TTArtisan 40mm F2 ED ASPH na Sony APS-C – kompaktowy duet do fotografii w świetle widzialnym i bliskiej podczerwieni

TTArtisan 40mm F2 ED ASPH to obiektyw, który na pierwszy rzut oka nie zdradza, jak dużo potrafi. Niewielki, metalowy, lekki – wygląda wręcz niepozornie, a jednak w praktyce okazuje się świetnym towarzyszem małych bezlusterkowców Sony. Postanowiłem sprawdzić, jak radzi sobie w dwóch aparatach APS-C: klasycznym Sony a6300 oraz zmodyfikowanym do fotografii w bliskiej podczerwieni Sony a6000.
Już na starcie zdradzę, że wyszło bardzo dobrze – i to zarówno w widmie widzialnym, jak i IR. Ale po kolei.

Kompaktowy rozmiar i pełnoklatkowy charakter
TTArtisan 40mm F2 to obiektyw pełnoklatkowy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby używać go na korpusach APS-C. Wręcz przeciwnie – na małych Sony wygląda wręcz idealnie. Dzięki kompaktowym gabarytom świetnie leży na a6300 i a6000, nie ciąży w dłoni i nie psuje balansu, co bywa problemem w przypadku większych szkieł.

Na matrycy APS-C dostajemy ekwiwalent około 60 mm. To oznacza, że kąt widzenia staje się ciaśniejszy, bliższy klasycznemu portretowemu standardowi, a przy okazji… zyskujemy coś ekstra.

Plusy cropa – brak słabszych narożników i ciaśniejsze kadry
Jak każdy obiektyw, także TTArtisan 40mm F2 ma swoje mocniejsze i słabsze strony. Na pełnej klatce rogi kadru są nieco gorsze od centrum – typowa sprawa w budżetowych szkłach. Ale na APS-C ten problem znika, bo aparat „wycina” centralną część obrazu.

W efekcie dostajemy czysty, ostry obrazek bez kompromisów na brzegach. To w praktyce duża zaleta, bo nie trzeba martwić się winietą czy spadkiem ostrości w narożnikach.
Do tego dochodzi kwestia minimalnej odległości ostrzenia, która wynosi 40 cm. Na pełnej klatce czasem bywa to ograniczeniem, zwłaszcza gdy chce się podejść bliżej np. do roślinności. Na APS-C ciaśniejsze pole widzenia trochę ratuje sytuację – kadr staje się bardziej intymny i mniej „rozlazły”.



Sony a6300 – klasyczny test w świetle widzialnym
Na a6300 obiektyw sprawdza się znakomicie. Ostrość w centrum kadru jest bardzo dobra już od pełnej dziury F2, a przymknięcie do F2.8–F4 wyciąga jeszcze więcej detali. Bokeh jest miękki i przyjemny, choć raczej neutralny – bez charakterystycznych „dziwactw”, które jedni uwielbiają, a inni unikają.



Dzięki kompaktowej budowie całość sprawia wrażenie lekkiego i poręcznego zestawu do codziennego fotografowania. To taki zestaw „na miasto” – mały, dyskretny, a jednocześnie pozwalający wyciągnąć z matrycy Sony naprawdę dobrą jakość.

Sony a6000 IR – test w bliskiej podczerwieni
Najciekawiej robi się jednak wtedy, gdy przeniesiemy się poza zakres widzialny. Drugi z testowych aparatów, Sony a6000, został przerobiony do rejestracji widma bliskiej podczerwieni z filtrem Blue dwuzakresowym (około 315–445 nm + 715–1095 nm). To nie jest typowe narzędzie fotografa ulicznego, ale świetny poligon doświadczalny dla optyki.



I tu TTArtisan 40mm F2 pozytywnie zaskoczył. Wiele obiektywów w IR cierpi na problem tzw. hotspota – jasnej plamy w centrum kadru. Tutaj tego nie ma. Obraz pozostaje czysty i kontrastowy, a ostrość trzyma się naprawdę dobrze w całym kadrze. Dzięki temu obiektyw staje się ciekawą opcją dla osób, które bawią się w fotografię w podczerwieni i szukają taniego, kompaktowego szkła bez przykrych niespodzianek.

Więcej zdjęć z TTArtisan 40mm F2 ED ASPH i Sony a6300








Więcej zdjęć z TTArtisan 40mm F2 ED ASPH i Sony a6000 IR








Podsumowanie – idealny partner dla Sony APS-C
TTArtisan 40mm F2 ED ASPH i bezlusterkowce Sony APS-C to zgrany duet. Obiektyw świetnie pasuje do kompaktowych korpusów, daje dobrą ostrość i ma przyjemny charakter obrazu. Crop sprawia, że znika problem słabszych narożników i winiety, a dodatkowo pozwala ciaśniej kadrować, co rekompensuje niezbyt imponującą minimalną odległość ostrzenia.

Największym zaskoczeniem jest jednak to, że szkło równie dobrze radzi sobie w fotografii bliskiej podczerwieni, nie generując hotspota i zachowując solidną ostrość.
W praktyce oznacza to, że TTArtisan 40mm F2 na Sony APS-C sprawdzi się zarówno w codziennym fotografowaniu w widmie widzialnym, jak i w bardziej eksperymentalnych projektach IR. Mały, tani, solidny i wszechstronny – trudno nie polubić takiego zestawu.
