Zmarł Martin Parr — mistrz dokumentalnej fotografii, który przeniósł codzienność w sztukę

6 grudnia 2025 roku w swoim domu w Bristolu zmarł Martin Parr — brytyjski fotograf dokumentalny, którego prace na zawsze zmieniły spojrzenie na fotografię codzienności. Parr miał 73 lata.
Parr zasłynął zdjęciami, które w barwach przesyconych kolorów i z ironią portretowały codzienne sceny — od plażowiczów i nadmorskich kurortów, przez galerie handlowe i festyny, po zwykłe momenty życia klasy pracującej i średniej w Wielkiej Brytanii. Jego przełomową serią była The Last Resort (1983–1985), która — publikując się w 1986 roku — wywołała rewolucję w fotografii dokumentalnej.

Choć kontrowersyjny, bo często demaskujący stereotypy i społeczno-kulturowe napięcia, Parr nigdy nie brał strony — jego spojrzenie było jednocześnie satyryczne i pełne empatii, osadzone w antropologicznym podejściu do rzeczywistości.
Artysta był członkiem agencji Magnum Photos od 1994 roku, a w latach 2013–2017 pełnił funkcję jej prezesa. W 2014 roku założył Martin Parr Foundation — instytucję, która miała chronić jego dorobek i wspierać kolejne pokolenia fotografów.

W oświadczeniu fundacji czytamy, że Parr zostawił żonę Susie, córkę Ellen, siostrę Vivien oraz wnuka George’a; rodzina prosi o uszanowanie prywatności. Jednocześnie zapowiedziano bliską współpracę z Magnum Photos w celu zachowania i upowszechnienia spuścizny artysty.
Śmierć Martina Parra to ogromna strata dla świata fotografii. Jego prace przypominały, że w zwykłym życiu — w tłumie turystów, w sklepach, na plaży — kryje się to, co warte uwagi. Jego spojrzenie — przenikliwe, krytyczne, pełne humoru — pozostanie inspiracją dla kolejnych pokoleń dokumentalistów.








