TTArtisan AF 23mm F1.8 ED Sony E – pierwsze zdjęcia przykładowe

TTArtisan coraz śmielej wchodzi na rynek autofokusowych szkieł, a model TTArtisan AF 23mm F1.8 ED Sony E to propozycja szczególnie kusząca dla użytkowników aparatów APS-C. Jasna przysłona F1.8, ogniskowa odpowiadająca klasycznemu 35mm, kompaktowa konstrukcja i przyzwoita cena? Brzmi jak przepis na hit.

Zebraliśmy dla Was pierwsze zdjęcia przykładowe wykonane tym obiektywem – w różnych warunkach, z różnymi tematami, przy różnych ustawieniach przysłony. Można zobaczyć, jak radzi sobie z ostrością na otwartej przysłonie, jaki daje bokeh, jak oddaje kolory i czy trzyma kontrast pod światło.

Z ciekawości podpięliśmy TTArtisana do pełnoklatkowego Sony A7C, przełączając aparat w tryb APS-C – czyli dokładnie tak, jak będzie działał u większości użytkowników tego bagnetu. Przy okazji sprawdziliśmy też, czy obiektyw kryje pełną klatkę i choć na pierwszy rzut oka brakuje naprawdę niewiele, to niestety: pełnoklatkowej matrycy nie pokrywa w całości. Przy krawędziach pojawiają się wyraźne winiety i spadki ostrości, więc jeśli liczysz na ukryty „FF-hack”, to niestety nie tym razem.

Co jednak naprawdę pozytywnie zaskakuje, to autofokus. Jak na budżetowy obiektyw, AF śmiga fantastycznie – szybko, cicho i celnie. Punkt trafiany pewnie, a całość sprawia wrażenie znacznie droższego szkła. TTArtisan zrobił tu kawał dobrej roboty.
Galeria zdjęć przykładowych 2000px wykonana za pomocą obiektywu TTArtisan AF 23mm F1.8 ED Sony E i aparatu Sony A7C
Pliki 1:1 do pobrania wykonane za pomocą obiektywu TTArtisan AF 23mm F1.8 ED Sony E i aparatu Sony A7C
Nie chcemy Ci nic sugerować – najlepiej obejrzyj sam i oceń. Ale jedno jest pewne: TTArtisan znów pokazuje, że można robić niedrogie, ale całkiem solidne szkła z charakterem. Jeśli szukasz lekkiego, uniwersalnego obiektywu do codziennego fotografowania, to warto się zainteresować.
Jeśli chcesz więcej informacji i treści to zapraszam serdecznie do artykułu napisanego przez naszego redaktora naczelnego Krowę o tym samym szkle, ale w mocowaniu FujiFilm X, gdyż moim zdaniem nie zmieniło się zbyt wiele: