“(…) magia salcesonu, gra żelatyny, elektroniki i światła.” – Cezary Budziński
Czasem się zastanawiam o co chodzi w fotografii ulicznej- tej bardziej rasowej niż tylko a’ la pstryki z ulicy.
Może o zgranie dwóch planów – wiele takich trafień każdy wytrawny fotograf posiada. A może trzech planów ?
Takich kadrów mam tylko kilkadziesiąt… czas zapolować na cztery plany naraz, podnosząc poprzeczkę…..?
No ale nie o tym dzisiaj.
Są obiektywy które można pokochać od pierwszego wejrzenia – przezeń. Zaglądasz przez wizjer i przenosisz się w inny świat.
Obiektywy są jak tuby z puzzlami kalejdoskopu i lusterkiem. Same snują opowieści bez udziału oka fotografa.
Teleportują uczestnika spektaklu światła i cienia za kotarę swojej nieostrości tak jak mój Pentax M 85mm f/2
A z bardziej przyjemnych rzeczy to obłędny jest XGA OLED Tru-Finder o rozdzielczości 2 359 296 punktów – w Sony α 7
Dlaczego w ogóle zwróciłem uwagę na fotografowanie rzeczywistości? Chyba przez wizjery Sony, a dokładnie ten z Nexa-7.
Gdy migawka twego aparatu cyfrowego tnie rzeczywistość jak krajzegą salceson w Społemowskim sklepie mięsnym.
To poklatkowe szybkie zatrzymanie rzeczywistości uzależnia jak najwyborniejszy narkotyk, jest jak dotyk niewidzialnego …
Salceson możesz wziąć razem z Twoim aparatem fotograficznym do ręki – i pod słońce, czyt. w wizjerze oglądać kadr jak dzieci kiedyś
oglądały fotoplastykon, a obraz jest wyjątkowo rzeczywisty i żywy. Magia salcesonu, gra żelatyny, elektroniki i światła.
Tylko dla tych chwil fotografia stała się moja pasją. Gdy zatrzymujesz się na uboczu chodnika – zlewasz się w tłumie, zatrzymany po minucie,
stajesz się prawie niewidoczny. I wtedy zaczyna się uczta konesera, im większy tłum tym lepiej,
…Na wszystkich dworcach świata
W poczekalniach, na peronach
Każda rozmowa o życiu
Zostaje niedokończona…
J.Kofta
A nasze najlepsze kadry – to te jeszcze nie uczynione ……