Wymień lub sprzedaj sprzęt fotograficzny
|
Złóż zapytanie o wniosek ratalny w Interfoto.eu

Sigma A 24mm F1.4 DG HSM i Panasonic S1R: minitest i zdjęcia przykładowe

Sigma A 24mm F1.4 DG DN to nowa szeroka stałka o dużej jasności serii Sigma Art. Niedawno pokazałem porcję zdjęć przykładowych wykonanych tym obiektywem i pełnoklatkowym bezlusterkowcem Panasonic S1R. Dzisiaj pora na minitest wykonany tą samą kombinacją okraszony kolejną partią zdjęć ilustrujących właściwości obrazka generowanego przez optykę Sigma A 24mm F1.4 DG DN. Z przyjemnością stwierdzam, że Sigma po raz kolejny przebiła sama siebie, poprawiając osiągi już i tak świetnego poprzednika i stworzyła nieomal idealne szkło do fotografowania przy niskim poziomie światła zastanego, znajdujące zastosowanie w fotografii reporterskiej, eventowej i ulicznej, architektonicznej, a także w astrofotografii.

 Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.
 Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.

Sigma A 24mm F1.4 DG DN: wprowadzenie

Pierwszy obiektyw Sigmy serii ART o ogniskowej 24mm i jasności F1.4 pojawił się na rynku w 2015 roku w wersji dla lustrzanek a w roku 2018 firma wypuściła wersję tego obiektywu dla bezlusterkowców. Teraz pokazana Sigma A 24mm F1.4 DG DN to zupełnie nowa konstrukcja o takich parametrach, a tak naprawdę pierwsza zaprojektowana od początku z myślą o bezlustrach. Wraz z równoległe wypuszczonym obiektywem Sigma A 20mm F1.4 DG DN tworzy niezwykle udany duet jasnych szerokich stałek.

 Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.

Sigma 20mm F1.4 DG HSM w mocowaniach L i E była tak naprawdę obiektywem pierwotnie stworzonym dla lustrzanek i dostosowanym do bezlusterkowców poprzez dodanie pustego tyłu oddalającego odpowiednio tylną soczewkę od matrycy. Tym samym była większa i cięższa od lustrzankowego pierwowzoru. Oznaczenie DN w nomenklaturze Sigmy określa optykę stworzoną specjalnie dla bezlusterkowców i dlatego Sigma A 24mm F1.4 DG DN to tak naprawdę zupełnie nowy obiektyw, którego gabaryty i funkcjonalność zostały zoptymalizowane właśnie pod kątem bezlusterkowców.

 Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.

Sigma od jakiegoś czasu wypuszcza kolejne obiektywy o ogniskowej 24mm dla bezlusterkowców: dostaliśmy już dwie mniejsze i ciemniejsze stałki serii “Contemporary”, czyli wyższej klasy amatorskiej: Sigma C 24mm F2 DG DN i Sigma C 24mm F3.5 DG DN, a teraz dołącza do nich duża, ciężka stałka serii „ART”, czyli klasy profesjonalnej. Sigma A 24mm F1.4 DG DN w mocowaniu Sony E rywalizuje z obiektywem Sony 24mm F1.4 G Master pod względem gabarytów i jakości natomiast w mocowaniu L-mount nie ma żadnej konkurencji. Od strony mechaniki, ergonomii i oferowanych funkcji obiektyw jest tak samo zaprojektowany jak testowana przeze mnie poprzednio stałka Sigma A 20mm F1.4 DEG DN więc poniższy opia zasadniczo powiela moje poprzednie obserwacje.

 Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.

Sigma A 24mm F1.4 DG DN: mechanika, ergonomia i funkcje

Sigma A 24mm F1.4 DG DN Jest najmniejszą stałką serii ART wypuszczoną dotąd dla pełnoklatkowych bezlusterkowców w mocowaniu Sony E i L-mount. Jak już pisałem przy okazji minitestu obiektywu Sigma A 20mm F1.4 DG DN, Sigma nieustannie poszerza funkcjonalność swoich obiektywów serii „ART” dla  bezlusterkowców. Nowa „dwudziestka-czwórka-jeden-cztery” jest bogato wyposażona: dostajemy pierścień przysłon z zaskokami co 1/3 działki oraz pozycją A do sterowania przysłoną z korpusu. Do filmowania można zmienić sposób pracy pierścienia przysłon z zaskokowego na płynny, bezstopniowy. Jest też blokada, która uniemożliwia przypadkowe przejście między pozycją A i fizycznym wyborem wartości przysłony na pierścieniu. Przysłona ma 11 zaokrąglonych listków.

 Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.

Oprócz przełącznika trybu ustawiania ostrości AF/MF na tubusie umieszczono przycisk blokady ustawiania ostrości, któremu można z poziomu korpusu aparatu przypisać różne funkcje.  Dodatkowo Sigma dodała blokadę pierścienia ręcznego ustawiania ostrości z myślą o astrofotografii: można ustawić ręcznie ostrość na gwiazdy i ją zablokować tak, aby ustawienie nie uległo zmianie w trakcie transportu obiektywu. Bardzo dobrze zaprojektowana i bagnetowo mocowana osłona przeciwsłoneczna ma także blokadę mocowania.

 Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.

Obiektyw ma uszczelnienia nie tylko przy mocowaniu bagnetowym, ale także wewnątrz tubusu, oraz możliwość zamocowania z przodu ogrzewacza zapobiegającego zaparowaniu przedniej soczewki w trakcie fotografowania w niskiej temperaturze i przy dużej wilgotności powietrza. Poza przednim mocowaniem filtrów średnicy 82mm, z tyłu dodano szufladę na filtry żelowe a w komplecie dostawy znalazł się wzornik do ich docinania.

 Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.

Autofokus

Autofokus kombinacji obiektywu Sigma A 24mm F1.4 DG DN i aparatu Panasonic S1R pracuje praktycznie tak jak w przypadku poprzednio testowanego obiektywu Sigma A 20mm F1.4 DG DN. Bardzo dobrze zaprojektowany silnik krokowy sprawia, że autofokus jest cichy, bardzo szybki i  dokładny. Pozyskanie ostrości, jak i jej utrzymanie w przypadku ruszających się obiektów nie sprawia obiektywowi żadnych problemów i to zarówno w nieskończoności jak i przy fotografowaniu z bliska oraz przy pełnym otworze przysłony oraz po przymknięciu. Przy filmowaniu jest równie dobrze chociaż efekt oddychania jest nieco większy niż w przypadku Sigmy A 20mm F1.4 DG DN.

 Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.

Sigma A 24mm F1.4 DG DN: właściwości optyczne

Winietowanie i dystorsja

Winietowanie jest dość poważne przy pełnym otworze przysłony, chociaż nie najgorsze w klasie obiektywów o ogniskowej 24mm i jasności F1.4 i mniejsze niż w przypadku obiektywu Sigma A 20mm F1.4 DG DN. Dystorsja beczkowata jest bardzo dobrze skorygowana jak na tak szerokokątny obiektyw. Oczywiście korekcje w aparacie w znacznej mierze redukują wady optyczne w plikach jpeg, ale jeśli chcemy je usunąć przy obróbce plików surowych musimy to zrobić w postprodukcji.

 Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.

Aberracje chromatyczne

Podłużna aberracja chromatyczna objawiająca się fioletowymi obwódkami prze płaszczyzną ostrości i zielonymi za nią zazwyczaj jest najbardziej widoczna przy pełnym otworze przysłony i zmniejsza się po przymknięciu. Sigma A jest prawie całkowicie pozbawiona tej wady i widać jej ślady tylko przy F1.4 w bardzo kontrastowych sytuacjach. Poprzeczna aberracja chromatyczna, która nawiasem mówiąc nie zmienia się wraz z otworem przysłony, jest też znakomicie skorygowana. Śladowe ilości aberracji chromatycznych w najmniejszym stopniu nie powodują spadku kontrastu i w praktyce są pomijalne.

 Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.

Ostrość, kontrast i bokeh

Co prawda przy F1.4 kontrast i ostrość są odrobinę gorsze niż w przypadku poprzednio testowanego przeze mnie obiektywu Sigma A 20mm F1.4 DG DN, szczegółowość obrazu jest bardzo dobra na całej powierzchni kadru, jedynie z niewielką redukcją kontrastu na krawędziach. Po przymknięciu do F1.8 kontrast się wyraźnie poprawia, a przy F2.8 pod względem ostrości obiektyw staje się znakomity nawet na krawędziach obrazu – szczególnie tam widać poprawę w stosunku do obrazka generowanego przy pełnym otworze przysłony. Nawiasem mówiąc mocne przymknięcie pozwala uzyskać dość fajny efekt gwiazdki dzięki 11-listkowej przysłonie.

 Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.

Bokeh jest lepsze niż w przypadku innych obiektywów 24mm F1.4 i przy pełnym otworze przysłony i fotografowaniu z bliska można uzyskać niezłe rozostrzenie tła. Przejścia tonalne w nieostrościach są płynne a oddanie krążków światła przy F1.4 jest neutralne i tylko na krawędziach obrazu widać ich niewielkie zniekształcenia.

 Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.

Odporność na światło tylne

Sigma A 24mm F1.4 DG DN jest bardzo odporna na światło tylne a osłona przeciwsłoneczna dobrze wysłania przednią soczewkę. Przy tylnym świetle niezwykle trudno jest sprowokować obiektyw do utraty kontrastu i tylko czasem pojawiają się niewielkie duszki.

 Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.

Zdatność do astrofotografii

Niezła – chociaż nie idealna – korekcja aberracji komatycznej i chromatycznej sprawiają, że Sigma A 24mm F1.4 DG DN nadaje się do astrofotografii, i chociaż ostrość jest odrobinę gorsza niż w przypadku Sigmy A 20mm F1.4 DG DN, „dwudziestka-czwórka” ma z kolei mniejsze winietowanie.

 Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.

Moim zdaniem

Podsumowując, Sigma stworzyła znakomity produkt projektując obiektyw Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Otrzymujemy obiektyw o umiarkowanych – chociaż nie filigranowych – gabarytach na dodatek lepszy optycznie od lustrzankowego odpowiednika, chociaż poprawa jest odrobinę mniejsza niż to było w przypadku testowanej ostatnio przeze mnie optyki Sigma A 20mm F1.4 DG DN. Dostajemy lepszy autofokus, uszczelnienia, szerokie możliwości sterowania przysłoną, dodatkowe funkcje i możliwość mocowania dwóch rodzajów filtrów: przednich i tylnych. Dystorsja jest niewielka, ostrość i kontrast niezłe już od pełnego otworu przysłony, aberracje chromatyczne i komatyczna są dobrze skorygowane, winietowanie w tej klasie optyki umiarkowane a odporność na tylne światło znakomita. Jedyną zauważalną wadą jest spadek kontrastu na brzegach obrazu przy pełnym otworze przysłony. Użytkownicy systemu z bagnetem L-mount dostają najlepszą na rynku „dwudziestkę-czwórkę-jeden-cztery” a to chyba wystarczająca rekomendacja.

Sigma A 24mm F1.4 DG DN, Panasonic S1R.

Galeria zdjęć przykładowych

Galeria zdjęć przykładowych zmniejszonych do 200o px na dłuższym boku wykonanych obiektywem Sigma A 24mm F1.4 DG DN i aparatem Panasonic S1R,

Galeria zdjęć przykładowych 1:1

Galeria zdjęć przykładowych w pełnej rozdzielczości wykonanych obiektywem Sigma A 24mm F1.4 DG DN i aparatem Panasonic S1R,

Sprzęt użyty w teście

Sigma A 24mm F1.4 DG DN

Panasonic S1R

Jarosław Brzeziński
Jarosław Brzeziński

Jarosław Brzeziński. Rocznik 1962. Malarz, fotograf, autor kilkuset artykułów dla polskich miesięczników fotograficznych oraz oryginalnego wydania książki „Canon EOS System”. Tłumacz i copywriter, kiedyś członek zespołu negocjującego wejście Polski do UE. Obecnie w ekipie InterFoto.eu. Wielbiciel wszelkich psów ze szczególną słabością do rudzielców. Kinoman od zawsze i na zawsze.
"Spoiwem robionych przez mnie na przestrzeni kilkudziesięciu lat zdjęć jest aspekt literacki a nie piktoralny: czasem w codzienności objawia się to, co wykracza poza nią, albo pod powierzchnią rzeczy czai się piękno tak jak je rozumiał de Lautréamont, który pisał o pięknie przypadkowego spotkania parasola i maszyny do szycia na stole sekcyjnym. Sztuka to jedyny wehikuł pozwalający nam na transcendencję w duchu Baudelairowskiego „Gdziekolwiek, gdziekolwiek, byle poza ten świat.”

Artykuły: 2291

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia przeglądania i zapewnić prawidłowe funkcjonowanie strony. Korzystając dalej z tej strony, potwierdzasz i akceptujesz używanie plików cookie.

Akceptuj wszystkie Akceptuj tylko wymagane