Tu mieszka człowiek – Julia Szabłowskaja cz. I “W ciemności”
“Tu mieszka człowiek” to fotograficzna opowieść o trzech bohaterach, zamknięta w trzech aktach, która w szerszym pojęciu mówi o osobach niewidomych, niepełnosprawnych i o tym jak funkcjonują one na Białorusi. Wszystkie zdjęcia z opowieści autorka wykonała na kliszach aparatami Zenit. Julia świadomie i celowo używa takiego sprzętu żeby dzięki charakterowi i niedoskonałości Zenitów i kliszy o niskiej czułości uzyskać na zdjęciach efekt słabego wzroku lub jego brak.
Alex Żydowicz oślepł w wieku 11 lat w wyniku powikłań po zapaleniu płuc. Dopiero 20 lat później lekarze znaleźli w jego głowie nowotwór, który był przyczyną utraty wzroku.
Po studiach w szkole specjalnej dla niewidomych w Szklowie Aleks przez sześć lat pracował w domu i miał z tego niewielką wypłatę. Brakowało mu jednak kontaktu z ludźmi, więc przeniósł się do najbliższego dużego miasta, Mołodeczna, i już od 20 lat pracuje w fabryce «Enva».
«Enva» to jedna z niewielu fabryk na Białorusi, które zatrudniają niewidomych. Produkują oni najprostsze urządzenia do oświetlenia, takie jak bloki zacisków, gniazda, wtyki, przejściówki. Ten system pomocy osobom niewidomym wywodzi się z systemu socjalizacji niepełnosprawnych w Związku Radzieckim i niestety niewiele się zmienił od tamtych czasów. Fabryki, w których pracują niewidomi, najczęściej wyglądają źle. Sale pracownicze nie były remontowane od lat, jest problem z ogrzewaniem w zimie. Takie warunki wynikają z braku poważnego podejścia państwa do problemów niepełnosprawnych obywateli. Choć od upadku Związku minęło już ponad 25 lat, Białoruś dopiero teraz próbuje przystosować się do obecności niepełnosprawnych i ich obecnych potrzeb. Trzeba jednak przyznać, że wielkim sukcesem jest fakt obecności zakładów pracy dla niewidomych w Białorusi. To inna sytuacja niż w Rosji lub na Ukrainie, gdzie urzędy faktycznie nie uczestniczą w dofinansowaniu zakładów pracy dla niewidomych.
– Jeszcze 5 lata temu było więcej roboty. Niektóre zamówienia zabierałem nawet do domu, żeby skończyć! Teraz pracuję trzy dni w tygodniu i to w najlepszym przypadku, no i wypłatę mam taką, że szkoda gadać,– mówi Alex.
Już od wielu lat jego ręce pełnią funkcję jego oczu. Jednak elementy, z których składają się bloki zacisków, wtyków i gniazd, są bardzo małe. Dlatego Alex czasami ma odciski na palcach i ma zmniejszoną czułość rąk. Jednak nie ma pretensji ani do administracji fabryki, ani do państwa. W ciągu tylu lat pracy Alex nigdy nie zamawiał nawet dla siebie piosenki w radio działającym w fabryce, bo uważa że proszenie o coś jest upokarzające. Szczególnie dla osoby niewidomej.
Alex jest osobą samodzielną i mieszka sam. Mieszkanie dostał od fabryki i na początku dzielił je ze współlokatorem, który po pewnym czasie wyprowadził się do żony i Alex został sam. Rodzice pomogli mu z prywatyzacją mieszkania, zrobili remont, kupili bojler, pralkę, kuchenkę. Aleks absolutnie nie byłby w stanie dokonać tego samodzielnie. Jego emerytura inwalidzka wynosi około €120, a pensja €30, dlatego nie byłoby go stać na remont, bojler ani pralkę.
Aleks nigdy nie był nad morzem, ale raz na jakiś czas jeździ do sanatorium i potem długo opowiada zabawne historie o sąsiadach z pokoju. Niestety taki wyjazd jest jedyną możliwością znalezienia nowych kolegów i koleżanek, z którymi Aleks późnej utrzymuje kontakt telefoniczny. Zwykły telefon przyciskowy jest jego jedynym związkiem ze światem, z tymi nielicznymi znajomymi z sanatorium. Komputerem i internetem Aleks nie posługuje się wcale. Mówi, że nie jest zainteresowany takim sposobem komunikacji.
Aleks nie jest żonaty i nie ma dziewczyny. Cały wolny czas Sasha spędza w towarzystwie rodziców na wsi. Mimo samotnego stylu życia Aleks jest bardzo sympatyczną i zabawną osobą, która co wieczór włącza w domu światło.
— Dlaczego? Chcę żeby patrząc na moje okna ludzie wiedzieli: tu mieszka człowiek! — mówi.
Julia Szabłowskaja
Rocznik 1991 r, Mołodeczno, Białoruś.
Absolwentka wydziału dziennikarstwa na Uniwersytecie Białoruskim oraz Akademii Fotografii w Warszawie. Od lat w swoich wywiadach i reportażach pokazuje i analizuje ostre tematy społeczne. W tym momencie największy projekt fotograficzny Julii — fotograficzna opowieść «Tutaj mieszka człowiek», w której fotografka pokazuje codzienność trzech niewidomych bohaterów w swoim rodzinnym mieście na Białorusi. Wszystkie zdjęcia z opowieści wykonała na kliszach aparatami Zenit. Autorka świadomie i celowo używa takiego sprzętu żeby dzięki charakterowi i niedoskonałości Zenitów i kliszy o niskiej czułości uzyskać na zdjęciach efekt słabego wzroku lub jego brak.