńskiej elektrowni Battersea i zrobić kilka efektownych zdjęć i najlepsze umieścić na płycie. Wielki balon o kształcie świni o imieniu Algie miał dziesięć metrów długości i był napełniony helem, więc był dość „narowisty’ wobec czego wynajęto snajpera, na wypadek gdyby balon się zerwał i zaczął stanowić niebezpieczeństwo. Sesję zdjęciową zaplanowano na 2 grudnia, ale angielska pogoda objawiła swój kapryśny charakter w postaci silnego wiatru. Pierwszy dzień okazał się fiaskiem z powodu problemów z linami, więc sesję przełożono na następny. I mimo, że na planie zdjęciowym nie pojawił się snajper, Thorgerson z ekipą postanowili zrobić kilka zdjęć. Niestety gwałtowny wiatr urwał jedną z lin i wielka świnia w ciągu minuty wzniosła się na wysokość ponad sześciuset metrów, co mogło przyczynić się do jakiejś katastrofy powietrznej. Na szczęście świnia odnalazła się – ale dopiero w hrabstwie Kent, w południowo-wschodniej Anglii. Ostatecznie na okładce Animals znalazł się obraz z wizerunkiem świni wklejonym w oryginalne zdjęcie elektrowni, ponieważ najlepsze ujęcie tej ostatniej, na tle malowniczego, pochmurnego krajobrazu, zostało zrobione pod nieobecność balonu.
A Momentary Lapse of Reason (1987) czyli album nagrany przez reaktywowany Pink Floyd bez głównego mózgu grupy, kompozytora i tekściarza, Rogera Watersa. David Gilmour zaprosił ponownie do współpracy Storma Thorgersona, którego zdjęcie na okładce A Momentary Lapse of Reason to kolejne arcydzieło. Rzeka łóżek na zdjęciu jest autentyczna. Koncepcja powstała w następujący sposób: większa część sesji do nowej płyty odbyła się na barce na Tamizie, a w jednym z utworów na płycie, Yet Another Movie, pojawia się „wizja pustych łóżek’ i stąd pomysł na rzekę pustych łóżek. Sesja zdjęciowa odbyła się na plaży Saunton Sands, w hrabstwie Devon. Rozłożenie 700 łóżek zajęło 30 pomocnikom około 7 godzin. Gdy wszystko było gotowe, zaczęło padać. Ekipa musiała wszystko sprzątnąć i powtórzyć sesję za dwa tygodnie, gdy nie padało. Wtedy z kolei przypływ spowodował, że część łóżek znalazła się w wodzie. Podobno wykonanie tego zdjęcia kosztowało fortunę.
Okładka albumu The Division Bell (1994) grupy Pink Floyd to kolejny przykład bezkompromisowego podejścia Thorgersona do swojej pracy. Znajdujące się na okładce dwie ogromne głowy, zwrócone do siebie, tworząc tym samym złudzenie jednego oblicza, są prawdziwe. Wykonano dwie pary głów o wysokości siedmiu metrów – jedną w kamieniu a drugą z metalu, wszystkie bardzo ciężkie. Sesja zdjęciowa odbywała się w lutym; było zimno i wietrznie. Głowy ustawiono na błotnistym polu i gdy ekipa miała zrobić zdjęcie, Thorgerson Storm zorientował się, że pomylił pola. Ekipa musiała sama przenieść rzeźby na odpowiednie pole i co prawda miała do dyspozycji podnośnik, lecz błotnista ziemia uniemożliwiała jego użycie i asystenci musieli przenosić rzeźby przy użyciu własnych rąk. Przy pracy nad okładką nie wykorzystano żadnej postprodukcji. To pojedyncze zdjęcie – na odpowiednie niebo czekano dwa tygodnie, a w oddali świecą reflektory samochodów. Powstały też zdjęcia rzeźb kamiennych i te ozdabiały kasety natomiast zdjęcie głów metalowych znalazło się na okładce płyt CD i winylowych.
Storm Thorgerson zmarł w 2013 roku ale tworzył do samej śmierci a w XXI wieku jego prace znalazły się na okładkach płyt artystów takich jak Muse, Biff Clyro czy The Mars Volta. Tym samym odszedł jeden z ostatnich wielkich surrealistów, którego prace świadczą o tym, że okładka płyty może być prawdziwą sztuką.
Jarosław Brzeziński
Jarosław Brzeziński, ur. 1962 r., fotograf, malarz i tłumacz z tytułem magistra filologii angielskiej.
Blog pod adresem: https://towarzystwonieustraszonychsoczewek.blogspot.com/
W roku 2005 opublikował książkę “Canon EOS System”.
W latach 1998- 2009 odpowiedzialny w UKIE za tłumaczenia wszystkich dokumentów związanych z akcesją oraz członkostwem Polski w UE.
W latach 1996- 2011 redaktor i autor setek artykułów na temat sprzętu fotograficznego i fotografii dla czołowych miesięczników branżowych.
W latach 1987-1998 pracował jako nauczyciel angielskiego.
W latach 1994-1996 pracował jako freelancing copywriter dla Ogilvy & Mather.
Od 12 lat jest głównym ekspertem ds. tłumaczeń w Centrum Europejskim Natolin.
Od 25 lat pracuje jako zawodowy fotograf ślubny, reklamowy, reklamowy, eventowy, przemysłowy, korporacyjny oraz portrecista, zarówno w studio jak i w terenie.
Od 30 lat pracuje jako tłumacz polsko-angielski oraz angielsko-polski dla czołowych firm i organizacji.