FujiFilm GF 110mm F2 R LM WR Fujinon – fajny klasyk do GFX’a

Nie da się ukryć, że seria „średnio-formatowych” aparatów GFX zawładnęła bardzo mocno rynkiem fotografów reklamowych, portretowych, a także tych którzy przede wszystkim zorientowani są na najwyższą możliwą jakość obrazu. W niektórych kwestiach doceniam aparaty tej marki, a dziś na warsztat chciałbym wziąć obiektyw, którym jako portrecista, fanatyk bokeh i detalu w teorii mógłbym się zainteresować, gdybym był użytkownikiem tego systemu. Dzisiaj sprawdzimy szkiełko FujiFilm GF 110mm F2 R LM WR Fujinon w duecie z aparatem FujiFilm GFX 100s.
W tym artykule pewnie pojawi się trochę odniesień zarówno do Hasselblada oraz obiektywu Fujinon GF 80mm F1.7 R WR, który to miałem okazję wielokrotnie testować i cieszyć się jego obrazowaniem. Niestety jest to w moim przypadku nieuniknione, bo tak już po prostu się u mnie wszystko składa i skleja, że większość dróg prowadzi mnie do szwedzkiej manufaktury, choć to sformułowanie w dzisiejszych czasach jest chyba na wyrost.

Jeśli chodzi o budowę to nie będę ukrywał, że szkła GF, a w tym również FujiFilm GF 110mm F2 R LM WR Fujinon konstrukcyjnie to nie jest coś czego używa mi się z przyjemnością, ale nie mogę również powiedzieć o nich nic złego. Czysty pragmatyzm i maksimum funkcjonalności. Prosty tubus z szerokim pierścieniem służącym do manualnego ustawiania ostrości oraz pierścień przysłony wyposażony w blokadę dla tych, którzy wolą tryb A lub operować ustawieniami za pomocą zębatki w aparacie. Wszystko jest bardzo solidne i jakościowo pozostaje na bardzo wysokim poziomie.

Nie wiem do końca czy przeszkadza mi gabaryt tego obiektywu. Nie da się ukryć, że FujiFilm GF 110mm F2 R LM WR Fujinon to całkiem spore szkiełko, ale jestem bezpośrednio po testach szkła Nikkor 200mm F2 AF-S VR ED i teraz wszystko może wydawać mi się komfortowe i przyjemne w użyciu. Co muszę wspomnieć to fakt, iż lepiej korzystało mi się z obiektywu Fujinon GF 80mm F1.7 R WR, ale to też kwestia tego, że zdecydowanie wolę tę ogniskową z racji tego, że znacznie mniej kompresuje tło i bardziej pasuje do mojego stylu fotografowania, który zakłada bycie bliżej fotografowanego tematu.
Poza tym mam poczucie, że FujiFilm GF 110mm F2 R LM WR Fujinon jest szkiełkiem sterylnym, co nie do końca lubię w portrecie i co sprawia, że dla mnie odrobinę brakuje mu charakteru, ale nie można odmówić mu z kolei jakości obrazka, który oferuje już od pełnej dziury. Ostrość i ilość detalu stoi na fantastycznym poziomie szczególnie w połączeniu z ogromną matrycą, która jest w FujiFilm GFX 100s.

Niemniej, ni więcej jest to szkiełko, które świetnie sprawdzi się wszędzie tam, gdzie potrzebujemy obrazka czystego, pozbawionego wad optycznych. Oczywiście ma to swoje konsekwencje i ten look może dla części z fotografujących wydawać się nudny, ale cóż jest jak jest i każdemu podług potrzeb i moje odczucia to absolutnie nie jest zarzut w stronę tego obiektywu, a raczej zwrócenie uwagi na to jakie są realnie moje potrzeby i stwierdzenie, że FujiFilm GF 110mm F2 R LM WR Fujinon je nie do końca spełnia.
Co prawda to szkło bryluje również w innej materii, w której z kolei moja lubiana 80-ka nie do końca daje radę, a mianowicie praca autofocusa. Tutaj pokłony dla konstruktorów, bo naprawdę FujiFilm GF 110mm F2 R LM WR Fujinon świetnie współpracuje i z łatwością odnajduje ostrość nawet w trudnych warunkach oświetleniowych.
Galeria zdjęć 2000px z obiektywu FujiFilm GF 110mm F2 R LM WR Fujinon oraz aparatu FujiFilm GFX 100s
















Pliki 1:1 do pobrania wykonane za pomocą obiektywu FujiFilm GF 110mm F2 R LM WR Fujinon i aparatu FujiFilm GFX 100s
Reasumując obiektyw FujiFilm GF 110mm F2 R LM WR Fujinon to kawał dobrej optyki, które w przypadku fotografii produktowej nada się fantastycznie, ale myślę, że wielu portrecistów, których interesują właśnie takie sterylne, surowe klimaty, również pochyli się w kierunku tego szkiełka. Z czystym sumieniem mogę je rekomendować właśnie takim użytkownikom, choć ja sam bardziej patrzyłbym w stronę Fujinona GF 80mm F1.7 R WR.