Nowy rozdział dla firmy Pixii – zapowiedź całkowicie przeprojektowanego cyfrowego rangefindera

Francuska firma Pixii, znana z cyfrowych aparatów typu dalmierzowego, uruchamia zapowiedź nowego podejścia do konstrukcji swojego kolejnego modelu – i to może być ważna wiadomość dla entuzjastów klasycznego stylu fotografii. Dotychczasowe modele (Pixii, Pixii+ oraz Pixii Max) dzieliły wspólną formułę – mocowanie Leica M, minimalistyczna bryła korpusu, topowy sensor (w Maxie już full-frame) i charakterystyczne cechy „dalmierzowca w wersji cyfrowej”.

Co wiemy do tej pory
- Zdjęcie teaserowe pokazuje aparat w cieniu z hasłem „We invent the future.” – klasyczna strategia budowania napięcia, ale też sygnał, że zmiana będzie mocna.
- Najbardziej zauważalna zmiana: brak górnego wyświetlacza (top LCD), który był charakterystyczny dla poprzednich modeli Pixii.
- Usunięcie tego ekranu sugeruje, że model może mieć wyraźnie zmieniony panel tylny lub interfejs użytkownika – być może bardziej wyświetlacz z tyłu, albo większe zintegrowanie z aplikacją mobilną/łączeniem ze smartfonem.
- Układ elementów na górnej ścianie wydaje się inny – m.in. wygląda na to, że gorąca stopka może być wyśrodkowana nad mocowaniem obiektywu zamiast przesunięta.

Dlaczego to może mieć znaczenie
Z punktu widzenia fotografa-artysty, ta zmiana może oznaczać więcej niż tylko świeży design. Usunięcie górnego panelu i potencjalnie wiodąca zmiana konstrukcji mogą przekładać się na:
- Ostrzejsze skupienie na idei rangefindera – bardziej klasyczne doświadczenie patrzenia przez wizjer, bez górnych ekranów informacyjnych.
- Możliwość większej modularności albo „upgrade’owania” aparatu – co w przypadku Pixii już rozważano w poprzednich modelach.
- Sygnalizacja, że Pixii chce pójść dalej niż tylko stworzyć „kolejny podobny model” – to może być redefinicja kategorii cyfrowego dalmierzowca.

Wnioski
Choć na razie konkretnych specyfikacji niewiele, zapowiedź pokazuje, że Pixii stawia na zmianę filozofii projektowania sprzętu.








