BEZSENNA SLEEPLEES by Dariusz Szubiński

 Fotografia to dla mnie opowieść o emocjach, przeżyciach i wspomnieniach, a często po prostu sposób na życie. Jakiś czas temu pojawiło się u mnie swego rodzaju motto: “fotografuję tak, jak czuję”, które trafnie opisuje to, jak podchodzę do fotografowania. Ponad trzy lata temu wróciłem do miejsca, w którym w liceum razem z kolegami kupowaliśmy chleb i bułki w przerwach lekcyjnych. To było w latach 1989-1993, a gdy odwiedziłem je niedawno – niemal nic się tam nie zmieniło. Moja pierwsza myśl? Utrwalić to niesamowite miejsce na fotografiach!

Fotografuję od trzynastego roku życia. Uczyłem się na własnych błędach, na początku robiłem to intuicyjnie, nie znając do końca zasad i technik. Nie miałem też “świadomości sprzętu”, który w owym czasie był bardzo trudno dostępny. To była długa i mozolna nauka, także pokory. Moje błędy były kosztowne i potrzebowałem czasu na to, by powoli je niwelować.

Postawiłem przed sobą trudne zadanie: sfotografować moją fascynację miejscem i właścicielką tego cudownego miejsca, które zatrzymało się w czasie. Łatwiej było pomyśleć o tym, niż to zrobić! Nie chodzi oczywiście o samo wykonanie zdjęć, o czym za chwilę, ale jak to uczynić? Jak otrzymać zgodę od kobiety, która od osiemnastu lat nocami pracuje w tym miejscu sama? Zdradzę tylko, że od mojej pierwszej rozmowy z bohaterką, czyli panią Zofią Kobus, do momentu realizacji zdjęć upłynęły aż dwa lata! To był czas ogromnej pracy nad jej zaufaniem. To także szacunek i pokora wobec tematu, jaki chciałem pokazać na zdjęciach. Kiedy, przy okazji kupowania przeze mnie chleba, pani Zofia niespodziewanie powiedziała: zróbmy te zdjęcia, byłem bardzo zaskoczony! Zacząłem myśleć o tym, jak przekazać na fotografiach to, co tak fascynuje mnie w tym miejscu?

Przez dwa lata bywałem w piekarni jako klient, ale nigdy nie uczestniczyłem w procesie wypieku chleba. Nie przyglądałem się pracy pani Zofii i nie wszedłem nigdy w głąb piekarni. Widywałem ją jedynie przez lekko uchylone drzwi. To stało się w moim projekcie mocnym atutem. Wiedziałem jedno: możliwość obserwowania całego procesu tworzenia i nocnej pracy mojej bohaterki będą dla mnie fascynujące. Mój zachwyt musiałem i chciałem przenieść na fotografie. To wydawało się proste, ale tylko pozornie. Miałem jednak to, co najważniejsze – zaufanie mojej bohaterki. Moim kolejnym atutem było wieloletnie doświadczenie przy realizacji reportaży ślubnych. Inaczej… miałem już zmysł zauważania emocji i sytuacji, a także umiejętność fotografowania ich pod presją czasu. Miałem także pokorę. Wykonałem te zdjęcia i po niespełna roku pomyślałem, by umieścić je w albumie “BEZSENNA. SLEEPLESS by Dariusz Szubiński”.

Ten album powstał, a w jego przedmowie Tomek Sikora pisze tak:

Z punktu widzenia fotografa ocena albumu BEZSENNA i podejścia do niego jest jednoznaczna. Wielki szacunek dla bohaterów: Zofii Kobus i Darka Szubińskiego.

Wdowa po piekarzu kontynuuje ponad od ponad 18 lat zawód swojego męża, służąc tym samym lokalnym mieszkańcom. Darek dostrzega niebywałe poświęcenie ponad 70-letniej już kobiety i postanawia postawić jej pomnik w postaci albumu fotograficznego okraszonego krótką historią bohaterki. Dwa lata oswaja ją ze sobą, a w końcu ze swoim pomysłem. Pewnej nocy towarzyszy jej z aparatem przez całe 8 godzin nocnej pracy. W efekcie powstaje piękny i wzruszający dokument o szarym człowieku w czasach zmierzchu wielu wartości.

Ponadto pozwolę sobie zacytować kilka zdań z albumu:

„Chleb to dla mnie coś nadzwyczajnego” – mówi Zofia Kobus, a w jej głosie słychać szacunek do każdego bochna, pasję i miłość do ludzi. To właśnie dla nich śpi niespełna 4 godziny na dobę. Wstaje krótko przed północą i idzie tuż obok, do piekarni, w której wszystko wygląda tak samo jak 50 lat temu.

Kiedy całe miasto śpi, pani Zosia wykonuje blisko trzy tysiące czynności. Przesypuje mąkę, wlewa wodę, wyrabia ciasto, odmierza, waży, wkłada do blach, a później do pieca, by wreszcie wyjąć pachnące bochny chleba. W najgorętszym okresie – przed Świętami Bożego Narodzenia czy Wielkanocą – te dwie ręce tworzą kilkaset bochenków prawdziwego, tradycyjnego chleba na zakwasie, tworzonego od początku według tej samej receptury. Pani Zofia pracuje 12 godzin na dobę. Czasem o wiele, wiele więcej. Przez całą noc jej towarzyszem jest jedynie kawa zbożowa, a nad ranem dzbanek herbaty z cytryną.

Piekarnia w jednej z najstarszych części Garwolina to miejsce mityczne. Miejsce, w którym czas płynie inaczej. Przez ponad pół wieku nic się tam nie zmieniło – ani wnętrze, ani sposób wytwarzania chleba, ani atmosfera.

1 2

Dariusz Szubiński

Dariusz Szubiński, ur. 1974 r.
Absolwent Wydziału Zarządzania Politechniki Lubelskiej.
Menager na rynku outsourcingu pracowniczego i sieci handlowych
w latach 1996-2006.
Do 2010 r. przez 20 lat aktywny członek orkiestry dętej grający na waltorni.
Pasjonata fotografii, od 13 roku życia fotografujący rodzinne
wydarzenia i życie wokoło.
Od 2003r. profesjonalnie związany z fotografią ślubną.
Od 2002r. 7 wystaw indywidualnych w Garwolinie, Lublinie i Warszawie
oraz uczestnictwo w 3 wystawach Galerii Bezdomnej w Warszawie.
W 2018 r. m.in. I miejsce w konkursie National Geographic w kategorii „człowiek”,
wyróżnienie w V Międzynarodowym Konkursie Fotograficznym „Portret Prawdziwy”.
Fotografuje niemal codziennie: życie, krajobrazy, architekturę i ludzi.
Podróżnik, pasjonat kawy, dobrej muzyki.

Jego motto: Fotografuję tak, jak czuję.

InterFoto.eu
InterFoto.eu

Tworzymy jeden z najstarszych sklepów fotograficznych w Polsce. Powstał on z pasji fotografowania. Jesteśmy pasjonatami fotografii i sprzętu fotograficznego. Działamy na rynku fotograficznym nieprzerwanie od roku 1995.

Artykuły: 950

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *