Wymień lub sprzedaj sprzęt fotograficzny
|
Złóż zapytanie o wniosek ratalny w Interfoto.eu

Po 80 latach Canon oficjalnie kończy sprzedaż aparatów analogowych

Canon oficjalnie wycofuje model EOS-1V, ostatni aparat analogowy oferowany przez firmę, tym samym zamykając 80 letni rozdział produkcji aparatów na klisze filmowe w swojej historii. Canon wkroczył do przemysłu fotograficznego w roku 1937 pod nazwą Precision Optical Instruments Laboratory, wprowadzając na rynek kopię Leiki pod nazwą „Kwanon”; był to pierwszy japoński aparat na film typu 135 z migawką szczelinową. Jako, że firma wtedy jeszcze nie produkowała własnych obiektywów, wykorzystywała optykę o nazwie Nikkor pochodząca od spółki Nippon Kogaku K.K., która została potem przemianowana na Nikon.

Przez 80 lat Canon wyprodukował szereg znakomitych aparatów dalmierzowych i lustrzanek, ale od roku 1984, gdy firma stworzyła swój pierwszy aparat cyfrowy  – model RC-701 – zaczęło się powolne przejście w stronę fotografii cyfrowej. Wprowadzony na rynek w roku 2000 EOS-1V do niedawna pozostawał ostatnim aparatem na klisze filmowe oferowanym przez Canona. Tak naprawdę produkcja aparatu zakończyła się w roku 2010, ale Canon dalej sprzedawał egzemplarze z zapasów magazynowych.

Pomimo zakończenia sprzedaży, Canon będzie oferował usługę naprawy aparatów EOS-1V u do 31 października 2025 roku, ale po 31 październiku 2020 roku może odmówić naprawy, jeśli zabraknie niezbędnych części.

Nawiasem mówiąc, Nikon oficjalnie nadal oferuje dwa modele lustrzanek analogowych: profesjonalnego Nikona F6 oraz amatorskiego Nikona FM10.

Jarosław Brzeziński
Jarosław Brzeziński

Jarosław Brzeziński. Rocznik 1962. Malarz, fotograf, autor kilkuset artykułów dla polskich miesięczników fotograficznych oraz oryginalnego wydania książki „Canon EOS System”. Tłumacz i copywriter, kiedyś członek zespołu negocjującego wejście Polski do UE. Obecnie w ekipie InterFoto.eu. Wielbiciel wszelkich psów ze szczególną słabością do rudzielców. Kinoman od zawsze i na zawsze.
"Spoiwem robionych przez mnie na przestrzeni kilkudziesięciu lat zdjęć jest aspekt literacki a nie piktoralny: czasem w codzienności objawia się to, co wykracza poza nią, albo pod powierzchnią rzeczy czai się piękno tak jak je rozumiał de Lautréamont, który pisał o pięknie przypadkowego spotkania parasola i maszyny do szycia na stole sekcyjnym. Sztuka to jedyny wehikuł pozwalający nam na transcendencję w duchu Baudelairowskiego „Gdziekolwiek, gdziekolwiek, byle poza ten świat.”

Artykuły: 2287

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia przeglądania i zapewnić prawidłowe funkcjonowanie strony. Korzystając dalej z tej strony, potwierdzasz i akceptujesz używanie plików cookie.

Akceptuj wszystkie Akceptuj tylko wymagane